Wyścigowe Lamborghini Urus. Niebawem zobaczymy je na torze

Czy SUV może być wyścigówką? Lamborghini twierdzi, że to jak najbardziej możliwe, czego dowodem jest najnowszy koncept - Urus ST-X. Auto powstało z myślą o zawodach odbywających się na zróżnicowanej nawierzchni.

Wyścigowy SUV? Lamborghini chce udowodnić, że to udana kombinacja.Wyścigowy SUV? Lamborghini chce udowodnić, że to udana kombinacja.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

Rallycross? Nie do końca, ale blisko. Włosi mają ambitne plany, a prezentowany koncept stanowi ich początek. Docelowo powstać ma więcej egzemplarzy Urusa ST-X. Każdy z nich będzie w pełni homologowanym pojazdem spełniającym wszelkie wymogi FIA. Wszystko po to, by legalnie uczestniczyć w nowej serii zawodów organizowanych przez Lamborghini.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wystartuje ona na początku 2020 roku. Do tego czasu chętni klienci będą mogli nabyć już fabrycznie przygotowanego urusa ST-X, aby wziąć udział w wyścigach organizowanych zarówno w Europie, jak i na Bliskim Wschodzie. Osoby, które zdecydują się na zakup wyjątkowego urusa i tym samym udział w zawodach, mogą liczyć na pełne wsparcie.

Producent zajmie się wszystkimi sprawami organizacyjnymi, naprawami i obsługą techniczną. Właściciel musi jedynie martwić się tym, by osiągnąć jak najlepszy wynik na torze, w wyścigu z innymi, identycznymi urusami. Czym w ogóle wyróżnia się samo auto na tle seryjnego wydania? Przede wszystkim jest lżejsze, a co za tym idzie, także szybsze.

Obraz
© mat.prasowe

Na pokładzie wyścigowego SUV-a znajdziecie tylko niezbędne elementy wyposażenia. Maskę i dyfuzor zastąpiono lżejszymi odpowiednikami z kompozytu. Zamontowano też 21-calowe felgi z centralną śrubą. Dzięki wszystkim tym zabiegom, łączna masa pojazdu spadła aż o 25 proc. Napęd natomiast pozostał seryjny. To 4-litrowe, podwójnie doładowane V8, które generuje 650 KM mocy i 850 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Biorąc pod uwagę znacznie obniżoną masę, oczywistym jest, że sprint do setki trwa mniej niż 3,6 s, jak ma to miejsce w wersji seryjnej. Prędkość maksymalna, wynosząca fabrycznie 305 km/h, z pewnością zostanie nieco obniżona z powodu krótszych przełożeń skrzyni biegów. Wątpliwe bowiem, aby ktoś jeździł po szutrowo-asfaltowych torach z taką prędkością.

Obraz
© mat.prasowe

Pomysł Lamborghini wydaje się całkiem interesujący. Niestety póki co nie wiemy, ile będzie kosztował zakup urusa ST-X i uczestnictwo w serii zawodów. Możecie być jednak pewni, że to zabawa wyłącznie dla najbogatszych.

Wybrane dla Ciebie
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł
Test: Ford Transit Custom Nugget - przemeblowali mi mieszkanie
Test: Ford Transit Custom Nugget - przemeblowali mi mieszkanie
Ej Toyota, dajcie nam tego Land Cruisera FJ!
Ej Toyota, dajcie nam tego Land Cruisera FJ!
Pokazali, na jakie auta stać przeciętnego Polaka
Pokazali, na jakie auta stać przeciętnego Polaka
Pierwsza jazda: Volvo ES90 - dla nowej generacji klientów
Pierwsza jazda: Volvo ES90 - dla nowej generacji klientów
Pierwsza jazda: Kia EV4 - kluczowy model w elektrycznym segmencie
Pierwsza jazda: Kia EV4 - kluczowy model w elektrycznym segmencie
Gigant inwestuje w Polsce. Wiemy, czemu chce produkować u nas
Gigant inwestuje w Polsce. Wiemy, czemu chce produkować u nas
Czy używane Tesle staniały przez Elona? Jeden model trzyma wartość jak szalony
Czy używane Tesle staniały przez Elona? Jeden model trzyma wartość jak szalony