Aston Martin, który przytył o 150 kg. Wszystko za sprawą opancerzenia
Zazwyczaj, gdy mowa o samochodach opancerzonych, na myśl przychodzą luksusowe limuzyny dla VIP-ów. Jak się jednak okazuje, brytyjskie gran turismo w postaci Astona Martina DB11 także może zapewniać maksimum bezpieczeństwa.
10.09.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:55
Udowadniają to specjaliści z niemieckiej firmy Trasco, którzy "utuczyli" Astona o prawie 150 kg. To dość karkołomny pomysł w przypadku samochodu o sportowym charakterze, gdzie masa odgrywa kluczowe znaczenie. Najwyraźniej jednak nie brakuje klientów na opancerzone coupé.
Zobacz także
W tym przypadku skupiono się na zabezpieczeniach typu A-Kip, co stanowi skrót od Anti-Kidnapping. Jak sama nazwa wskazuje, rozwiązania te mają na celu zapobieganie porwaniom, atakom z bronią krótką, kradzieży samochodu lub włamaniom do wnętrza. Dodatkowe zabezpieczenia zapewniają ochronę balistyczną na poziomie 4.
W celu wzmocnienia konstrukcji wykorzystano stal balistyczną, materiały kompozytowe oraz grube szkło. Skupiono się głównie na drzwiach i dachu. Mimo że jest to zaledwie wierzchołek góry lodowej w temacie opancerzenia, masa Astona Martina DB11 wzrosła aż o 150 kg. Nie oszukujmy się jednak. W przypadku pojazdu napędzanego 600-konnym V12, spadek osiągów raczej nie będzie zbyt zauważalny.
Co ważne, przedstawiciele firmy Trasco twierdzą, że koncepcja A-Kip może być z powodzeniem stosowana w jakimkolwiek samochodzie podobnego typu. To idealny kompromis dla osób, które chciałyby zwiększyć swoje bezpieczeństwo, a przy tym zanadto nie wpłynąć na osiągi czy prowadzenie pojazdu. Cena opisywanej przeróbki nie jest znana. Wszystko zależy bowiem od konkretnego projektu.
Mogłoby się wydawać, że chętnych na opancerzenie sportowych coupé nie będzie zbyt wielu. Nic bardziej mylnego. Trasco nie narzeka na brak klientów i choć lwią część oferty nadal stanowią limuzyny, stale przybywa właścicieli innych aut, którzy zamawiają opancerzenie.