Zamaskowany Mercedes SL hasa po śniegu. Producent przemyca na zdjęciach dwie nowości

Choć w ostatnich latach gwiazda sportowego roadstera Mercedesa już przyblakła, za kilka miesięcy jej blask powróci ze zdwojoną siłą. Producent kończy właśnie przygotowania siódmej generacji tego modelu. Na ostatnie szlify nieprzypadkowo wybrał się na skute lodem północne rubieże Szwecji.

Mercedes SL (2021)
Mercedes SL (2021)
Źródło zdjęć: © fot. MercedesBenz
Mateusz Żuchowski

16.03.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:16

SL już od lat 50. stanowi jeden z kluczowych modeli w ofercie Mercedesa. Nie powinien więc dziwić fakt, że Niemcy nie wycofują go z produkcji mimo ostrych cięć w innych częściach gamy (następnej generacji nie doczeka się między innymi SLK, w ostatnich latach znany jako SLC). Siódma generacja tego modelu jest rozwijana w najlepsze i zapowiada się bardzo ciekawie.

Kolejne wersje SL-a mocno odbiegły od założeń ideału, którego nazwa kryła przymiotniki "Sport" i "Leicht" (niem. Lekki). Ostatnie wydania nie były ani sportowe, ani lekkie. Początkowo nowy model również szedł w tym kierunku. Jego pierwsze muły testowe zostały zbudowane na bazie Klasy S i miał on wyprzeć jej odmianę cabrio.

Mercedes-Benz SL (2021)
Mercedes-Benz SL (2021)© fot. MercedesBenz

Producent zrozumiał jednak swój błąd i postanowił go naprawić. Rozwój nowej konstrukcji powierzył AMG, który w ostatnich latach z tunera przeobraził się w pełnoprawnego twórcę samochodów, a na swoim koncie ma już modele AMG GT i AMG GT 4-door. SL zyskał płytę podłogową MSA, na której będą wsparte następne generacje wymienionych.

Podobieństwo nowego roadstera do GT jest zresztą widoczne już na zdjęciach zamaskowanych prototypów. Z tyłu można zauważyć unoszony spojler o kształcie podobnym do znanego z obecnych modelach AMG oraz wzorowany na nich wąski kształt tylnych świateł. Z przodu widać charakterystyczny grill "Panamericana", którego kariera w Mercedesie zaczęła się zresztą przeszło pół wieku temu od modelu SL właśnie.

Mercedes-Benz SL (2021)
Mercedes-Benz SL (2021)© fot. MercedesBenz

Producent ostrożnie dozuje informacje o nowym roadsterze, ale z zaprezentowanych przez niego zdjęć można już wysnuć dwa ważne wnioski. Po pierwsze, jak widać, po dwóch generacjach przerwy SL wraca do materiałowego dachu. Decyzja ta pozwoliła uzyskać lepsze proporcje modelu i uwolnić przestrzeń, w którym prawdopodobnie znajdą się dwa dodatkowe miejsca dla pasażerów z tyłu (bądź dodatkowego bagażu na dłuższe podróże).

Nieprzypadkowo Mercedes "puszcza farbę" na temat materiałowego dachu właśnie przy okazji testów w okolicach koła podbiegunowego. Wysyła w ten sposób sygnał, że jest to rozwiązanie, które sprawdza się nawet w najbardziej surowych warunkach. Na ośnieżonych drogach chwali się jeszcze jedną ważną nowością: napędem na cztery koła 4MATIC+, który pojawia się w linii SL po raz pierwszy w historii.

Mercedes-Benz SL (2021)
Mercedes-Benz SL (2021)© fot. MercedesBenz

Inżynierowie z AMG chcą, by model ten wyróżniał się znacznie bardziej sportowym duchem niż poprzednicy i powrócił do DNA oryginału. Nie chcą jednak przy tym zabierać wiele z wszechstronnego, luksusowego charakteru, którym cechowały się ostatnie generacje. Gdy ostatecznie zostanie on pokazany w drugiej połowie tego roku, możemy spodziewać się bogato wyposażonej kabiny oraz rozbudowanej gamy silnikowej, w której znajdą się zarówno ostre wersje SL53 i SL63 AMG z silnikami R6 i V8 o mocy nawet ponad 600 KM, jak i nastawione bardziej na niespieszną jazdę po bulwarach SL450 oraz SL500 z systemem miękkiej hybrydy EQ Boost.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)