Ułatw sobie życie zimą. Zadbaj o komfort i bezpieczeństwo

Zimą, wśród kierowców, bezpieczeństwo urasta do rangi najważniejszego tematu. Co robić, by po nieskrępowanym użytkowaniu auta podczas wiosny i lata zabezpieczyć się przed atakami zimy?

Ułatw sobie życie zimą. Zadbaj o komfort i bezpieczeństwo
Platforma Autokult

21.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:17

Po pierwsze, co oczywiste, należy wymienić opony na zimowe. Choć temperatura w ciągu dnia wciąż utrzymuje się wyraźnie powyżej zera, to nie możemy zapominać, że nocne przymrozki nie są o tej porze roku już niczym niezwykłym. Nie warto czekać na pierwsze opady śniegu. Kierowcy, którzy tak postępują nie dość, że narażają się na niebezpieczeństwo to mogą być pewni, że gdy już zdecydują się na wymianę opon, będą musieli odczekać swoje w kolejce przed zakładem wulkanizacyjnym.

Jaką oponę wybrać, by otrzymać solidny produkt, a jednocześnie nie przepłacić? Warto stawiać na te marki, które są samodzielne, a więc mają własne ośrodki badawcze, a jednocześnie dopiero starają się o uznanie w gronie najsilniejszych graczy rynku.

Obraz
© Fot. Filip Blank

Taką marką jest Hankook, który niedawno wprowadził na rynek nową wersję opony Winter icept evo2 W320. Podczas pracy nad tym ogumieniem inżynierowie zwracali uwagę przede wszystkim na bezpieczeństwo na śniegu i właśnie na tym polu opona zyskała najwięcej względem swojego poprzednika. Co jednak ważne, w żadnym innym aspekcie nowa wersja Winter icept evo2 W320 nie jest gorsza od poprzedzającego ją modelu. To czysta, pozytywna ewolucja.

Dobranie opon do panujących warunków to oczywiście najważniejsza czynność przygotowująca samochód do zimy. Nie jest jednak jedyną. Nie można zapomnieć także o odpowiednich do temperatur płynach.

Najbardziej oczywista, a przy okazji najłatwiejsza jest wymiana płynu do spryskiwaczy. Najprościej przeprowadzić tę operację, powstrzymując się od uzupełniania płynu letnim produktem już na jakiś czas przed spodziewanym nadejściem przymrozków. Potem wystarczy już tylko dolać płynu zimowego. Jeśli masz w zbiorniku dużo letniego płynu i musisz przygotować go na mróz, dolej nieco koncentratu płynu zimowego.

Obraz
© Fot. Autokult.pl

Zaniedbanie w tej materii może prowadzić do zamarznięcia letniego płynu do spryskiwaczy w układzie, a w konsekwencji do uszkodzenia pompki płynu. Wymiana na nową kosztuje około 200 zł, więc gra warta jest świeczki.

O oleju zwykle przypominamy sobie przed wakacyjną podróżą. Nie każdy kierowca zdaje sobie sprawę, jak ogromne znaczenie ma ta ciecz właśnie zimą. Niskie temperatury sprawiają, że olej gęstnieje, a w interesie silnika leży to, by docierał on do wszystkich elementów jednostki napędowej jak najszybciej po jej uruchomieniu. Zadanie to z całą pewnością lepiej wypełni świeży olej.

Jeśli więc okres wymiany tego płynu przypada niebawem, nie warto czekać. Jeśli już jesteśmy przy silniku, to właściciele diesli powinni pomyśleć o wymianie filtru paliwa. Odkłada się w nim woda, cząstki parafiny czy ciężkie frakcje oleju, a to nie sprzyja pracy zimą.

Obraz
© Fot. Materiały Prasowe

Przed nadejściem srogiej zimy warto również sprawdzić płyn chłodniczy. Kontroli można dokonać samemu, posługując się prostym testerem, który można kupić w sklepach motoryzacyjnych. Łatwo wyobrazić sobie, jakie następstwa miałoby zamarznięcie tego płynu. Na szczęście w ostatnich kilkudziesięciu latach standardy dotyczące chłodziwa zostały wyśrubowane na tyle, że uchybienia zdarzają się tylko w przypadku błędu człowieka (np. przy samodzielnej dolewce).

Jedną z cieczy, o których kierowcy często zapominają, jest płyn hamulcowy. Wielu kierowców nie pamięta o jego okresowej wymianie, a jeszcze mniej niepokoi się wraz ze zbliżaniem się zimy. To błąd, bo płyn hamulcowy ma właściwości higroskopijne.

Obraz
© Fot. Autokult.pl

Oznacza to, że wchłania wodę z otoczenia. Co prawda płyn pracuje w zamkniętym układzie, ale przepływa przez gumowe elementy, a te na zasadzie osmozy umożliwiają płynowi pobieranie cząsteczek wody. Producenci zalecają zmianę cieczy co dwa lata. Jeśli płyn hamulcowy nie był dawno wymieniany, warto zrobić to właśnie przed zimą.

Podczas zimy bardzo ważna jest widoczność. Warto zadbać o kondycję wycieraczek. Jeżeli ich pióra są już zużyte, należy je wymienić. Niedopuszczalne jest, by po przetarciu szyby pozostawały smugi. Zimą rozprowadzone w ten sposób błoto pośniegowe może szybko zamarzać, tworząc na szybie cienką warstewkę lodu i utrudniać w ten sposób jazdę. Oczywiście zarówno przepisy, jak i zdrowy rozsądek nakazują, by przed rozpoczęciem jazdy właściwie oczyścić samochód. By było to możliwe, należy mieć przy sobie kilka gadżetów.

Obraz
© Fot. Autokult

Po pierwsze, by w ogóle dostać się do samochodu, trzeba zawczasu zadbać o uszczelki. Posmarowanie ich preparatem z silikonem zabezpieczy nas przed ich przymarznięciem. Jeśli już się to stanie, nie ciągnijmy drzwi na siłę. Lepszym pomysłem jest ich kilkakrotne dopchnięcie do wnętrza auta. Dzięki temu na uszczelkach może popękać warstwa lodu, a my nie narazimy się na zerwanie uszczelek i koszty związane z naprawą.

Po otwarciu drzwi możemy przystąpić do oczyszczenia samochodu ze śniegu. W przypadku wyższych aut przydaje się szczotka z odpowiednio długą rączką. W sklepach znaleźć można nawet teleskopowe. Jest to konieczne, bo przepisy nakazują usunięcie śniegu z całej karoserii, a więc również z dachu.

Teraz czas na szyby. Nieodzowna jest tu skrobaczka, ale najlepiej wybrać taką, która posiada również gumową ściągaczkę i dodatkowo wyposażyć się w odmrażacz. Jego użycie przed przystąpieniem do usunięcia zamarzniętej warstwy sprawi, że zniwelujemy ryzyko porysowania szyb. Co więcej, w przypadku nowszych aut odmrażacz jest wręcz koniecznością. Pojazdy takie często wyposażone są w czujniki aktywnych systemów bezpieczeństwa. By układy te w ogóle działały, należy dokładnie je oczyścić.

Obraz
© Fot. Mariusz Zmysłowski

Jednym z głównych wrogów kierowcy jesienią i zimą jest wilgoć. Jak z nią walczyć? Przed zimą warto zmienić welurowe dywaniki na gumowe. Są one mniej reprezentacyjne, ale pozwalają na wylanie wody pojawiającej się po roztopieniu śniegu wniesionego na podeszwach butów. Jeśli problem mimo to wciąż występuje, warto wymienić kabinowy filtr powietrza, a jeżeli i to nie pomaga, należy zainwestować w samochodowy pochłaniacz wilgoci lub regularnie włączać klimatyzację. Ubocznym efektem jej pracy jest osuszanie powietrza, a to może nam wyraźnie pomóc jesienią i zimą - problem zaparowanych szyb znika.

Podczas codziennej jazdy wymienione wyżej środki zupełnie wystarczą, by w czasie zimy cieszyć się spokojem. Jeśli podczas pokonywania długich tras – szczególnie w trudnym terenie – nie zapomnimy dodatkowo o saperce, łańcuchach śniegowych, ciepłym kocu i termosie gorącej herbaty, nie będziemy mieli czym się martwić. No może tym żeby tylko zima dopisała...

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)