Złodzieje mają żniwa. Te rzeczy powinny wzbudzić twoją czujność
W sezonie świątecznym liczba przestępstw związanych z kradzieżami samochodów rośnie. Pośpiech i roztargnienie sprawia, że nie zauważamy wyraźnych sygnałów, które sugerują, że zostaliśmy obrani jako następcy cel złodziei. Mnogość sposobów przestępców, jest naprawdę spora.
Okres świątecznych zakupów to czas, gdy wzrasta ryzyko kradzieży nie tylko samych samochodów, ale i naszych kosztowności oraz rzeczy osobistych z aut. Nawet monitorowane parkingi centrów handlowych stają się miejscem aktywności złodziei, a spryt ich działań potrafi zaskoczyć. Oto sytuacje, które powinny włączyć nam w głowie czerwoną lampkę.
Pierwsza (prawie) jazda: Volkswagen ID. Cross Concept - wracamy do przycisków!
Metoda na walizkę
To jedna z najpopularniejszych metod kradzieży samochodów. Celem przestępców są tu względnie nowoczesne auta wyposażone w system bezkluczykowego dostępu. Złodzieje, działając w duecie, mogą przechwycić sygnał kluczyka zostawionego w domu, uzyskując łatwy dostęp do auta. Pierwsza osoba pobudza sygnał specjalnym urządzeniem i przesyła go do swojego kompana, który stoi przy aucie z odbiornikiem.
Przechwycony i przesłany do auta sygnał sprawia, że system "myśli", iż drzwi otwierane są przez właściciela z kluczykiem. Zamki się odblokowują, a silnik odpalany jest tą samą ścieżką. Cały proces trwa niecałą minutę. Ofiarami takiego działania możemy stać się także w centrum handlowym. Wystarczy, że pierwszy z przestępców będzie szedł za nami w bliskiej odległości, a specjalistyczne oprzyrządowanie schowa w plecaku czy teczce.
Aby temu zapobiec, warto używać etui blokującego sygnał lub trzymać kluczyk z dala od drzwi. Naszą czujność powinna wzbudzić także sytuacja, w której nieznana nam osoba z plecakiem idzie za nami w bliskiej odległości.
Metoda na gwóźdź
Podkładanie ostrych przedmiotów, np. gwoździ, pod opony to jeden ze sposobów złodziei, by odwrócić uwagę właściciela, wykorzystać jego zaaferowanie i ukraść rzeczy z wnętrza auta.
Czasem przebicie zauważymy dopiero po czasie, ale w tym wypadku złodzieje działają cierpliwie i śledzą nas. Może się zdarzyć, że sami "zasugerują" brak powietrza w oponie, a po zatrzymaniu zaproponują pomoc. Podczas gdy jedna osoba "pomaga" i odwraca naszą uwagę, druga niezauważenie dostaje się do środka auta i zabiera nasze rzeczy osobiste.
Kartka za wycieraczką
To kolejna popularna metoda, którą złodzieje wykorzystują, by odwrócić naszą uwagę. Jeśli stoimy tyłem do ulicy czy wyjazdu, przestępcy wkładają nam kartkę za tylną wycieraczkę. Jeśli nie zauważymy jej podchodząc do auta, zobaczymy ją dopiero podczas cofania. W pośpiechu wysiadamy z samochodu chcąc zabrać przedmiot zasłaniający widoczność.
Wówczas złodzieje mogą wskoczyć do samochodu i zabrać nasze rzeczy osobiste, a nawet wsiąść i odjechać autem. W końcu mało kto gasi silnik i zabiera kluczyk w takiej sytuacji - przecież wysiadamy tylko na kilka sekund. To jednak wystarczy, gdy zostać na parkingu z niczym. Nie warto w takiej sytuacji próbować zastawiać drogi złodziejowi - w końcu nie wiemy, jak bardzo zdeterminowany jest w swoim działaniu i może nas potrącić.
Wymuszona stłuczka
Kolejne zagrożenie to drobne, niegroźne kolizje. Podobnie jak w przypadku metody na gwoździa złodzieje wywołują zamieszanie i wykorzystują fakt emocjonalnego podejścia do tego typu zdarzeń. Podczas gdy my oglądamy uszkodzenia z jedną osobą, druga okrada nas z torebki, portfela czy innych rzeczy pozostawionych w aucie. Jeśli zostawimy kluczyki w stacyjce, złodzieje mogą się skusić na zabranie całego auta.
Plastikowa butelka w nadkolu
Metoda na butelkę polega na pozostawieniu plastikowego przedmiotu w nadkolu, najczęściej butelki. Gdy ruszamy, dobiega nas dziwny i głośny hałas. Przestraszeni wysiadamy zobaczyć co się stało co - najczęściej wówczas nie tylko zostawiamy wszystkie rzeczy w aucie, ale i nie gasimy silnika. To kolejna okazja, by złodziej nie tylko kradł nas z rzeczy osobistych, ale nawet odjechał naszym autem. Kluczowym jest więc zachowanie spokoju i wyłączenie silnika przed opuszczeniem pojazdu.
Wózek dziecięcy na drodze
Wszystkie te metody mające na celu odciągnięcie naszej uwagi sprowadzają się do jednego odruchu - byśmy w emocjach, bez zastanowienia wysiedli z auta. Kolejną sytuacją, która może nas do tego "zmusić", jest pozostawiony na środku drogi wózek dziecięcy.
Ta metoda najczęściej wykorzystywana jest na pustych, bocznych drogach. Widząc wózek dziecięcy na środku drogi budzą się w nas instynkty - w końcu w środku może być porzucone dziecko. Złodzieje mogą dodatkowo umieścić w wózku głośnik, z którego puszczą dziecięcy płacz, by nadać całej sytuacji realizmu. Podczas gdy my wysiądziemy z auta sprawdzić, co się dzieje, złodzieje ukryci w krzakach wskoczą do auta. W takich przypadkach najlepiej w ogóle nie wysiadać z samochodu, zachować czujność i powiadomić policję.
Zagłuszanie sygnału
Ta metoda przypomina kradzież "na walizkę", ale złodzieje mogą tu działać w pojedynkę. Gdy parkujemy i odchodzimy od auta, chcemy zamknąć samochód korzystając z centralnego zamka sterowanego pilotem. Wówczas do akcji wkracza przestępca z urządzeniem zakłócającym sygnał z kluczyka.
Wysłany przez nas sygnał nigdy nie dociera do auta właśnie za sprawą zagłuszacza. Oddalamy się od pojazdu myśląc, że go zamknęliśmy, a w tym czasie złodziej może przeszukać nasze auto lub korzystając z dalszych narzędzi ukraść samochód. Zaleca się ręczne sprawdzanie zamknięcia drzwi. Dbając o wszystkie te środki ostrożności, możemy uniknąć przykrych niespodzianek.