„Zakup kontrolowany” – programy motoryzacyjne od zaplecza
Mieliśmy okazję odwiedzić plan filmowy kolejnego programu stacji TVN Turbo. Tym razem obserwowaliśmy pracę nad dobrze Wam znanym „Zakupem kontrolowanym”.
16.07.2014 | aktual.: 30.03.2023 13:20
"Zakup kontrolowany" to popularny program o samochodach używanych, rzadziej nowych. Ekipa TVN Turbo pomaga wybranym osobom zakupić możliwie najlepszy samochód, dostosowany do potrzeb i wymagań osoby zgłaszającej się do programu. Można by się zastanawiać, po co w ogóle powstał taki program, jaki jest jego sens oraz - co mnie osobiście zawsze interesowało - jaki jest sens zgłaszać się do „Zakupu kontrolowanego”, skoro na rynku jest tyle aut, a w programie ogląda się najwyżej cztery? Odpowiedź poznałem dopiero po poznaniu „Zakupu kontrolowanego” od zaplecza, po rozmowie z kilkoma osobami i rozmowie z bohaterem programu, który akurat wybierał dla siebie sedana klasy premium z mocnym silnikiem benzynowym.
Nie od dziś wiadomo, że zakup auta używanego jest trudny. Kręcone liczniki, poważne naprawy blacharskie, silniki na wykończeniu… cała masa zniechęcających, a jednocześnie niemal standardowych przypadłości samochodów z rynku wtórnego. Nie jest problemem znaleźć interesujący nas samochód, ale znalezienie samochodu w naprawdę dobrym stanie jest niezwykle trudne. Osoby zgłaszające się do „Zakupu kontrolowanego” to nie zawsze laicy. To często dobrze znający się na motoryzacji ludzie, ze ściśle sprecyzowanymi wymaganiami odnośnie wymarzonego samochodu. A mimo to, są czasami bezradni. Przeczesanie całego rynku i dokładne sprawdzenie każdego oglądanego auta to strata masy czasu i pieniędzy, a wynajęcie w tym celu fachowca sporo kosztuje. I w tym momencie muszę wspomnieć o nieznanym bohaterze, którego na ekranie prawdopodobnie nigdy nie zobaczycie w tym programie.
Cichym, nieznanym i niewidocznym bohaterem programu jest Adam Włodarz – członek ekipy „Zakupu kontrolowanego”, a przede wszystkim dobrze znający rynek fachowiec od aut używanych. Jego rolą jest znalezienie samochodów do programu. To on spędza długie godziny na telefonie, przeczesywaniu rynku i oglądaniu samochodów, które niejednokrotnie są finansową pułapką. To jego rolą jest wstępna ocena stanu technicznego, poznanie historii auta i później, gdy samochód zostanie wybrany przez bohatera odcinka, prześwietlenie go od A do Z tak, by jak to się mówi, klient był zadowolony. Zleca to wybranym serwisom, które możliwie najlepiej znają konkretne marki samochodów. W pracy pomaga mu nie tylko znajomość rynku, ale liczni znajomi oraz handlarze, którzy po dłuższej współpracy z TVN Turbo potrafią wskazać, które auta są OK., a które najlepiej omijać z daleka. Na nim spoczywa największa odpowiedzialność za zakupiony przez bohatera odcinka samochód.
Adam, którego nie trzeba nikomu przedstawiać to Adam Kornacki, który współuczestniczy w poszukiwaniu samochodu, pomagając wybrać coś, co możliwie najlepiej trafi w gusta uczestników. Jako dziennikarz motoryzacyjny dobrze rozumie wymagania i wie co będzie najlepsze dla przyszłego użytkownika.
Z ekranu znamy go jako prowadzącego. Przyznam, że już kilka lat temu Adam zaimponował mi tym, jak potrafi opowiadać o samochodach, o motorsporcie i wszystkim co związane z motoryzacją. Kilkuminutowy monolog o jednym samochodzie wypowiadany z czystą pasją to nie wyzwanie, a chleb powszedni Adama Kornackiego. To dzięki niemu i jego luźnemu nastawieniu, bohaterowie odcinka mogą się czuć na planie swobodnie, tworząc bardzo naturalne sceny, które później oglądamy na ekranie. Adam Kornacki już po krótkiej przejażdżce potrafi przekazać odczucia i trafnie ocenić zachowanie samochodu. Nie przez przypadek został kierowcą wyścigowym płynnie zmieniając zawód na motoryzacyjnego dziennikarza.
Nie sposób pominąć kolejnego dziennikarza, Marcina Klimkowskiego, który wprowadził swoją obecnością trochę zamieszania odkąd pojawił się w programie. Cóż, taki ma styl bycia robiąc zamieszanie wszędzie, gdzie tylko pojawi się jego osoba. Taka jest też jego rola w „Zakupie kontrolowanym”. Choć panowie Kornacki-Klimkowski znają się bardzo dobrze i spędzają czas nie tylko na planie, to w programie mają zwykle zupełnie odmienne poglądy. O ile Adam prezentuje samochody raczej tradycyjne, konserwatywne i trafiające idealnie w gusta uczestników, to Marcin stara się pokazać inną stronę motoryzacji. Przyjeżdża samochodem często zupełnie odmiennym by pokazać, że czasami sam uczestnik nie do końca zdaje sobie sprawę, że zawsze istnieje alternatywa.
W programie, na planie którego byłem, bohater odcinka wybierał szybkiego sedana z silnikiem benzynowym i automatyczną skrzynią biegów. Adam wybrał dla niego Audi A6 2,8 FSI quattro, BMW 335i xDrive oraz Jaguara XF. Wszyscy na planie byli przekonani, że wybór padnie na Audi, które jak się później okazało, nie zrobiło tak dobrego wrażenia jak ledwie roczne BMW. Jednak po przyjeździe Marcina Klimkowskiego mina bohatera jasno wskazywała, że został kompletnie zaskoczony. Już sam ryk V8 Maserati Quattroporte robi wrażenie, a postawiony obok pięknie prezentującego się BMW przygasił nieco blask bawarskiej maszyny. Jesienią poznacie ostateczny wybór.
Jak wygląda realizacja programu? Bohater zapraszany jest dopiero po znalezieniu aut, które wezmą udział w „Zakupie kontrolowanym”. Pierwsze trzy pojawiają się na samym początku i podczas realizacji materiału cały czas stoją w pobliżu. Ekipa zajmuje nagrywaniem materiału podstawowego, a pozostałe osoby nagrywają dodatkowe ujęcia, m. in. kamerami GoPro, reszty samochodów. Natomiast samochód niespodzianka jest naprawdę tajemnicą, do końca strzeżoną przed uczestnikiem, który zobaczy je po raz pierwszy już w trakcie nagrania, by jego mina i zaskoczenie były prawdziwe, a nie wyreżyserowane.
Osoby do programu wybierane są po uwzględnieniu wielu czynników, więc trudno konkretnie odpowiedzieć na pytanie: jak trafić do programu? Wszystko zależy od tematyki odcinków planowanych na sezon. „Zakup kontrolowany” potrzebuje różnorodności, więc najłatwiej mają osoby szukające czegoś oryginalnego.
Premiera programu: sobota, godzina 11:00 w TVN Turbo