Włosi zamykają stacje benzynowe. Koronawirus odstraszył klientów
W nocy z 25 na 26 marca zamknięto większość stacji benzynowych we Włoszech. Epidemia koronawirusa przyczyniła się do znaczącego spadku liczby klientów. Do tego stopnia, że dalsza działalność okazała się nieopłacalna. Ci, którzy potrzebują paliwa, będą skazani wyłącznie na nieliczne obiekty w centrach miast.
26.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:08
Koronawirus dosłownie sparaliżował Włochy. Większość obywateli w ogóle nie opuszcza swoich mieszkań, co przyczyniło się do znaczących spadków sprzedaży paliw. Zarządcy większości obiektów, którzy w związku z epidemią musieli ponosić spore koszty związane z dezynfekcją i dodatkowymi środkami bezpieczeństwa, uznali więc, że najlepszym rozwiązaniem będzie zamknięcie obiektów.
To ogólnokrajowa decyzja pod patronatem FAIB (Federacja włoskich stacji benzynowych), FIGISC (Zrzeszenie operatorów stacji benzynowych) oraz FEGICA (Włoska federacja sprzedawców paliw). Liczbę działających stacji ograniczono do minimum. To głównie placówki w miastach niezbędne do podtrzymania i tak już ograniczonego transportu towarów czy obsługi państwowych służb.
Zamknięto natomiast stacje przy drogach szybkiego ruchu, które zgodnie z obowiązującym we Włoszech prawem muszą uiszczać wyższe opłaty koncesyjne, co przy niemal zerowych zyskach mogłoby doprowadzić do szybkiego bankructwa wielu obiektów.
Tamtejsza branża paliwowa apeluje do rządu o czasowe zniesienie lub obniżenie koncesji, co mogłoby pozwolić na wznowienie działalności w tym trudnym okresie. Pozostaje mieć nadzieję, że prośby zostaną wysłuchane.
Stacje benzynowe są bowiem niezbędnym elementem infrastruktury transportowej, a znaczące ograniczenie liczby działających obiektów z pewnością wpłynie negatywnie na i tak kulejącą już logistykę w okresie pandemii.