Wspaniały Citroën SM trafi na aukcję. Niestety cena nie jest niska

Citroën SM to legendarne francusko-włoskie gran turismo. Auto zostanie niebawem wystawione na jednej z aukcji w Nowej Zelandii. To dość rzadki model, w dodatku zachowany w dobrym stanie, więc cena nie należy do najniższych.

SM często występował w żółtym lakierze Feuille Dorée.SM często występował w żółtym lakierze Feuille Dorée.
Źródło zdjęć: © Webb's
Aleksander Ruciński

Nowozelandzki dom aukcyjny Webb's wystawił na sprzedaż imponującą kolekcję samochodów. Wśród nich znajdziemy m.in. Bentleya Mark VI Drop Head Coupe, czy Rolls-Royce'a Silver Wraith, który woził Królową Elżbietę. Nieco mniej imponującą, choć równie atrakcyjną propozycją jest Citroën SM z 1971 roku, który zachował się w świetnym stanie jak na 48-letni samochód.

Mimo upływu lat stylistyka SM-a nadal robi wrażenie. Nie mniejsze niż w dniu premiery, która miała miejsce w 1970 roku podczas salonu samochodowego w Genewie. Luksusowe gran turismo było owocem francusko-włoskiej współpracy Citroëna i Maserati i co ciekawe, oferowano je także w Stanach Zjednoczonych.

W zależności od wersji pod maską SM-a pracował 2,7-litrowy silnik V6 o mocy 178 KM lub 3.0 V6 generujący 180 KM. Jednostki te zapewniały całkiem przyzwoite osiągi i pozwalały na komfortową i szybką jazdę. Niestety z każdym rokiem zainteresowanie modelem spadało. Przyczyną był po części kryzys paliwowy, który wpłynął na spadek popularności silników o dużej pojemności. Produkcję zakończono w 1975 roku.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© Webb's

Przez 5 lat taśmy fabryki opuściło zaledwie 12 920 egzemplarzy, co czyni SM-a dość rzadkim kąskiem i poszukiwanym klasykiem. Prezentowany egzemplarz dotychczas przejechał tylko 104 541 kilometrów. Jak dotąd miał czterech właścicieli. Ostatni z nich nabył auto w 1995 roku i niedawno je odrestaurował. SM ma m.in. zupełnie nowe wnętrze oraz lakier. Ogólnie jest w świetnej kondycji. Niestety wpływa to na cenę.

Szacuje się, że SM zmieni właściciela za około 165-175 tysięcy dolarów nowozelandzkich, co w przeliczeniu daje kwotę 420 tysięcy złotych. Czy warto? Z pewnością. Choć cena raczej nie będzie rosnąć tak szybko jak w przypadku supersamochodów, zakup może okazać się dobrą inwestycją.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/7] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Trzy godziny zamiast pięciu. Nie mamy się czego wstydzić
Trzy godziny zamiast pięciu. Nie mamy się czego wstydzić
To on wykręcił rekord na Nordschleife. Jörg Bergmeister o kulisach prac nad nowym Porsche 911 Turbo S
To on wykręcił rekord na Nordschleife. Jörg Bergmeister o kulisach prac nad nowym Porsche 911 Turbo S
Potwierdzono datę. Idą wielkie zmiany w rejestracji aut
Potwierdzono datę. Idą wielkie zmiany w rejestracji aut
Widzisz taką żółtą lampkę? To oznacza nadchodzące wydatki
Widzisz taką żółtą lampkę? To oznacza nadchodzące wydatki
Szykują się nowe zasady dopłat. Koniec wsparcia dla "chińczyków"
Szykują się nowe zasady dopłat. Koniec wsparcia dla "chińczyków"
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Renault Clio IV (2012-2019) - opinie i typowe usterki
Renault Clio IV (2012-2019) - opinie i typowe usterki
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił