Audi S7 Sportback – grzeczniej się nie da? [test autokult.pl]
Niemieccy producenci mają słabość do budowania sportowych wersji samochodów osobowych. Mercedes-Benz ma oddział AMG, w BMW odpowiada za nie specjalna dywizja oznaczona literą M, a Audi oferuje swoim klientom auta z emblematem RS. Producent z Ingolstadt oprócz RennSport ma w swoim katalogu coś jeszcze. To odmiany Sport oznaczone symbolem S, będące pomostem między samochodami do jazdy na co dzień a ekstremalnymi wersjami do naginania praw fizyki. Na przykładzie modelu S7 sprawdziłem, ile jest sportu w Sporcie.
20.12.2012 | aktual.: 18.04.2023 11:18
Audi S7 Sportback - test
Niemieccy producenci mają słabość do budowania sportowych wersji samochodów osobowych. Mercedes-Benz ma oddział AMG, w BMW odpowiada za nie specjalna dywizja oznaczona literą M, a Audi oferuje swoim klientom auta z emblematem RS. Producent z Ingolstadt oprócz RennSport ma w swoim katalogu coś jeszcze. To odmiany Sport oznaczone symbolem S, będące pomostem między samochodami do jazdy na co dzień a ekstremalnymi wersjami do naginania praw fizyki. Na przykładzie modelu S7 sprawdziłem, ile jest sportu w Sporcie.
Sylwetka dążąca do linii nadwozia coupé przy zachowaniu cech auta czterodrzwiowego to całkiem świeży pomysł projektantów. Na razie w klasie premium cieszy się niemałą popularnością. Modele obecnie oferowane w tym segmencie to samochody nie mniej prestiżowe niż klasyczne limuzyny, ale przeznaczone dla mniej konserwatywnego odbiorcy. Klientowi, który decyduje się na tego typu nadwozie, najczęściej wcale nie chodzi o funkcjonalność i dodatkowe drzwi. Przynętą jest sama specyfika tego typu rozwiązania, która wyróżnia samochód spośród klasycznego połączenia trzech brył i pozwala przy tym zachować odpowiedni poziom prestiżu czy elegancji. Stylizacja w przypadku Audi A7 Sportback jest dodatkowo nieco szalona lub momentami nawet lekko wulgarna.
Audi S7 oparte jest właśnie na cywilnej wersji A7 Sportback. Wyróżnia się na jego tle przede wszystkim pakietem stylistycznym podkreślającym sportowy charakter auta i oferowanym też do innych wersji pod nazwą S-Line. Delikatnie przestylizowane zderzaki, srebrne akcenty nadwozia, kilka emblematów i zmienione obręcze kół to jednak tylko schodek między piętrami. Wzrost ciśnienia powoduje coś, czego w przypadku pakietu S-Line nie da się dokupić: cztery końcówki układu wydechowego bezwstydnie wystające spod tylnego zderzaka.
Nie mniej bije po oczach bardzo odważne wnętrze. Rewelacyjna skórzana tapicerka z pikowanym przeszyciem półkubełkowych mięsistych foteli i połyskujące wstawki z włókna węglowego na konsoli centralnej, tunelu środkowym czy boczkach drzwi prezentują się nowocześnie i solidnie. Jakość wykończenia wnętrza w miejscach, na które zwraca się największą uwagę, jest wyśmienita, natomiast tam gdzie wzrok zazwyczaj nie sięga, można się trochę zrazić – przykładem mogą być plastiki poniżej regulatora wysokości pasów na słupku B. Samochód został wyposażony praktycznie we wszystko, co można znaleźć w katalogu, łącznie z kolorowym HUD-em wyświetlającym znaki drogowe, intuicyjnym panelem dotykowym MMI Touch do wpisywania palcem adresu w nawigacji czy systemem nagłośnieniowym Bang & Olufsen o rewelacyjnej scenie oraz czystym, głębokim brzmieniu.
Zagłębiając się w nisko osadzonym i nachalnie otulającym ciało fotelu we wnętrzu Audi S7, nadal trudno oprzeć się wrażeniu, że to nie samochód sportowy, tylko po prostu luksusowa limuzyna. Nie do końca wiadomo też, czy druga para drzwi prowadząca na dwa ciasnawe fotele tylnego rzędu to kaprys projektantów czy rzeczywiście ktoś miałby spędzić na nich dłuższą podróż. Jeśli tak, to jego wzrost w żadnym razie nie powinien przekraczać 180 cm. Niewielka funkcjonalność auta sportowego? Po co w takim razie zdecydowano się na całkiem duży i łatwo dostępny bagażnik schowany pod leniwie opadającym garbem? Audi S7 Sportback to po prostu hybryda samochodu sportowego i luksusowej limuzyny, która przez swoje niezdecydowanie pełni funkcję wszystkiego po trochu.
Oryginalna linia nadwozia ograniczająca funkcjonalność i jednoczesna walka o tę cechę argumentem drugiej pary drzwi i pokaźnej przestrzeni bagażowej pokazuje dwoistość natury modelu A7, jednak w przypadku S7 nie powinno być to przedmiotem dyskusji. Każdy klient może pobawić się w przebierańca i zamówić zewnętrzny czy wewnętrzny pakiet stylistyczny S-Line. Tutaj rozgrywka dotyczy wrażeń z jazdy i sportowego pierwiastka symbolu S.
Aby godnie reprezentować serię S, wersja S7 została wyposażona w podwójnie turbodoładowaną jednostkę V8 o pojemności 4,0 l generującą 420 KM mocy i 550 Nm momentu obrotowego. Nie jest to ostatnie słowo inżynierów Audi kierowane w stronę tego silnika – ten sam motor pracuje też pod maską innych modeli oznaczonych symbolem S, generując jeszcze więcej mocy.
Stosunkowo duży litraż i rozbite na dwie turbosprężarki doładowanie sprawiają, że problem opóźnienia w reakcji na gaz praktycznie nie ma prawa występować. Wysoki moment obrotowy dostępny w szerokim zakresie prędkości obrotowych (1400-5200 obr./min) sprawia, że samochód na najmniejsze zadrżenie prawej stopy wyrywa do przodu i w każdej chwili jest chętny do rozwijania wyższych prędkości. Bezczelną siłę napędową, której tutaj jest aż nadto, najbardziej czuć jednak przy starcie zatrzymanym, później wrażenia rozmywają się gdzieś w walczącym o uwagę komforcie podróżowania. Trochę jak w samolocie. Żeby zniknąć z pasa, nie trzeba nawet dusić gazu w podłodze, wystarczy lekko go musnąć i potem toczyć się z żądaną prędkością. Z tym silnikiem w ogóle nie czuć sporej masy auta, która i tak dzięki szerokiemu zastosowaniu stopów aluminium w konstrukcji została znacznie obniżona. Przy całej tej zaawansowanej technologicznie otoczce oprócz przeciążeń związanych z jazdą nie czuć tutaj emocji, których nośnikiem powinny być właśnie samochody pozycjonowane jako sportowe. Na pierwszy plan cały czas stara się wyjść druga natura Audi S7 – za dużo tutaj limuzyny.
Wydech doładowanego V8 zamontowanego w tym aucie jest aż za bardzo spokojny jak na oznaczenie S7. Podczas jazdy przy prędkości obrotowej rzędu 5000 obr./min za sprawą bardzo skutecznego wyciszenia i wysokiej kultury pracy silnik nie jest słyszalny w kabinie. Dopiero podkręcenie wału korbowego pod czerwone pole obrotomierza pozwala usłyszeć powód, dla którego wielu ludzi decyduje się na motor o takim układzie cylindrów. To również potwierdza, że komfort i luksusowe wykończenie zabijają trochę sens symbolu S7. Ten samochód jest piekielnie szybki, bez krzty wysiłku rozwija wysokie prędkości i bez chwili zawahania precyzyjnie zbiera kolejne łuki, ale mimo to kolejny raz większe wrażenie wywierają wskazania prędkościomierza niż realne odczucia z jazdy.
Audi S7 Sportback V8 (2012) exhaust sound - autokult.pl
Podczas codziennej eksploatacji podobnie zachowuje się bardzo szybka skrzynia S-Tronic, która dobiera biegi łagodnie jak baranek, tak aby kierowca czasem nie wyczuł momentu wpięcia kolejnego przełożenia. Zabawę w bardziej sportowe odczucia umożliwiają na szczęście równie szybko reagujące łopatki za kierownicą, które pozwalają trochę przekopać się po plecach. Z drugiej strony aktywne hydrauliczne poduszki silnika dodatkowo redukują drgania przenoszone z jednostki na konstrukcję nośną, aby zbytnio nie wstrząsnąć pasażerami.
Na pochwałę zasługuje bardzo ostry i świetnie zaprojektowany układ kierowniczy, który podczas kręcenia wieńcem na postoju pracuje niewyobrażalnie lekko tylko po to, aby przekroczeniu prędkości parkingowej momentalnie się utwardzać wraz z rosnącą prędkością. Nawet w ostrzejszym zakręcie fotele trzymają bardzo ciasno, a nie za duża kierownica i dobrze wyprofilowane koło pozwalają precyzyjnie obrać tor jazdy. W Audi S7 wszystko zaprojektowano tak, aby każdy kierowca mógł poczuć się jak mistrz kierownicy - i to jest już zasługa samego napędu.
Zastosowany w S7 układ quattro z centralnym mechanizmem różnicowym o bazowym rozdziale momentu obrotowego 40/60 i z selektywnym sterowaniem momentem poszczególnych kół świetnie zwalcza problemy z trakcją nawet na mokrej nawierzchni. Elektronika momentalnie uspokaja samochód i wprowadza stabilny tor jazdy, podczas gdy kierowca nie musi nawet odejmować gazu. To, co reprezentuje S7, to syntetyczna jazda kontrolowana przez kilometry kabli i dziesiątki procesorów. Podejście nowoczesne, ale czy klienci decydujący się na serię S na pewno szukają aż takiej grzeczności?
Na szczęście już nieco mniej delikatne jest zawieszenie pracujące w kilku trybach. Przy ustawieniu Comfort da się bezproblemowo i bez większych wstrząsów przejechać nawet przez mocno steraną drogę. Pneumatyczne kolumny bardzo dobrze radzą sobie z nierównościami, a receptą na te największe jest zwiększenie prześwitu za sprawą seryjnego Adaptive Air Suspension. Audi S7 jak najbardziej nadaje się do jazdy na co dzień.
W trybie Dynamic odpowiedzialnym za sportowe wrażenia czuć wyraźne usztywnienie nastaw, utwardzoną pracę układu kierowniczego czy czulszą reakcję skrzyni i silnika na pedał gazu. Chociaż jak wspominałem wcześniej, na pierwszy plan i tak wysuwa się limuzynowaty pierwiastek modelu S7.
Tryb ekonomiczny wraz z systemem Start&Stop mogą wydawać się zbędnymi dodatkami w sportowym samochodzie, ale w najbliższej przyszłości nie da się ich uniknąć. W dziedzinie oszczędzania paliwa Audi zrobiło też kolejny krok - Cylinder On Demand.
Mechanizm tego układu przesuwa krzywki wałka rozrządu, rozłączając cylindry 2, 3, 5 i 8, dzięki czemu przy bardzo spokojnej jeździe można zejść nawet do 9 l/100 km. Przejście w tryb uśpienia cylindrów trwa 300 milisekund i podczas jazdy praktycznie tego nie czuć. Na potrzeby Cylinder On Demand stworzono również inny zaawansowany układ - Active Noise Cancellation. Czujniki sprzężone z piętnastogłośnikowym systemem nagłośnieniowym rejestrują i emitują dźwięk o podobnym natężeniu, lecz przesunięty w fazie, tak aby zneutralizować odgłos pracy połowy widlastej ósemki. Odpowiadają one też za odpowiednie wyciszenie kabiny poprzez modulację wysyłanych dźwięków.
Audi S7 mimo symbolu S jest nowoczesnym komputerem na kołach, który każdemu kierowcy jest w stanie dodać umiejętności przez odpowiednio zarządzane elektroniczne kagańce. Sportowa limuzyna z Ingolstadt jest rozdarta między sportowy symbol S i typoszereg modelu A7. Audi S7 roztacza wokół siebie kłęby sportowego dymu, nadając się przy tym do codziennej jazdy i nie rzucając się w oczy. Trudno mi wyobrazić sobie samochód nazywany sportowym, który byłby jeszcze bardziej ugrzeczniony.
- Jakość wykończenia kabiny
- Świetny system audio
- Połączenie silnika i skrzyni biegów
- Rewelacyjne osiągi i pewność prowadzenia
- Nadaje się do jazdy na co dzień
- Dość ekonomiczne jak na swoje osiągi i masę
- Każdy poczuje się w nim jak mistrz kierownicy
- Za dużo komfortu, za mało sportu w jeździe
- Dość ubogie wyposażenie standardowe i drogie wyposażenie opcjonalne
Audi S7 Sportback - dane techniczne
Testowany egzemplarz: | Audi S7 Sportback | |
Silnik i napęd | ||
Układ i doładowanie: | V8, Turbodoładowanie | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Wzdłużnie | |
Rozrząd: | DOHC 32V | |
Objętość skokowa: | 3993 cm3 | |
Stopień sprężania: | 10,1 | |
Moc maksymalna: | 420 KM przy 5500-6400 rpm | |
Moment maksymalny: | 550 Nm przy 1400-5200 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 105 KM/l | |
Skrzynia biegów: | 7-stopniowa, S-Tronic | |
Typ napędu: | AWD quattro | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe, wentylowane | |
Zawieszenie przednie: | Pięciowahaczowe, pneumatyczne | |
Zawieszenie tylne: | Wahacze trapezowe, pneumatyczne | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany elektromechanicznie | |
Średnica zawracania: | b.d. | |
Koła, ogumienie przednie: | 255/40 R19 | |
Koła, ogumienie tylne: | 255/40 R19 | |
Masy i wymiary | ||
Typ nadwozia: | Liftback/Sportback | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | 0,30 | |
Masa własna: | 2020 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 4,81 kg/KM | |
Długość: | 4980 mm | |
Szerokość: | 2139 mm | |
Wysokość: | 1408 mm | |
Rozstaw osi: | 2916 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1641/1632 mm | |
Prześwit (przód/tył): | b.d. | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 75 l | |
Pojemność bagażnika: | 535 l | |
Specyfikacja użytkowa | ||
Ładowność maksymalna: | 535 kg | |
Maksymalna masa holowanej przyczepy: | 2100 kg | |
Osiągi | ||
Katalogowo: | Pomiar własny(*): | |
Przyspieszenie 0-10 km/h: | b.d. | 0,6 s |
Przyspieszenie 0-20 km/h: | b.d. | 0,9 s |
Przyspieszenie 0-30 km/h: | b.d. | 1,2 s |
Przyspieszenie 0-40 km/h: | b.d. | 1,5 s |
Przyspieszenie 0-50 km/h: | b.d. | 1,9 s |
Przyspieszenie 0-60 km/h: | b.d. | 2,3 s |
Przyspieszenie 0-70 km/h: | b.d. | 2,9 s |
Przyspieszenie 0-80 km/h: | b.d. | 3,4 s |
Przyspieszenie 0-90 km/h: | b.d. | 3,9 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 4,7 s | 4,6 s |
Przyspieszenie 0-110 km/h: | b.d. | 5,4 s |
Przyspieszenie 0-120 km/h: | b.d. | 6,1 s |
Prędkość maksymalna: | 250 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 13,4 l/100 km | 15,7 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 7,5 l/100 km | 9,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 9,6 l/100 km | 13,1 l/100 km |
Emisja CO2: | 225 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | b.d. | |
Cena | ||
Testowany egzemplarz: | Ok. 550 000 zł | |
Model od: | 398 000 zł | |
Wersja silnikowa od: | 398 000 zł |
*Sam kierowca, bez bagażu, stan paliwa 50%, temp. 6°C, wilgotna nawierzchnia
Audi S7 Sportback - galeria
Zdjęcia wykonał Mariusz Zmysłowski i Piotr Piechocki.