Zniknie akcyza na samochód. W jej miejsce pojawi się nowa opłata

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad podatkiem i opłatą rejestracyjną od samochodów spalinowych. Niedawno szefowa resortu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała, że ministerstwo będzie chciało wykreślenia podatku z Krajowego Planu Odbudowy. Teraz dowiadujemy się co z drugą daniną.

Stacja diagnostyczna
Stacja diagnostyczna
Źródło zdjęć: © autokult.pl | Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński

21.03.2024 | aktual.: 21.03.2024 10:09

Ważną informację przekazał wiceminister Krzysztof Bolesta. Ministerstwo pracuje nad rozwiązaniem neutralnym dla kierowców i kupujących pojazdy z zagranicy. Opłata rejestracyjna, która miała wejść w życie już w przyszłym roku wejdzie, ale zastąpi dotychczasową akcyzę. Opłata ma być tak wyliczona, że nie będzie różnicy pomiędzy jednym a drugim podatkiem. Dla kupujących po prostu zmieni się nazwa i sposób naliczania.

Jest to w pewnym sensie zgodne z tym, co zapowiedziała szefowa resortu, czyli wprowadzenie takich opłat, by nie odczuli tego kierowcy. Jak wyjaśnia wiceminister, opłata rejestracyjna będzie dotyczyła wyłącznie pierwszej rejestracji w kraju.

- Oznacza to, że nie będzie ponoszona w przypadku zakupu samochodu zarejestrowanego już wcześniej w Polsce - poinformował na platformie X Krzysztof Bolesta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sposób naliczania opłaty ma być tak skonstruowany, żeby zatrzymać napływ samochodów bardzo starych i z dużymi silnikami. Na razie nie podano szczegółów, ponieważ projekt przepisów dopiero powstaje.

- Opłata będzie skonstruowana w taki sposób, aby była sprawiedliwa społecznie i neutralna z finansowego punktu widzenia dla posiadaczy aut - wyjaśnił Bolesta.

Z wyjaśnień wiceministra można wywnioskować, że najwyższe opłaty będą ponosić osoby, które chcą po raz pierwszy zarejestrować pojazd niespełniający normy Euro 4. Tu prawdopodobnie będzie najwyższy wskaźnik rzutujący na wysokość opłaty w jakiś sposób uzależniony jeszcze od pojemności silnika.

Co z podatkiem od posiadania?

Tutaj Ministerstwo prowadzi prace dwutorowo. Z jednej strony wiadomo już nieco więcej o samym podatku i od czego ma być uzależniony, ale jak zapowiada Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministerstwo będzie prowadzić rozmowy z Komisją Europejską w ramach renegocjacji w kierunku niewprowadzania tej opłaty.

Jeśli się to nie uda, coroczna opłata dla każdego właściciela pojazdu będzie uzależniona od emisji CO2 i NOx. W związku z tym podatek miałby być uzależniony od dwóch czynników:

  • pojemności silnika, a wprost od katalogowego zużycia paliwa, które jest bezpośrednio powiązane z emisją CO2.
  • normy emisji spalin Euro, która ma bezpośredni związek z emisją NOx. Warto wiedzieć, że tlenki azotu (NOx) były brane pod uwagę od normy Euro 3. Oznaczałoby to prawdopodobnie, że pojazdy jej niespełniające byłyby obciążone najwyższą opłatą.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (92)