Wręczył łapówkę, bo nie chciał być badany alkomatem. Okazało się, że jest trzeźwy

Gdyby nie próba przekupstwa, kontrola zakończyłaby się bez konsekwencji.
Gdyby nie próba przekupstwa, kontrola zakończyłaby się bez konsekwencji.
Źródło zdjęć: © fot. policja.pl
Aleksander Ruciński

13.01.2021 08:29, aktual.: 16.03.2023 14:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

71-latek z województwa kujawsko-pomorskiego tak bardzo obawiał się kontroli trzeźwości, że wręczył policjantom łapówkę, by ci odstąpili od dalszych czynności. Niepotrzebnie, gdyż badanie nie wykazało obecności alkoholu w organizmie.

Nie wszyscy kierowcy wsiadający za kółko są pewni swojego stanu, co może mieć bolesne konsekwencje. Przekonał się o tym kierowca daewoo zatrzymany w miejscowości Szpetal Górny. Kontrola spowodowana przekroczeniem prędkości początkowo przebiegała rutynowo. Funkcjonariusze poinformowali o obowiązującym ograniczeniu do 50 km/h i planowanej karze w postaci mandatu i punktów karnych.

Jak donosi Polska Agencja Prasowa, mężczyzna zachowywał się jednak dość dziwnie, co skłoniło policjantów do sprawdzenia jego trzeźwości. 71-latek opierał się badaniu i zaproponował policjantom 400 zł, by ci odstąpili od dalszych czynności. Mimo że został uświadomiony co do odpowiedzialności karnej, nie zamierzał ustąpić, wkładając 200 zł w kieszeń kurtki jednego z funkcjonariuszy.

Kierowca ściągnął na siebie spore kłopoty. Jak się za chwilę okazało, zupełnie niepotrzebnie, gdyż alkomat nie wykazał obecności alkoholu w organizmie. Podejrzany przyznał, że obawiał się badania, gdyż poprzedniego dnia spożywał wysokoprocentowe trunki.

Za popełnione wykroczenie drogowe, od którego wszystko się zaczęło został ukarany mandatem w wysokości 200 zł i sześcioma punktami karnymi. Następnie trafił do policyjnego aresztu, skąd został doprowadzony do prokuratury. Teraz odpowie przed sądem. Za próbę wręczenia łapówki funkcjonariuszowi publicznemu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)