Wyglądają jak trampki, a chronią jak zbroja. Uniwersalne buty dla motocyklistów

Wielu motocyklistów dojeżdżających jednośladami do pracy lub szkoły ma problem z butami, bo zwykle te motocyklowe są ciężkie, sztywne i trudno w nich chodzić. Jednak od kilku lat na rynku dostępne są buty, które rozwiązuję ten problem, przynajmniej w teorii.

Wyglądają jak trampki, a chronią jak zbroja. Uniwersalne buty dla motocyklistów
Źródło zdjęć: © Fot. Jakub Tujaka
Jakub Tujaka

31.07.2018 | aktual.: 01.10.2022 17:10

To zaskakujące, że jedne z najciekawszych butów do jazdy w mieście pojawiły się w salonach niemieckiego producenta samochodów i motocykli. Ale rynek dodatków i akcesoriów jest tak wielki, że poważnym biznesowym niedopatrzeniem byłoby zlekceważenie klientów, którzy są chętni nosić logotyp producenta pojazdów nie tylko na kluczyku i breloczku.

Icon Truant 1000
Icon Truant 1000© Fot. Jakub Tujaka

Tym sposobem na półkę tuż obok kasków i kurtek BMW trafiły niebieskie trampki. Buty te zauważyłem na tegorocznych targach motocyklowych, które w marcu odbyły się w podwarszawskim Nadarzynie. Niebieskie tenisówki wpadły mi w oko, bo zwykle tego rodzaju buty motocyklowe są szare, czarne lub brązowe, a dodatkowo większość z nich jest już fabrycznie "podniszczona", czyli ma delikatne przetarcia i zabrudzenia na podeszwie. A moim zdaniem to zupełnie bez sensu, bo nowe buty wyglądające na używane nie są fajne.

Niedługo po targach stwierdziłem, że dwa sezony w butach Icon Truant 1000 to już zbyt dużo. Przebieg rzędu 12 tys. km (bez żadnych przygód związanych z uszkodzeniem butów) jest dla Iconów wystarczającym, ponieważ wyglądają na bardzo zmęczone życiem. Mimo, że nadal są wygodne, dość przewiewne i mam do nich zaufanie pod względem bezpieczeństwa, to wyglądają źle i przyszedł czas na zmiany. Nauczony doświadczeniem, że nie warto wydawać kolejnego tysiąca złotych lub więcej na Icony, przypomniałem sobie o pewnych niebieskich trampkach.

Jako nowe wyglądały świetnie, a po dwóch sezonach nie można ich doczyścić.
Jako nowe wyglądały świetnie, a po dwóch sezonach nie można ich doczyścić.© Fot. Jakub Tujaka

Przy okazji odbierania motocykla testowego przymierzyłem nowe buty i wiedziałem, że musiałem je mieć.

Po pierwsze wyglądają świetnie. Kilka przeszyć, wzmocnień i dodatków zwiększających sztywność i bezpieczeństwo wkomponowano w projekt tak, że buty te do złudzenia przypominają zwykłe obuwie. Połączenie kolorystyczne niebieskiego i białego, a także ciemniejsze fragmenty materiału idealnie pasują do motocyklowych jeansów.

Buty te wyglądają jak standardowo sznurowane, ale w tym przypadku sznurowadła służą jedynie dopasowaniu buta do stopy. Zakładanie i zdejmowanie ułatwia boczny suwak. Mimo, że nie jestem fanem takich rozwiązań w męskich butach, to w tym przypadku się sprawdza. Mam porównanie do poprzednich butów, o których pisałem powyżej. Nieraz zdarzyło się, że musiałem je zdjąć lub założyć ubrany w kurtkę, spodnie, kask i rękawice. Być może częściowo to kwestia braku kondycji, ale sztywne ochraniacze spowodowały rzucenie kilku brzydkich słów w kierunku kłopotliwych butów.

Nowe trampki motocyklowe BMW nie są wodoodporne, ale za to wyglądają świetnie na każdym motocyklu.
Nowe trampki motocyklowe BMW nie są wodoodporne, ale za to wyglądają świetnie na każdym motocyklu.© Fot. Jakub Tujaka

Wracając do trampków. Duży plus za praktyczny suwak i za to, że są bardzo wygodne, a także w miarę lekkie. Chodzenie w nich nie sprawia kłopotu, a fakt, że są przewiewne nie sprawia problemu nawet wtedy, kiedy spędziłem w nich kilka godzin za biurkiem w pracy.

Moje mają "przebieg" około 2,5-3 tys. km i na szczęście nie zdarzyło mi się zmoknąć, wiec nie wiem jak wygląda eksploatacja tych butów w deszczu, ale z tego co udało mi się ustalić, niestety nie są odporne na przemoczenia. To może być poważna wada dla wielu osób, bo nieprzemakalność odzieży motocyklowej to jedna z najważniejszych cech, ale mnie to zupełnie nie przeszkadza.

Obraz
© Fot. Jakub Tujaka

Podsumowując, trampki BMW są praktyczne, lekkie, wygodne i dobrze wyglądają. W porównaniu do konkurencyjnych produktów kosztują około 800 zł, czyli o około 15 proc. więcej, ale moim zdanie sam fakt, że są mniej popularnej, jest sporą zaletą. Kolejnym spostrzeżeniem jest to, że wiele osób pyta mnie co to za buty, a to znaczy, że zwracają na siebie uwagę.

Uprzedzając drugie najczęściej zadawane pytanie - nie mam problemu z tym, że jeżdżę w butach BMW na motocyklach innych producentów.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)