Jazda na zimowych oponach wiosną i latem. Wyniki testów rozwiały wątpliwości
15.04.2020 14:00, aktual.: 22.03.2023 11:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W dobie zagrożenia ze strony SARS-CoV-2 wielu kierowców - w obawie przed zakażeniem - odkłada na później wymianę zimowego ogumienia na letnie. Temperatury na termometrach za oknami są jednak coraz wyższe. Czy przedłużające się użytkowanie zimowych opon wpływa na bezpieczeństwo na drodze?
Kwiecień to tradycyjnie czas wzmożonego ruchu w zakładach wulkanizacyjnych. Choć kierowcy muszą wciąż liczyć się z niespodziankami, takimi jak opady dość szybko topniejącego śniegu czy poranne przymrozki, w większości zakątków kraju z czystym sumieniem można już zmienić opony na letnie. Czy kierowcy, którzy jednak na razie na to się nie zdecydują, narażają się na niebezpieczeństwo? Nowe światło na tę sprawę rzuca test przeprowadzony przez ADAC.
Niemiecki automobilklub sprawdził, jak zachowują się letnie i zimowe opony w określonych warunkach. Po pierwsze - na mokrym asfalcie przy temperaturach powietrza w okolicy 10-13 stopni i 25 stopni Celsjusza. Po drugie - na suchej nawierzchni przy temperaturze 10-13 stopni Celsjusza oraz przy 35 stopniach.
Okazało się, że w próbach na mokrym asfalcie, podczas hamowania z prędkości początkowej wynoszącej 100 km/h, nie zanotowano dużych strat w wynikach opon zimowych względem letniego ogumienia. Na suchej nawierzchni przy wyższej z podanych temperatur różnica wynosiła już jednak 16 metrów na korzyść letnich opon.
Podobne wyniki uzyskali Brytyjczycy z "Tyre Review", którzy badali skuteczność hamowania na mokrej nawierzchni z prędkości 80 km/h. Przy temperaturze 15 stopni Celsjusza auto na letnich oponach zatrzymało się po 27,5 m, a samochód na zimówkach po 29,6 m.
Kto powinien spieszyć się z wymianą opon?
Niemcy doszli do ciekawych wniosków. W przeprowadzonych przez ADAC testach sprawdzono skuteczność zarówno nowego ogumienia, jak i już wyraźnie zużytych opon. Jak się okazało, właściciele przechodzonych zimówek z wymianą nie muszą spieszyć się tak jak posiadacze nowych opon na śnieg i lód. W przypadku zimowego ogumienia z bieżnikiem o wysokości 3-4 mm największa różnica w skuteczności hamowania wynosiła 6 m na niekorzyść opon zimowych. Jak twierdzą niemieccy specjaliści, niższy bieżnik może również oznaczać mniejszy efekt "pływania", przejawiający się niestabilnością samochodu podczas pokonywania łuków.
Mimo wcześniejszej argumentacji policji, że wymiana opon na letnie nie jest niezbędną aktywnością codziennego życia, na wniosek Związku Przemysłu Oponiarskiego Ministerstwo Zdrowia wydało oficjalny komunikat. Czytamy w nim, że czynność ta nie jest łamaniem prawa w przypadku osób wykorzystujących samochód, by dojechać do pracy lub zaspokoić codzienne potrzeby.
Choć teraz udanie się do zakładu wulkanizacji nie grozi mandatem, warto zachować ostrożność. Jeśli w najbliższym czasie nie planujemy wyjazdu poza miasto, wizytę u specjalisty można jeszcze odłożyć na później.