Awaria na autostradzie - czy można jechać i kiedy trzeba się zatrzymać?
Awaria pojazdu zmusza kierowców do zatrzymania na pasie awaryjnym. Niektórzy natomiast jadą bardzo powoli, byle do najbliższego parkingu. Tymczasem przepisy nie są łaskawe nawet w takich przypadkach. Jak należy się zachować podczas awarii na autostradzie, wyjaśnia policjant z Wydziału Ruchu Drogowego KGP.
16.10.2020 | aktual.: 16.03.2023 16:02
Gdy auto ulegnie awarii na autostradzie, oczywiste jest zatrzymanie go na pasie awaryjnym - do tego służy. Jednak czasami podróż da się kontynuować, ponieważ stan techniczny auta na to pozwala. Co prawda z niską prędkością, ale można dojechać do najbliższego parkingu czy zjazdu. Niestety, jak się okazuje, niekoniecznie pozwala na to prawo.
Awaria pojazdu - jak się zachować na autostradzie?
Kiedy auto ulegnie awarii, można zatrzymać je na pasie awaryjnym i wezwać pomoc lub samodzielnie usunąć usterkę. W tym drugim przypadku warto skontaktować się z zarządcą drogi i poprosić o zabezpieczenie miejsca postoju. Jest to usługa bezpłatna.
Jeśli usterka jest niemożliwa do usunięcia, trzeba auto odholować, ale wyłącznie pojazdem do tego przeznaczonym. Pojawia się więc konieczność wezwania lawety. Na autostradzie nie ma mowy o holowaniu samochodu innym samochodem na holu.
- Jeżeli postój jest nieunikniony, ponieważ nastąpiło uszkodzenie pojazdu, bądź wypadek, zostawiamy samochód jak najbliżej prawej strony - doradza kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP. - Wysiadamy, jeśli jest taka możliwość, przez prawe drzwi. Pasażerów należy przeprowadzić poza barierkę autostrady. Włączamy światła awaryjne, a 100 m za pojazdem ustawiamy trójkąt ostrzegawczy - dodaje.
Kierowcy często nie wiedzą, że zabezpieczony pojazd można na autostradzie zostawić i pojechać z kimś po potrzebne części, np. po koło zapasowe. Nie ma obaw, że auto zostanie nieoczekiwanie odholowane na koszt właściciela pojazdu.
A co zrobić, jeśli samochód może dojechać do zjazdu lub parkingu, ale - z uwagi na usterkę - może to zrobić z niską prędkością?
- Autostrada to droga dwujezdniowa, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi, na której nie dopuszcza się ruchu poprzecznego, przeznaczona tylko do ruchu pojazdów samochodowych, które na równej poziomej jezdni mogą rozwinąć prędkość co najmniej 40 km/h - stawia sprawę jednoznacznie kom. Robert Opas z Komendy Głównej Policji.
W związku z powyższym, jeśli nie możecie rozwinąć prędkości co najmniej 40 km/h, to powinniście zatrzymać się na pasie awaryjnym. Oczywiście zawsze należy przepisy wiązać ze zdrowym rozsądkiem, a nierozsądniej byłoby się jednak zatrzymać np. kilkaset metrów przed zjazdem czy parkingiem. Kwestia mandatu jest drugorzędna, kiedy chodzi o bezpieczeństwo. Na pewno bezpieczniej jest "doczłapać" do zjazdu, niż stać na pasie autostrady.