Władze Czech bronią silników spalinowych. "Zieloni fanatycy" w Parlamencie Europejskim

Andrej Babiš, premier Czech, zamierza walczyć z planowanym zakazem sprzedaży aut z silnikami spalinowymi. "To nie jest możliwe" – stwierdził. Czechy to jeden z największych producentów motoryzacyjnych w przeliczeniu na mieszkańca.

Škoda na razie oferuje tylko jeden model z napędem całkowicie elektrycznym. Hity sprzedaży, jak np. Superb, mają klasyczne silniki spalinowe
Škoda na razie oferuje tylko jeden model z napędem całkowicie elektrycznym. Hity sprzedaży, jak np. Superb, mają klasyczne silniki spalinowe
Źródło zdjęć: © mat. prasowe Škody
Mateusz Lubczański

09.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:14

"Nie zgodzimy się na zakaz sprzedaży samochodów napędzanych paliwami kopalnymi" – stwierdził Andrej Babiš w rozmowie z serwisem iDnes. Unia Europejska przymierza się do zakazania sprzedaży "klasycznych", spalinowych samochodów już od 2035 roku. "Nie możemy poddać się dyktatowi tego, co zieloni fanatycy opracowali w Parlamencie Europejskim".

Przemysł motoryzacyjny stanowi blisko trzecią część czeskiej gospodarki. Babiš traktuje ten temat priorytetowo. Czechy przejmują prezydencję w Unii już w drugiej połowie 2022 roku. Premier stwierdza, że dalej infrastruktura dla elektryków będzie rozwijana, ale nie będą dotować ich produkcji.

Nie tylko czeskie władze z rezerwą podchodzą do planowanych zmian. Włosi również zgłaszają swoje wątpliwości. Choć popierają oni wycofywanie się z produkcji samochodów napędzanych paliwami kopalnymi, to chcą, by zakaz nie dotyczył niszowych producentów. Wśród nich wymienia się takie włoskie marki jak Ferrari, Lamborghini czy Pagani. Miałyby one problemy ze spełnieniem normy emisji spalin, bowiem wykorzystują potężne silniki V10 czy V12.

Argumentem ma być fakt, że sprzedają się w małych liczbach – rocznie do klientów trafia mniej niż 10 tys. egzemplarzy. Škoda z kolei sprzedaje ok. 600-700 tys. pojazdów rocznie w samej Europie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (45)