Samochody używaneToyotaUżywana Toyota Yaris – która generacja najlepsza?

Używana Toyota Yaris – która generacja najlepsza?

Toyota Yaris zadebiutowała 25 lat temu, a na rynku mamy czwartą generację. Auto cieszyło klientów za każdym razem, kiedy pojawiał się nowy model. Docenione za niską awaryjność, wysoką trwałość, a także przestronność. Przyglądamy się każdej generacji żeby sprawdzić, która dla kogo będzie odpowiednia.

Toyota Yaris
Toyota Yaris
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Marcin Łobodziński

11.05.2024 | aktual.: 11.05.2024 17:25

Toyota Yaris I (1999-2005) – dobre auto na początek

Toyota Yaris pierwszej generacji jest dobrym samochodem dla początkującego kierowcy, również dobrym autem na dojazdy do pracy. Niestety nie jest tania, ale za to odwdzięcza się niskimi kosztami eksploatacji (zużycie paliwa i naprawy), a także ponadprzeciętnie niską awaryjnością. Te czynniki rzutują na cenę, choć można odnieść wrażenie, że pierwsze Yarisy są nieco przewartościowane.

O ile ceny zaczynają się od skrajnie niskich, o tyle za dobrze utrzymany egzemplarz trzeba zapłacić ok. 7-10 tys. zł. Podobne samochody niemieckie czy francuskie kosztują w podobnym stanie mniej o ok. 2-4 tys. zł. Przy tańszych autach też jest różnica, ale raczej w stanie technicznym, niż w cenie.

Toyota Yaris TS to jedyny wariant pierwszej generacji, za którego warto zapłacić więcej niż 10 tys. zł.
Toyota Yaris TS to jedyny wariant pierwszej generacji, za którego warto zapłacić więcej niż 10 tys. zł. © Materiały prasowe

Przy oględzinach samochodu należy zwrócić uwagę na stan podwozia, bo to jest najistotniejsze. Podwozie i progi bywają mocno skorodowane. Silniki z reguły nie sprawiają problemów, choć należy brać pod uwagę wiek pojazdu. Są solidnie wykonane, z mniejszą liczbą wycieków niż francuskie, niemieckie, a tym bardziej włoskie. Z drugiej strony nieco bardziej skomplikowane i czułe na zaniedbania. Skrzynie biegów nie należą do szczególnie trwałych, ale nie ma się czym przejmować. Dużą zaletą Yarisa jest stabilna elektryka i elektronika.

Wybór jednostek napędowych nie jest duży. Benzyniak 1.0 (65 lub 68 KM) to dobra propozycja dla osób, które chcą jeździć jak najtaniej. Jest też wariant 1.3 o lepszej dynamice i mocy 86-87 KM. Z kolei diesel 1.4 o mocy 75 KM jest dobry, ale w razie usterek będzie dużo droższy w naprawach. Spalanie jest niewiele niższe, za to przyjemność z jazdy względem benzynowego 1.0 dużo wyższa.

Toyota Yaris I
Toyota Yaris I© Materiały prasowe

Duży plus diesla to brak koła dwumasowego, filtra DPF, prosty układ wtryskowy i solidny łańcuch rozrządu. Jeśli trafisz dobrą sztukę, przez wiele lat nie będzie wymagała żadnych napraw. Niestety spełnia dość niską normę Euro 3.

Warianty sportowe TS z silnikiem 1.5 (105 KM) to już prawie rarytasy. Jeśli chcecie kupić takie auto do jazdy, to jest to dobry moment, bo ceny jeszcze nie szaleją. Być może niebawem będą znacznie wyższe. Ogólnie jednak widać, że dobrze utrzymane Yarisy niezależnie od wersji dobrze trzymają cenę. Warto więc po zakupie ładnego egzemplarza zachować go w dobrym stanie.

Warto pamiętać o wersji Yaris Verso, czyli dość osobliwej wariacji na temat rodzinnego samochodu segmentu B. Ni to kombi, ni to minivan, ale za to bardzo przestronny. Niestety przez wysokie i wąskie nadwozie jazda z większą prędkością nie jest zbyt przyjemna, zwłaszcza w czasie wiatru.

Toyota Yaris Verso
Toyota Yaris Verso© Materiały prasowe

Ogólnie Toyota Yaris pierwszej generacji to samochód przestronny, przyjemny w jeździe, idealny na krótkie trasy i do miasta. To dobre tanie auto na start lub na dojazdy, tylko droższe niż konkurenci. Młodemu kierowcy czy osobie, która dojeżdża nim do pracy, daje poczucie bezpieczeństwa, że zawsze dojedzie do celu. Ładnie utrzymane egzemplarze prawie nie tracą na wartości.

Marcin Łobodziński - dziennikarz Autokult.plMarcin Łobodziński

Toyota Yaris II (2005-2011) – optymalna pod każdym względem

Jest jeszcze bardziej przestronna, ale wciąż mała. Bezpieczna, dobrze jeździ, pozostała ekonomiczna i nieskomplikowana technicznie. Jej utrzymanie kosztuje praktycznie tyle co poprzednika, a podczas eksploatacji sprawia wrażenie auta znacznie nowocześniejszego.

Ceny drugiej generacji są oczywiście wyższe. Najtańsze auta, zazwyczaj skrajnie wyeksploatowane, ale nadal jeżdżące, kosztują ok. 4 tys. zł. Dla wielu flotowych egzemplarzy kierowcy nie mieli litości, zwłaszcza tych z silnikiem Diesla 1.4 D-4D.

Samochód w stanie dostatecznym kupicie za ok. 6-7 tys. zł, ładne egzemplarze kosztują po kilkanaście tysięcy. Na te z niskim przebiegiem i w bardzo dobrym stanie nie wystarczy 20 tys. zł. Co ciekawe, model sportowy TS się tu nie wyróżnia. Jest co prawda droższy od aut w gorszym stanie, ale zapłacicie za niego tyle, co za ładnie utrzymaną Yaris 1.33.

Toyota Yaris II
Toyota Yaris II© Materiały prasowe

A propos silników, to właśnie ten 100-konny benzyniak 1.33 miewał problemy z pierścieniami i brał olej. Często go naprawiano. Dziś jest ryzykowny, ale nie zły. Nie należy go mylić z wersją 1.3 o mocy 87 KM, która jest udana. Bezpieczniej jest jednak wybrać wariant benzynowy 1.0 o skromnej mocy 69 KM.

Porządne, bardzo dobre jednostki Diesla 1.4 D-4D mogą być ryzykowne, jeśli w przeszłości były zaniedbane. Jeśli auto nie ma dużego przebiegu i było w rękach prywatnych, to taki diesel długo posłuży i nie będzie wymagał dużych pieniędzy. Nie ma dwumasy, choć DPF i wtryskiwacze piezoelektryczne pojawiły się w 2008 roku. Droższa niż w pierwszej generacji jest turosprężarka i nowy układ wtryskowy. Choć blok i głowica są te same, to cały osprzęt względem pierwszej generacji się zmienił. Silnik spełnia normę Euro 4.

Bolączką Yarisa pozostaje korozja, a mocną stroną elektryka. Z racji wieku dwójka ma mniejsze zniszczenia spowodowane rdzą. Uwaga na przekładnie zautomatyzowane. Nie są ani komfortowe, ani trwałe. Bywają kłopotliwe, więc dobrze jest kupić auto ze skrzynią manualną.

Toyota Yaris II
Toyota Yaris II© Materiały prasowe

Toyota Yaris drugiej generacji to świetne auto miejskie i dla jednej osoby lub pary. Bardzo niska awaryjność to jej największa zaleta, a kto raz wsiądzie do wnętrza ten przekona się, że małe nie znaczy ciasne. Może być więc propozycją dla rodzin, które nie podróżują na dużych dystansach. Wielkim plusem tej generacji jest współczesne wyposażenie. Znacznie łatwiej niż w przypadku jedynki kupić dobrze utrzymany egzemplarz.

Marcin Łobodziński - dziennikarz Autokult.plMarcin Łobodziński

Toyota Yaris III (2011-2020) - hybryda, czy jednak nie?

Stając przed zakupem Toyoty Yaris trzeciej generacji, mamy zupełnie nowy dylemat. Otóż alternatywą dla silników benzynowych i diesli stała się hybryda. I każda z tych opcji jest dobra, choć obarczona pewnymi wadami.

Hybrydy są najdroższe w zakupie, ale mają bardzo dobrą dynamikę i potencjalnie są najmniej awaryjne. Koszty eksploatacji - jeśli kupicie dobry egzemplarz - będą najniższe. Hybrydy rzadko wymagają serwisu i najmniej palą.

Lepszą dynamikę, ale głównie na papierze, ma wariant benzynowy 1.5 o mocy 111 KM (od 2017 r). Można odnieść wrażenie, że jest to najbardziej pożądany wariant napędowy. Warto jednak wiedzieć, że występował również z automatem bezstopniowym. Cieszy dynamiką, ale tylko ze skrzynią ręczną. Ma przyjemną charakterystykę i nie straszy konserwatystów techniką, jak hybryda.

Toyota Yaris III
Toyota Yaris III© Materiały prasowe

Mamy też znanego z wcześniejszych generacji diesla 1.4 o mocy 90 KM ze znów zmodyfikowanym układem wtryskowym (powrót do wtryskiwaczy elektromagnetycznych). To bardzo dobry wybór, bo ma najlepsze osiągi i mało pali, a charakterystyka jest bardzo przyjemna dzięki sześciobiegowej przekładni ręcznej. Oczywiście słabym ogniwem może być stan techniczny i koszty napraw w razie poważniejszej usterki. Diesel spełnia niestety tylko normę Euro 5. Wariant ten był oferowany do 2017 roku.

Na koniec jeszcze dwie wersje benzynowe 1.0 i 1.33. Słabsza (69 lub 72 KM) to flotowy klasyk i dobra propozycja dla ostrożnych. Mocniejsza jednostka generująca 99 KM jest poprzednikiem wariantu 1.5 i ma zbliżone osiągi. To taki złoty środek pomiędzy silnikiem bazowym a pozostałymi i tańsza alternatywa dla osób szukających mocniejszego benzyniaka, ale nie mającego pieniędzy na młodsze auto.

Warto podkreślić, że wybór którejkolwiek jednostki w Yarisie III jest dobry. Tylko nie każdemu może pasować charakterystyka i dynamika. Również wybór tego auta jest o tyle dobry, że stanowi świetny kompromis pomiędzy ceną a wiekiem. Ceny są wyższe niż konkurentów, ale już procentowo nie tak jak w przypadku starszych yarisów. Tylko rozstrzał cenowy jest ogromny.

Toyota Yaris III
Toyota Yaris III© Materiały prasowe

Zakup jest możliwy już za ok. 12 tys. zł, ale najdroższe auta są wyceniane na ponad 70 tys. zł. Tu najwięcej zależy od rocznika i przebiegu, a nie samego stanu samochodu jak w Yarisach I i II. Za dobrze wyglądające auto z początku produkcji z rozsądnym przebiegiem trzeba zapłacić ok. 20 tys. zł, czyli mniej więcej tyle, co za poprzednika w ładnym stanie. Rynek trzeciej generacji jest nieco zdrowszy.

Toyota Yaris III jest całkowicie współczesnym i udanym samochodem, ale nie wyróżnia się już tak na tle konkurentów jak dwie wcześniejsze generacje. No chyba, że napędem hybrydowym, który warto rozważyć. Ale tu nie pomijałbym również diesla, który w tym modelu był najbardziej dopracowaną konstrukcją i daje frajdę z jazdy.

Marcin Łobodziński - dziennikarz Autokult.plMarcin Łobodziński

Toyota Yaris IV (od 2020 r) - za świeży, by go ocenić?

Z punktu widzenia awaryjności czy trwałości, to na pewno. Choć pojawiają się już pierwsze głosy, głównie niezadowolenia. Główną przyczyną jest rozładowujący się akumulator – problem globalny toyot od jakiegoś czasu. Samochody po kilku dniach postoju nie odpalają. Reszta to drobne, sporadycznie występujące usterki z obszaru elektryki - wcześniej najmocniejszej strony Yarisa.

Silnik 1.0 został przeniesiony z poprzednika niemalże w 100 procentach. Ma nawet tę samą moc 72 KM. Jest to też konstrukcja znana z Aygo. Trwała i oszczędna, ale takie wersje kupowały niemal wyłącznie floty. Niestety boryka się czasami z działaniem mechanizmu manualnej skrzyni biegów. Nie należy on do superprecyzyjnych.

Toyota Yaris IV
Toyota Yaris IV© Materiały prasowe

Interesująca jest jednostka 1.5 o mocy aż 125 KM. Z manualną skrzynią biegów to mała rakieta. Tym bardziej, że właściwości jezdne Yarisa tej generacji są najlepsze. Lecz królem czwartej odsłony yarisa pozostaje jednak hybryda o mocy 116 KM.

Nowocześniejsza i oszczędniejsza, choć niewątpliwie pracująca w sposób nie do przyjęcia przez każdego. Warczący trzycylindrowy motor to jeszcze nic, ale kiedy połączymy to z bezstopniowym automatem, to wiele osób czuje zirytowanie. Za to spalanie na poziomie ok. 4 l/100 km latem jest w zasięgu ręki, choć zimą należy się przygotować raczej na wartości ok. 6-7 l/100 km.

Nie można tu nie wspomnieć o odmianie Cross, która konstrukcyjnie też jest Yarisem. To udany i miły dla oka miejski crossover, który radzi sobie w każdych warunkach – byle nie zabierać go w teren. W przeciwieństwie do klasycznego yarisa jest dostępny z napędem na cztery koła.

Toyota Yaris IV
Toyota Yaris IV© Materiały prasowe

Ceny samochodów zaczynają się od poziomu ok. 45 tys. zł, ale za hybrydę trzeba zapłacić minimum 60 tys. zł. To bardzo dużo jak na auto tej klasy. Jeszcze kilka lat temu za taką kwotę można było kupić nowe auto segmentu B i C. Nie nazwałbym więc używanego Yarisa IV łakomym kąskiem, bo za znacznie mniejsze pieniądze można kupić również dobrego Yarisa III. Albo Suzuki Swifta z tego samego rocznika, za to z 4-krotnie niższym przebiegiem.

Yaris i Yaris Cross tej generacji to pierwsza generacja, którą śmiało można jechać na trasę i pokonać bez zmęczenia setki kilometrów. O ile poprzednicy mieli typowo miejski charakter, to najnowsza generacja stała się autem bardziej wszechstronnym. Właściwości jezdne są bardzo dobre. Szkoda, że tego samego nie da się powiedzieć o wyciszeniu. Niestety ceny używanych są zaporowe.

Marcin Łobodziński - dziennikarz Autokult.plMarcin Łobodziński

Używana Toyota Yaris - która generacja dla kogo?

Zakup Yarisa pierwszej generacji ma sens tylko wtedy, kiedy szukamy taniego, ale możliwie najmniej zawodnego samochodu. Jeśli macie budżet powyżej 10 tys. zł, to już warto poszukać, ponegocjować i kupić Yarisa II. Jest samochodem przestronniejszym i znacznie nowocześniejszym. To auto, które może pełnić funkcję rodzinnego. Bez problemu pojedziecie nim na dalszy wyjazd.

Trzecia generacja stanowi istotny przełom technologiczny. Często mamy tu multimedia (choć sporadycznie pojawiały się już w drugiej generacji), systemy bezpieczeństwa i bogate wyposażenie. Poza tym, w droższych wersjach samochód jest ładnie wykonany z dobrych jak na tę klasę materiałów. Prowadzi się dobrze, ma mocne silniki. Ogromny rozstrzał cenowy daje też spory wybór konfiguracji, roczników i przebiegów. Przykładowo, z rocznika 2020 kupicie ładnego, dobrze wyposażonego Yarisa III w cenie o ok. 10-15 tys. zł niższej niż poflotowego Yarisa IV.

Yaris czwartej generacji jako auto używane jeszcze jest za drogi i jeśli nie zamierzacie jeździć często na długie trasy, to niewart zakupu. Oczywiście pozostaje kwestia gustu, bo auto prezentuje się znacznie lepiej niż poprzednik, ale też musi był w ładnej konfiguracji. Yaris III stanowi optymalny wybór pomiędzy walorami praktycznymi a ceną do ok. 40 tys. zł. Natomiast Yaris II to najlepsza propozycja dla osób, które chcą kupić porządne małe auto za rozsądne pieniądze, do ok. 20 tys. zł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (66)