Sprostać legendzie | Top Gear USA S1E1
Na ekipie Top Gear USA ciąży ogromna presja. Wczorajsza premiera programu przekonała mnie, że Tanner Foust, Adam Ferrara i Rutledge Wood nie tylko są w stanie sprostać legendzie, ale nawet stworzyć własną. Zapraszam na moją relację z pierwszego odcinka kultowej serii w wersji amerykańskiej.
22.11.2010 | aktual.: 07.10.2022 16:51
Włączyłem komputer, poszukałem odpowiednich źródeł i włączyłem ściąganie odcinka na swój komputer. Podczas procesu zapisywania byłem podekscytowany. Zapowiedzi, których przeczytałem kilkanaście, nastroiły mnie bardzo pozytywnie. Miałem jednak w sobie trochę strachu przed tym, że mogę się bardzo zawieść.
Zaczęło się od dość ciekawej czołówki. Przejście do studia znanego z brytyjskiego oryginału, przedstawienie prowadzących. Od razu zaiskrzyło, panowie zaskoczyli mnie spontanicznością i błyskotliwym żartem. Bałem się aktorstwa, kunktatorstwa. Moje obawy okazały się jednak zupełnie nieuzasadnione! Tanner, Adam i Rutledge tworzą naturalny, lekki i przede wszystkim oryginalny nastrój.
Jeśli chodzi o testy i stałe punkty programu, to nie chciałbym zdradzać Wam wszystkich szczegółów, by nie zepsuć przyjemności oglądania. Zatem ograniczę się do wymienienia tego, czego możecie oczekiwać po premierowym odcinku:
- test dwóch węży (...czyli Dodge Viper kontra helikopter Cobra i gra na śmierć i życie);
- Stig na torze;
- Big Star Small Car (tym razem Buzz Aldrin, samochód będzie zawsze ten sam - Suzuki SX4);
- wyścig trzech Lamborghini (Murcielago SV, Gallardo Superlaggera i Gallardo Balboni).
Czterdzieści trzy minuty spędzone przed ekranem komputera były dla mnie czystą przyjemnością. Muszę pochwalić montaż odcinka, ciekawe zadania (najlepszy moim zdaniem był test dwóch węży) i unikatowy nastrój. Śmiech, masa koni mechanicznych, styl i nietuzinkowe zadania - właśnie taki powinien być Top Gear!
Jak już obejrzycie odcinek, to podzielcie się swoimi wrażeniami. Jestem ciekaw, czy polubiliście amerykańskich prezenterów i cały Top Gear USA tak samo jak ja.