Aston Martin DB5 Junior to zabawka w cenie porządnego SUV‑a

Kultowy Aston Martin DB5 dla twojego dziecka? Żaden problem, pod warunkiem, że masz wolne 35 tysięcy funtów. W zamian za tę przyprawiającą o zawrót głowy kwotę dostaniemy naprawdę wyjątkową zabawkę, przeznaczoną nie tylko dla dzieci.

Pomniejszona replika zachwyca odwzorowaniem proporcji i detali.
Pomniejszona replika zachwyca odwzorowaniem proporcji i detali.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

27.08.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

DB5 Junior to wspólne dzieło Astona Martina oraz firmy Little Car Company specjalizującej się w produkcji mniejszych odpowiedników prawdziwych aut. Prezentowana sztuka idealnie wpisuje się w ten schemat, zachowując oryginalne proporcje oraz detale DB5, będąc od niego mniejszym o 1/3.

Nadwozie mierzące około 3 metry długości bez problemu pomieści dwójkę dzieci lub dorosłego i dziecko, którzy zasiądą wygodnie w kubełkowych fotelach. Do napędu wykorzystano tu silnik elektryczny o mocy 6,7 KM, który pozwala rozpędzać się nawet do 50 km/h, co w połączeniu z masą własną wynoszącą 270 kg sprawia, że DB5 raczej nie powinien być rozpatrywany wyłącznie w kategoriach przydomowego "jeździka".

10-calowe koła, prawdziwe opony, działające oświetlenie, czy otwierany bagażnik zdecydowanie zasługują na uwagę i wpływają na codzienną praktyczność pojazdu. Na dobrą sprawę jest to pełnoprawny samochód, tyle że mniejszy od oryginału i pozbawiony drogowej homologacji.

Obraz
© mat. prasowe

Dobra zabawa gwarantowana choć raczej pod opieką rodziców. Dłuższe wycieczki także wchodzą w grę, gdyż zasięg na jednym ładowaniu wynosi nawet 32 km. Tylko ta cena - 35 tys. funtów to w przeliczeniu 175 tys. zł. Za tyle bez problemu kupicie dobrze wyposażonego SUV-a. A jeśli chcecie jeździć na prądzie, znajdzie się nawet coś z hybrydą plug-in. Z pewnością jednak żaden SUV nie da tyle frajdy co auto Bonda w skali.

Obraz
© mat. prasowe
Komentarze (0)