Masz trzy kreski w dowodzie? Kierowcy nie sprawdzają, zaskoczenie przychodzi po czasie

Temat montażu haka do samochodu był poruszany na forach i grupach dyskusyjnych niezliczoną liczbę razy. Często osoby szukające porady napotykają na problem braku możliwości zamontowania haka do swojego pojazdu.

Jeżeli zamówimy nowy samochód lub kupimy używany model już wyposażony w hak, problemu nie ma. Wydaje się, że nie powinno być również problemu, jeżeli zdecydujemy się na montaż haka w późniejszym czasie. W końcu rynek oferuje wiele rozwiązań, które powinny ułatwić ten proces.

Jednak jak się okazuje, wielu kierowców nie ma możliwości skorzystania z takiej opcji. Powodem jest brak uwagi przy sprawdzaniu dokumentów. Mowa o homologacji pojazdu i jego przystosowaniu do montażu haka. Ku zaskoczeniu wielu, niektóre warianty tego samego modelu mogą być przystosowane do montażu haka, a inne nie. Nie zawsze wynika to z samej konstrukcji podwozia.

Analizując wiele przypadków opisywanych w internecie, można odnieść wrażenie, że wiele zależy od decyzji producenta. Być może firma przewiduje, że klienci wybierający konkretną specyfikację samochodu nie będą korzystać z haka. Jeżeli jednak zdecydują się na jego montaż, wybiorą inną wersję. Pamiętajmy, że dla producenta nie jest problemem to, co klient zdecyduje się zrobić z samochodem po jego zakupie.

Istnieje wiele czynników, które decydują o tym, czy hak można, czy nie można zamontować. Wiele aut wyklucza taką możliwość, ponieważ nikt nie przewiduje, że osoba jeżdżąca np. toyotą suprą będzie chciała ciągnąć przyczepę.

Może to również dotyczyć wariantu z napędem na przednią lub obie osie, wersji z automatyczną lub manualną skrzynią, a także odmiany z siedzeniami w dwóch lub trzech rzędach. Co ciekawe, nawet auta ze szklanym dachem mogą mieć ograniczenia. Istnieją przypadki, kiedy taka opcja uniemożliwia montaż haka, ponieważ naprężenia wynikające z ciągnięcia przyczepy mogą być zbyt duże i szkło może pęknąć.

Ciekawym przykładem jest Škoda Kodiaq, która w pewnym roczniku oferowała wersję siedmioosobową 2.0 TDI z manualną i automatyczną skrzynią. Hak można było zamówić tylko do wersji z automatem. Co więcej, tylko do tej wersji można go montować po zakupie, jeśli nie wybraliśmy opcji w salonie. Do wersji z manualną skrzynią nie było homologacji. Jeśli klient chciał wersję z manualną skrzynią z hakiem, musiał wybrać benzynowy silnik.

Jeśli przy kupnie nowego auta rozważasz montaż haka, najlepiej od razu zamów tę opcję w salonie. Jeśli planujesz montaż haka w późniejszym czasie, zapytaj sprzedawcę, najlepiej na piśmie, czy producent przewiduje montaż haka do twojej konfiguracji, a najlepiej - do twojego egzemplarza). Dopóki auto nie będzie gotowe do jazdy, nie sprawdzisz samodzielnie tej informacji, więc musisz polegać na dokumentach homologacyjnych, które posiada sprzedawca samochodu.

Sytuacja wygląda inaczej i jest dużo prostsza w przypadku zakupu auta używanego. Wystarczy rzut oka na dowód rejestracyjny i sprawdzenie rubryk O.1 oraz O.2. Jeśli są tam podane wartości dotyczące dopuszczalnej masy całkowitej przyczepy hamowanej i niehamowanej, to producent przewidział możliwość montażu haka. Jeśli w polach są tylko poziome kreski, montaż haka jest niemożliwy. Takie znaki pojawiają się również w polu F.3 mówiącym o DMC zespołu pojazdów.

Czy można coś zrobić w takim przypadku? Niestety nie. Co więcej żadne badania nie zmienią tej sytuacji. Auto nie nadaje się do montażu haka, a jeśli taki hak jest zamontowany, to jest to urządzenie nielegalne, nawet gdy z niego nie korzystamy.

Może się wydawać, że hak nigdy się nie przyda, bo nie planujesz i nie masz zamiaru ciągnąć przyczepy. To jednak błędne myślenie. Haka można używać do montażu platformy do przewozu rowerów, do montażu dodatkowego kufra, a na rynku amerykańskim znajdziemy także rozwiązania takie jak hamak zawieszany na hak.