Używana Toyota Yaris I - tanio i prosto
Po kilkunastu latach od debiutu Toyota Yaris uciekła trochę w cień, a jej nowa, zaprezentowana niedawno trzecia już generacja, będzie po raz kolejny musiała walczyć z Peugeotem 208, Renault Clio czy Volkswagenem Polo. Przyjrzyjmy się pierwszej generacji tego modelu, której pojawienie się na rynku było sporą rewolucją w segmencie B.
09.08.2012 | aktual.: 30.03.2023 10:05
Rok 2000 miał być wielką cyfrową rewolucją, miał przynieść to, co nowe, elektroniczne i niekonwencjonalne. W latach 90. wiele osób wierzyło w to, że kiedy magiczna dwójka stanie na pierwszym miejscu w kalendarzu, nastąpi dynamiczny rozwój cybernetyki i spełnią się wizje scenarzystów filmów science fiction.
Japończycy, którzy do tej pory słynęli z budowania bardzo trwałych i naszpikowanych elektroniką, ale trochę pudełkowatych samochodów, nagle postanowili coś z tym zrobić. Jedną z tych marek była Toyota, która powoli żegnała już wysłużony model Starlet.
Jego następczyni została zaprezentowana oficjalnie w 1999 roku i po blisko 20 latach dostała nową nazwę - Toyota Yaris. Jeszcze w 1999 roku czterocylindrowa benzynowa jednostka o pojemności 1,0 l z aluminiowym blokiem i szesnastozaworową głowicą, systemem zmiennych faz i łańcuchem rozrządu, dostała prestiżową nagrodę Silnik Roku 1999. Zaledwie rok później sam samochód został Samochodem Roku 2000.
Tak mocny start sprawił, że auto momentalnie zyskiwało popularność, pomimo że było dość niecodzienne jak na tamte czasy. Za stylistykę nadwozia odpowiedzialny był Grek Sotiris Kovos i trzeba przyznać, że wykonał on kawał dobrej roboty. Bardzo zgrabne linie, delikatne, ale dość duże przednie reflektory i boczne przetłoczenia sprawiły, że na tle Yarisa Opel Corsa B czy Renault Clio II przed faceliftingiem wyglądały przeciętnie.
Prawdziwa rewolucja czekała jednak we wnętrzu. Toyota postanowiła zamontować całkowicie cyfrowy wyświetlacz zamiast klasycznych zegarów (prędkościomierza, obrotomierza, licznika przebiegu oraz poziomu paliwa) i przenieść go nad konsolę środkową, trochę jak w Renault Twingo. O ile w Twingo była to po prostu ciekawostka, w przypadku Toyoty była to całkowita nowość.
Wyświetlacz został obudowany i ustawiony w stronę kierowcy, a jego konstrukcja sprawia wrażenie, że mieści się on bardzo głęboko. Kierowcy bardzo szybko przyzwyczaili się do tego rozwiązania, pokochali też sporą liczbę schowków.
Swego czasu Toyota Yaris była bardzo chwalona za takie praktyczne drobnostki, do których zaliczyć można schowek pod fotelem pasażera lub przesuwaną tylną kanapę, która pozwalała zwiększyć pojemność bagażnika z 205 do 305 l.
W 2003 roku, a więc cztery lata po premierze, Toyota Yaris przeszła facelifting. Najłatwiej będzie odróżnić odświeżone modele od starszej wersji, patrząc na dodatkowe listwy przy zderzakach - w wersji Base cały zderzak był czarny, przy Terra i Terra Plus tylko listwy, w Luna i Sol lakierowano je w kolorze nadwozia.
Ponadto przednie reflektory dostały charakterystyczne łezki, zmienił się grill, a z tyłu zamontowano całkowicie czerwone klosze lamp. We wnętrzu dodano nowe wzory tapicerek, poprawiono jakość niektórych elementów i wygląd komputera pokładowego, który odpowiadał także za sterowanie radiem, oraz zmieniono kolor kierownicy.
Po odświeżeniu drobnej modernizacji uległa gama jednostek napędowych. Silnik 1,0, który jest bardzo popularny na rynku wtórnym, został wzmocniony z 65 do 68 KM, a moc jednostki o pojemności 1,3 l wzrosła do 86 KM. Dla najbardziej wymagających przygotowano także usportowioną wersję o nazwie T Sport. Co ciekawe, model ten napędzany był szesnastozaworową jednostką 1,5 l produkującą 105 KM - dostępna była także 150-konna odmiana.
Dzięki temu trzy- lub pięciodrzwiowe auto rozpędzało się od 0 do 100 km/h w 9 s i maksymalnie było w stanie osiągnąć prędkość 190 km/h. Yaris T Sport różnił się od standardowej wersji specjalnymi dokładkami do zderzaków, innym wzorem felg aluminiowych oraz, co najciekawsze, klasycznym analogowym zestawem zegarów z białymi tarczami obudowanym w tunelu, który normalnie gościł cyfrowy wyświetlacz.
Dla tych, dla których deklarowane przez producenta średnie spalanie na poziomie 5,7 l to za dużo, a da się to osiągnąć jednostką 1,0 VVT-i, Toyota przygotowała turbodiesla 1,4 D-4D o mocy 75 KM. Przy delikatnej jeździe motor ten może spalić poniżej 5 l oleju napędowego na 100 km, zapewniając jednocześnie przyspieszenie od 0 do 100 km/h w blisko 13 s. Do miasta wystarczy.
Jednak trzy- oraz pięciodrzwiowe nadwozia typu hatchback, które pomimo długości 3615 mm były całkiem przestronne, nie były jedynym wyborem. Toyota produkowała Yarisa także w wersji Verso, która miała być przeznaczona dla osób potrzebujących jeszcze więcej przestrzeni.
Stylistyka wyraźnie się zmieniła, a w oczy rzuca się ogromna przednia szyba, jednak pod uwagę trzeba wziąć pojemność bagażnika. Ta wzrosła do 390 l, kiedy siedzenia są rozłożone, a po ich złożeniu można uzyskać powierzchnię, którą da się zapełnić 1930 l bagażu. Jest to możliwe dzięki temu, że nadwozie urosło o 200 mm.
Jaką wersję najlepiej kupić? Patrząc na oferty sprzedaży, łatwo zauważyć, że najtańsze egzemplarze są na ogół modelami w wersji Base z psującymi trochę wygląd nielakierowanymi zderzakami. Warto więc rozejrzeć się za nieco bogatszą wersją, wyposażoną w elektrycznie sterowane szyby czy klimatyzację. Silniczek 1,0 w zupełności wystarcza do spokojnej jazdy na co dzień, a jeśli jest on dobrze utrzymany, nie powinien sprawiać właścicielowi większych problemów.
Teoretycznie ceny rozpoczynają się już od około 6-7 tys zł. Warto jednak dołożyć te 3-4 tys. i kupić egzemplarz po faceliftingu. W przypadku silników benzynowych stosunkowo niskie jak na rocznik auta przebiegi nie powinny być powodem do zmartwień. Gorzej, jeśli auto ma nienaturalnie niski przebieg, a pod maską pracuje turbodiesel - kto dopłaca do diesla, żeby rzadko nim jeździć?
Sporo Yarisów trafiło w ręce przedstawicielek płci pięknej, a więc spodziewać się można bardziej zadbanego wnętrza, przy jednoczesnych uszkodzeniach z zewnątrz - felgi, zderzaki, przetarte lusterka, na to nie ma jednak reguły. Bywało też tak, że ze względu na konkurencyjną cenę i dobre warunki gwarancji (3 lata lub 100 000 km) Yaris był kupowany w charakterze auta rodzinnego.
Warto zwrócić uwagę na działanie elementów elektronicznych, zwłaszcza radia połączonego z komputerem pokładowym. Poza tym Yaris to wdzięczny kompan i całkiem niezłe autko, zwłaszcza dla przedstawicielek płci pięknej.
Ceny wybranych części zamiennych:
- Amortyzator przedni - 342 zł
- Bęben hamulcowy tył - 166 zł
- Filtr oleju - 17 zł
- Klocki hamulcowe przód - 136 zł
- Łącznik stabilizatora przód - 51 zł
- Pompa wody - 216 zł
- Sprzęgło - 585 zł
- Tarcza hamulcowa przód - 97 zł
- Uszczelki silnika komplet - 572 zł