Bloodhound - brytyjska rakieta pojedzie 1700 km/h!
Od kilku dni prowadzimy na Autokulcie dyskusje na temat najszybszego auta świata, dywagując, czy Bugatti Veyron SuperSport będzie musiał ustąpić komuś miejsca. A tymczasem Anglicy szykują się do bicia rekordu… Cóż, ich Bloodhound ma pojechać 1700 km/h!
17.08.2010 | aktual.: 13.10.2022 13:44
Od kilku dni prowadzimy na Autokulcie dyskusje na temat najszybszego auta świata, dywagując, czy Bugatti Veyron SuperSport będzie musiał ustąpić komuś miejsca. A tymczasem Anglicy szykują się do bicia rekordu… Cóż, ich Bloodhound ma pojechać 1700 km/h!
Bloodhound to oczywiście nie jest standardowe auto osadzone na czterech kołach. Twórcy nazywają go samochodem ponaddźwiękowym, ja użyłbym raczej określenia „rakieta”. W końcu napędza go para silników rodem z przestworzy, czyli turboodrzutowy Eurojet EU200 (ma rozpędzić auto do 480 km/h) oraz silnik rakietowy. Moc obu silników przekracza 130 000 KM!
Myślicie, że to projekt jakiegoś szalonego geeka? Mylicie się, pomysłodawcą Bloodhounda jest sam lord Drayson, brytyjski minister nauki! Okazuje się bowiem, że bicie rekordu prędkości ponaddźwiękowej jest po prostu planem brytyjskiego rządu.
Podczas próby bicia rekordu świata na pustyni w Nevadzie za kółkiem usiądzie Andy Green. Co ciekawe, to ten sam człowiek, który wykręcił dotychczasowy rekord, czyli 1228 km/h samochodem Thrust SSC. Mimo że planowe bicie rekordu ma odbyć się dopiero za rok, Green już trenuje, latając kaskaderskim samolotem. Dlaczego? Podczas rozpędzania auta będzie narażony na przeciążenie o wartości 2,5 G, a podczas hamowania - 3 G! Bardzo prawdopodobne, że wtedy zwyczajnie straci przytomność.
Czy brytyjska rakieta rzeczywiście rozwinie niesamowitą prędkość 1700 km/h? Wiele wskazuje na to, że tak. Badania na najlepszych uniwersytetach wciąż trwają, ciągle prowadzone są także rozmowy na temat potencjalnej lokalizacji (pustynia w Nevadzie jest najpoważniejszym kandydatem). Szkoda tylko, że to „coś” mało przypomina samochód…
Źródło: Bloodhound