Absurdalnie szeroki Mercedes 350 SLC na sprzedaż w cenie rozsądnego kompaktu

Choć o gustach się nie dyskutuje, ten 350 SLC z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Jeśli jednak ktoś zakochał się w klasycznym mercedesie, może się na niego skusić. Cena, wbrew pozorom, wcale nie jest wysoka.

Autor projektu kierował się zasadą: im szerzej, tym lepiej
Autor projektu kierował się zasadą: im szerzej, tym lepiej
Źródło zdjęć: © fot. Robert's Classics
Filip Buliński

05.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:24

Nietrudno się domyślić, że trendy w tuningu zmieniają się wraz z upływem czasu. Najprostszym przykładem są samochody, którymi poruszali się bohaterowie pierwszych części filmu z serii "Szybcy i Wściekli". Dziś raczej nie cieszyliby się uznaniem na "dzielni". Jednak cofnijmy się w czasie do lat 80., gdy tuning rządził się jeszcze innymi zasadami. Jedną z nich było "szeroko albo wcale".

Zasadę tę wziął sobie do serca ówczesny właściciel mercedesa C107 350 SLC. Samochód wystawiony na sprzedaż pochodzi z 1973 roku, ale modyfikacje zostały w nim poczynione dopiero w latach 80. ubiegłego stulecia. Choć na pierwszy rzut oka przypominają one pakiet ospojlerowania firmy Koenig Specials, to nie mają niektórych charakterystycznych dla tej firmy cech.

Miejsca jest tyle, że klapa mogłaby służyć za lądowisko dla małych awionetek
Miejsca jest tyle, że klapa mogłaby służyć za lądowisko dla małych awionetek© fot. Robert's Classics

Pod monstrualnie poszerzonymi błotnikami zagościły felgi BBS, które opatulone zostały z tyłu oponami o szerokości aż 345 mm! Patrząc na samochód od tyłu, można odnieść wrażenie, że klapa bagażnika przystosowana została do przyjmowania niewielkich awionetek.

Wnętrze prezentuje się już nieco lepiej. O wygodę kierowcy zadbają kubełkowe fotele Recaro obszyte jasną skórą, a do przeszłości przeniesie nas m.in. charakterystyczna, w pełni drewniana kierownica. Za to plakietka AMG na konsoli centralnej, nieco zbija z tropu.

Wnętrze prezentuje się znacznie bardziej "normalnie" niż nadwozie
Wnętrze prezentuje się znacznie bardziej "normalnie" niż nadwozie© fot. Robert's Classics

Pod maską zagościła 3,5-litrowa V8-ka, generująca 200 KM i 286 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Z jednostką współpracuje 3-biegowa skrzynia automatyczna, przekazująca moc na tylne koła. Niestety, oryginalny przebieg nie został podany przez sprzedającego.

Ponieważ nie mamy do czynienia z poszukiwanym i rzadkim egzemplarzem kolekcjonerskim, Mercedes 350 SLC Widebody został wyceniony na 14,9 tys. euro (ok. 64 tys. zł), co stawia go w tym samym przedziale cenowym, co Skoda Scala. Co byście wybrali: absurdalnie szerokiego Mercedesa czy nowy model Skody?

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/15]
Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)