1000 aut trafi na granicę. Panek pomoże z transportem osób z Ukrainy

Operator carsharingu zadecydował o wyłączeniu 1000 aut ze swojej floty. Chce w ten sposób wspomóc osoby uciekające z Ukrainy w związku z trwającą tam wojną. Akcja transportowa potrwa cały weekend.

1000 aut zostanie wyłączonych z oferty dla klientów
1000 aut zostanie wyłączonych z oferty dla klientów
Źródło zdjęć: © Fot. NurPhoto / Contributor/Getty Images
Michał Zieliński

25.02.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:10

W piątek 25 lutego operator carsharingu Panek poinformował, że 1000 samochodów zostanie skierowanych na granicę, by w ten sposób zorganizować wsparcie dla potrzebujących. Apele o pomoc w transporcie pojawiają się w mediach społecznościowych. Mieszkańcy Ukrainy uciekają z kraju, gdzie trwa wywołana przez Rosję wojna.

"Już dziś nasi pracownicy wyruszyli w pierwsze trasy, a akcje mamy zaplanowaną na cały weekend" czytamy w komunikacie opublikowanym przez firmę. Transport będzie odbywał się wyłącznie na terenie Polski, poinformował mnie przedstawiciel Panek CS.

Klienci powinni przygotować się więc na niedogodności w weekend. Panek zachęca też do pomocy innych. "Jeśli również chcesz pomóc, a nie dysponujesz samochodem - zgłoś się na BOK i działaj z nami" pisze operator na swojej stronie.

Podczas rozmowy z przedstawicielem operatora ustaliłem, że warunkiem niezbędnym do pomocy ze strony osoby trzeciej będzie posiadanie aktywnego konta w usłudze. Taka osoba będzie musiała zgłosić się do operatora, uzyskać zgodę, następnie wypożyczyć samochód, a Panek zwróci koszt wynajmu klientowi w ciągu pięciu dni roboczych. Firma tłumaczy to względami bezpieczeństwa.

– Musimy mieć dane osoby, której powierzamy samochód, dlatego niezbędna jest rejestracja klienta w usłudze. W ten sposób będziemy mogli też zweryfikować, czy samochód faktycznie posłużył do transportu osób z granicy – przekazał mi przedstawiciel operatora.

Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, tylko 24 lutego straż graniczna odprawiła 29 tys. osób przeprawiających się z Ukrainy do Polski. Rzeczniczka komendanta głównego Straży Granicznej por. Anna Michalska w rozmowie z PAP przyznała, że przed wprowadzeniem obostrzeń związanych z pandemią Covid-19 dochodziło do nawet 40 tys. przepraw dziennie. "Liczba 29 tys. osób na kierunku wjazdowym w porównaniu z dniem wcześniejszym, kiedy zanotowano 18,8 tys. osób na pewno jest jednak duża" - dodała Michalska.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)