Chciał oszukać system. Zdjęcia aut zdradzają wszystko

W Polsce działa już jeden z pierwszych w Europie systemów, udostępniających wszystkim liczącym się ubezpieczycielom zdjęcia samochodów, na które zgłoszono szkodę. Dzięki sztucznej inteligencji potrafi samodzielnie wykryć próby oszustw. To dobra wiadomość dla uczciwych kierowców.

Chcesz "zarobić" na stłuczce? Może odwiedzić cię policja (zdjęcie ilustracyjne)
Chcesz "zarobić" na stłuczce? Może odwiedzić cię policja (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja
Tomasz Budzik

Wyślesz zdjęcie? Wszyscy zobaczą

Jeśli w ciągu ostatnich miesiącach zdarzyła ci się szkoda, to zapewne podczas samodzielnego jej zgłaszania konieczne było wykonanie i przesłanie zdjęć uszkodzonych elementów auta. Oczywiście fotografie posłużyły do wstępnego wycenienia szkód, ale nie tylko. Jak informuje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, ubezpieczyciele odpowiadający za blisko 100 proc. polskiego rynku polis komunikacyjnych korzystają już z nowego systemu FOTO. Jego nazwa nie jest przypadkiem.

System FOTO to wielka bada danych, zawierająca zdjęcia pojazdów zgłaszanych jako uszkodzonych w zdarzeniach drogowych. Choć system niedawno ruszył, już dziś zawiera ok. 30 TB danych, a docelowo może pomieścić 60 TB. Dzięki uzupełnieniu o dane z przeszłości, baza zawiera informacje o niespełna 2,5 mln szkód komunikacyjnych i blisko 60 mln plików graficznych. Po co to wszystko?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Elektryczna Mazda 6e. Ale z tym ładowaniem to dajcie spokój, kto to widział

Zadaniem systemu FOTO jest porównywanie świeżo zgłaszanych szkód z tymi, które już zostały zgłoszone w przeszłości. Odpowiednie oprogramowanie analizuje pliki graficzne, by samodzielnie wytypować przypadki, mogące być próbą wymuszenia odszkodowania. Sztuczna inteligencja z dużym prawdopodobieństwem potrafi wskazać np. przypadki ponownego wykorzystania tych samych fotografii do zgłoszenia kolejnej szkody w innym pojeździe.

Jak informuje UFG, system jest też w stanie wykryć próby "zarabiania" metodą "na stłuczkę". Chodzi o przypadki, gdy stosunkowo niewielka szkoda nie zostaje naprawiona za wypłacone pieniądze, a po jakimś czasie uszkodzenie jest pogłębiane i zgłaszane jako efekt stłuczki. Ekstremalnym przypadkiem jest doprowadzanie przez oszusta do stłuczki we właściwym miejscu samochodu w sposób, który umożliwia mu przeniesienie winy za zdarzenie na ofiarę.

Po lewej oryginalne zdjęcie. Po prawej odwrócone w celu oszustwa
Po lewej oryginalne zdjęcie. Po prawej odwrócone w celu oszustwa© Materiały prasowe | UFG

Wychwycone przypadki

Jak informuje UFG, system FOTO na podstawie danych dotyczących spraw z przeszłości wychwycił do tej pory 3,5 tys. przypadków zdjęć uszkodzeń, które powtórnie zostały wykorzystane do zgłoszenia innej szkody.

Kuriozalnym przykładem jest zdjęcie zarysowania karoserii, które po pierwotnym użyciu zostało wykorzystane przez właściciela auta do fałszywego zgłoszenia uszkodzenia z drugiej strony. W tym celu mężczyzna wykonał lustrzane odbicie zdjęcia w edytorze zdjęć. Nie zauważył jednak, że jednocześnie lustrzanym odbiciem stał się umieszczony w rogu fotografii podpis telefonu, którym wykonano zdjęcie.

System radzi sobie jednak i ze sprytniejszymi oszustami. UFG jako przykład podaje raczej mało charakterystyczne zdjęcie przedniej szyby, która najprawdopodobniej pękła po trafieniu kamieniem. System FOTO wykrył, że tę samą fotografię wykorzystano w trzech przypadkach zgłoszenia uszkodzeń trzech różnych aut – Fiata 500 L, Nissana Qashqaia oraz Forda Kugi – u trzech różnych ubezpieczycieli. Gdyby nie nowy system, oszustwa byłyby trudne lub prawie niemożliwe do wykrycia.

Pęknięta szyba. Zdjęcie posłużyło do zgłoszenia trzech szkód
Pęknięta szyba. Zdjęcie posłużyło do zgłoszenia trzech szkód© Materiały prasowe | UFG

Problem na setki milionów

Jak duże jest zjawisko oszustw na polisach komunikacyjnych. Łatwo wydedukować, że skoro ubezpieczyciele zadali sobie trud stworzenia nowoczesnego systemu informatycznego, to skala przestępstw musi być wielka. Potwierdzają to dane Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Według raportu za rok 2023 (raport za 2024 r. nie jest jeszcze gotowy) przestępstwa dotyczące polis OC i autocasco stanowią aż 71,5 proc. wszystkich przestępstw dotyczących ubezpieczeń majątkowych. W 2023 r. wartość wykrytych przestępstw dotyczących polis OC wyniosła 131 mln zł, a w przypadku polis AC była bliska 104 mln zł. Średnia wartość przestępstwa dotyczącego polisy OC wyniosła 10,6 tys. zł. W przypadku polisy AC było to 17,6 tys. zł.

Jak informuje PIU, taka popularność oszustw na polisach komunikacyjnych nie jest przypadkiem. Za wyborem właśnie tej "działki" przez przestępców przemawia powszechność polis. W tłumie łatwiej o to, by uszło na sucho. Ponadto OC ma szeroki zakres ochrony, co pozwala oszustom na sporą elastyczność. Jak informuje PIU, w ostatnim czasie rośnie liczba obcokrajowców biorących udział w procederze oszustw. Regularnie odnotowuje się rozszerzanie katalogu szkód o takie, które nigdy nie zaszły lub nie miały miejsca ze zdarzeniem, PIU wspomina również o "polowaniach" na szczególnie kolizjogennych skrzyżowaniach, a nawet drogach szybkiego ruchu. W takich zdarzeniach przestępcy specjalnie doprowadzają do kolizji, w której formalnie winą obarczany jest rzeczywisty poszkodowany.

Ubezpieczyciele, przy współpracy UFG, już wcześniej próbowali radzić sobie ze zjawiskiem oszustw. Zbierane przez UFG dane o szkodach pozwalały na typowanie takich polis, osób lub pojazdów, które ponadprzeciętnie często uczestniczą w zdarzeniach drogowych. Takie działania oczywiście przynosiły skutek, ale stworzenie systemu FOTO ma szansę wprowadzić te działania na zupełnie nowy poziom. I powinni życzyć sobie tego wszyscy uczciwi kierowcy. W końcu straty spowodowane przez oszustów ubezpieczyciele "odbijają" sobie w wysokości składek.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (9)