Alfa Romeo Giulietta Quadrifoglio Verde – do zakochania jeden krok [test autokult.pl]
"Cześć, mam na imię Julka i będę się Tobą opiekowała przez najbliższe kilka dni" - takie słowa usłyszałem pewnego ranka. Jad skorpiona przez którego zostałem ukąszony okazał się na tyle silny, że wymagana jest "terapia koniczynowa".
07.07.2011 | aktual.: 28.03.2023 16:21
"Cześć, mam na imię Julka i będę się Tobą opiekowała przez najbliższe kilka dni" - takie słowa usłyszałem pewnego ranka. Jad skorpiona przez którego zostałem ukąszony okazał się na tyle silny, że wymagana jest "terapia koniczynowa".
Alfa Romeo Giulietta bez wątpienia jest autem w którym można się zakochać od pierwszego wejrzenia, podobnie jak w pięknej i zmysłowej kobiecie która przypadkowo stanie na naszej drodze. Jakby tego było mało, nasz testowy egzemplarz to najmocniejsza i najbardziej wypasiona wersja Quadrifoglio Verde w pięknym czerwonym kolorze nazwanym Rosso Competizione 8C.
Zapewniam Was, że ze mną wszystko w porządku i jak każdy typowy facet rozpoznaję tylko podstawowe kolory ale lakier jakim została pokryta Giulietta zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Zdjęcia nie oddają w pełni jego wyjątkowości i cytując pewnego komentatora radiowego mogę tylko powiedzieć "szkoda, że państwo tego nie widzą". Niestety w tym wypadku piękno jest bardzo drogie ponieważ w cenniku Alfa Romeo omawiany kolor lakieru kosztuje bagatela 8000 zł.
Przeważnie w testach i recenzjach różnych aut wyglądowi zewnętrznemu poświęca się najmniej miejsca jednak w przypadku tej i nie tylko tej Alfy stylizacja nadwozia i ogólna prezencja jest czymś co można podziwiać godzinami. Karoseria Giulietty aż roi się od różnego rodzaju smaczków stylistycznych. Sprytnie ukryty uchwyt do otwierania tylnych drzwi, diodowe światła do jazdy dziennej, zalotne niczym oczy pięknej kobiety tylne reflektory, czerwone zaciski hamulcowe wzbogacone o dumny napis Alfa Romeo czy piękne, aluminiowe, dwukolorowe felgi to tylko niektóre stylistyczne akcenty jakimi została wzbogacona Julka.
Wspomniałem na początku że nasz egzemplarz jest topową wersją Giulietty jaka jest obecnie dostępna. Po czym rozpoznać właśnie tą odmianę? Po dumnie prężącej się na biodrach, przepraszam, na przednich nadkolach zielonej koniczynce. Wracając jeszcze do tematu felg, po przejechaniu kilkuset kilometrów stwierdzam że polskie drogi chyba z zazdrości skutecznie starają się zbezcześcić te piękne 18-calowe obręcze.
Koniec już tego zachwycania się nad zalotnymi kształtami Julki. Zagorzali zwolennicy ubóstwiający stylistykę VW Golfa i tak uznają to auta za mało atrakcyjne wizualnie, zbyt rzucające się w oczy i przekombinowane.
Wsiadam do środka i znów ogarnia mnie zachwyt. Całe wnętrze jest zrobione ze smakiem i finezją i w tym wypadku zdecydowanie można powiedzieć, że stylistyka zewnętrzna auta oraz design wnętrza znakomicie się dopełniają. Co ważne, w kabinie Julki nie czuć naleciałości Fiata. Wszystko wydaje się być stworzone i zaprojektowane od nowa. Jedynie menu wyświetlacza systemu multimedialnego jest żywcem przejęte z Lancii Delta, ale taki szczegół jestem w stanie przeboleć.
A jak wnętrze Giulietty prezentuje się od strony praktycznej? Powiem krótko, jest dobrze. Co prawda do rozmieszczenia i funkcji niektórych guzików trzeba się przyzwyczaić ale wszystko jest do ogarnięcia. Materiały wykończeniowe są dobrej jakości jednak ich spasowanie mogłoby być miejscami lepsze. Podczas jazdy po nierównej nawierzchni do naszych uszu dochodzą ciche odgłosy przypominające świerszcze.
Na brak miejsca na przednich fotelach z pewnością narzekać nie będą nawet rośli kierowcy, chociaż tylna kanapa nie będzie zbyt komfortowa dla osób mierzących powyżej 180 cm wzrostu. Mogą one odczuwać pewien dyskomfort szczególnie w okolicy kolan oraz głowy. Dla mnie jednak Giulietta Quadrifoglio Verde jest samochodem którym powinno podróżować się we dwójkę najlepiej z jakąś długonogą i długowłosą brunetką na prawym siedzeniu.
Podobno od wyglądu zewnętrznego bardziej liczy się wnętrze dlatego też z olbrzymią ciekawością otwieram pokrywa silnika naszej Alfy. Mając w pamięci piękne serca modeli GTA w najmocniejszej Giuliettcie spodziewałem się czegoś podobnego tymczasem pod przednią maską znalazłem dużą plastikową osłonę z oznaczeniem pojemności oraz napisem Turbo Benzina. Zero chromu, zero polotu, maksimum normalności.
Może chociaż po przekręceniu kluczyka z dwóch groźnie wyglądających końcówek wydechu wydobędzie się głośny ryk przypominający krzyk zdenerwowanej kobiety, której złamał się paznokieć. Nic z tych rzeczy. Nawet na wysokich obrotach Giulietta QV brzmi bardzo spokojnie nie płosząc swoim dźwiękiem innych użytkowników dróg.
Na całe szczęście jednostka napędowa pracująca w naszym aucie ma asa w rękawie. 235 KM oraz 340 Nm dostępnych już od 1900 obr./min. sprawiły że na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. 6,8 sekundy potrzebne na rozpędzenie się do 100 km/h oraz ponad 240 km/h prędkości maksymalnej jeszcze mocniej potęgowały moje podniecenie. Powiedzcie mi tylko dlaczego podczas całego testu z nieba lały się strumienie deszczu i tak naprawdę nie mogłem dostatecznie sprawdzić co to auto potrafi?! Nie ulega natomiast wątpliwości że bardzo dobrze zostały przetestowane wycieraczki które miały wyjątkowo dużo pracy.
ASR oraz bazujący na mechanizmie różnicowym typu Torsen system Q2 także musiały się sporo namęczyć ponieważ na śliskiej i mokrej nawierzchni przednie koła traciły przyczepność przy gwałtownym wciśnięciu pedału gazu nawet przy prędkościach rzędu 70 km/h. Samo działanie elektronicznej szpery przedniej osi bardzo pozytywnie wpływa na zachowanie się auta podczas szybciej pokonywanych zakrętów i zmniejsza tak charakterystyczną dla mocnych aut przednionapędowych podsterowność.
Oprócz systemu Q2 Alfa Romeo chwali się autorskim systemem zmieniającym nastawy auta nazwanym DNA. Jego działanie podobnie jak wygląd zewnętrzny samochodu również można śmiało porównać do kobiety. W trybie Dynamic wspomaganie kierownicy daje większy opór, zawieszenie staje się twardsze, a reakcja na każde nawet najdrobniejsze muśnięcie pedału gazu jest tak gwałtowna jak odpowiedź kobiety na niedyskretne pytanie tuż przed cyklem miesiączkowym.
Tryb Normal jest zupełnie bezpłciowy, ale jednocześnie idealny dla osób które kupiły Julkę z koniczynką tylko dlatego ze ich na nią stać, a cały życie jeździły 100-konnym dieslem nigdy nigdzie się nie spiesząc. Czy muszę opisywać ostatni i zarazem najbardziej leniwy tryb All Weather? Przyznam, że włączyłem go tylko na chwilę i podczas ruszania samochód zgasł. Pedał gazu wchodzi w podłogę jak w masło którym codziennie smarujecie kanapki, a wkręcanie się silnika na obroty jest tak samo powolne i niechętne jak wstawanie w poniedziałek rano do pracy.
Jeśli jeździć modelem Giulietta w wersji QV to tylko w trybie Dynamic. Dwie pozostałe opcje ustawienie przełącznika DNA odbierają wiele uroku temu autu. Szkoda tylko ze przy każdym ponownym rozruchu samochodu przełącznik systemu grzecznie wraca na domyślnie zaprogramowaną pozycję N.
Jakkolwiek by to nie zabrzmiało nie od dziś wiadomo że w parze z pięknymi kobietami idą równie piękne, a co za tym idzie wysokie, wydatki. A jak droga jest Giulietta? Za wersje Quadrifoglio Verde Alfa każe sobie płacić 106 tys. zł. czyli jak widać jest to cena porównywalna z innymi hothatchami dostępnymi na polskim rynku.
To właśnie te inne samochody kompaktowe z pazurem pod postacią Renault Megane RS, Seata Leona Cupra czy Mazdy 3 MPS sprawiają że Alfa Romeo Giulietta QV ma sporą konkurencję, której stara się dzielnie stawiać czoła. Bez wątpienia kierując się sercem Giulietta może okazać się bezkonkurencyjna. Jeśli kawały o kierowcach Alfy Romeo stracą na aktualności również rozum zacznie przemawiać za piękną Włoszką.
A co na to wszystko Julka? Tylko zalotnie mrugnęła światłami i odjechała przebąkując coś o swojej mniejszej siostrzyczce.
Testowany egzemplarz: Alfa Romeo Giulietta Quadrifoglio Verde
Silnik i napęd:
Typ: R4 Turbo
Rodzaj paliwa: Benzyna
Ustawienie: Poprzeczne
Rozrząd: DOHC 16V
Objętość skokowa: 1742 cm[sup]3[/sup]
Stopień sprężania: 9,25:1
Moc maksymalna: 235KM (przy 5500 rpm)
Moment maksymalny: 340 Nm (przy 1900 rpm)
Objętościowy wskaźnik mocy: 134,9 KM/l
Skrzynia biegów: 6-biegowa, ręczna
Typ napędu: Przedni (FWD)
Hamulce przednie: Tarczowe, wentylowane
Hamulce tylne: Tarczowe, wentylowane
Zawieszenie przednie: Kolumna McPhersona
Zawieszenie tylne: Wielowahaczowe
Układ kierowniczy: Zębatkowy (wspomagany)
Koła, ogumienie przednie: 18” 225/40 R18
Koła, ogumienie tylne: 18” 225/40 R18
Masy i wymiary:
Typ nadwozia: Hatchback
Liczba drzwi: 5
Współczynnik oporu Cd (Cx): 0,31
Masa własna: 1395 kg
Stosunek masy do mocy: 5,94 kg/KM
Długość: 4351 mm
Szerokość: 1798 mm
Wysokość: 1465 mm
Rozstaw osi: 2634 mm
Rozstaw kół przód/tył: 1554/1554 mm
Test zderzeniowy EuroNCAP: 5 Gwiazdek
Osiągi:
Przyspieszenie 0-100 km/h: 6,8 s
Prędkość maksymalna: 242 km/h
Zużycie paliwa (miasto): 13l/100km
Zużycie paliwa (mieszane): 10l/100km
Zużycie paliwa (trasa): 7l/100km
Pojemność zbiornika paliwa: 60 l
Emisja CO2: 177 g/km
Pojemność bagażnika: 350 l
Cena: od 106 900 zł