Sportowy sedan po mojemu

Szefowie Lotusa zamierzają wprowadzić do produkcji bliżej nieokreślonego sedana.

Obraz
Dominik Nowakowicz

Lotus kojarzy się z frajdą z jazdy, komfort na poziomie 100-metrowego jachtu czy osiągi porównywalne z ciałami niebieskimi się nie liczą.

Takie sedany zniknęły gdzieś w latach 90. a ja przedstawiam swój przepis na taki samochód.

Założenia przyjąłem następujące: cena na poziomie "hot hatchy", samochód dla 4+1 osoby, ma dawać frajdę z jazdy ale nie musi szokować osiągami na torze. Komfort określiłbym jako podstawowy, zresztą większość gadżetów i tak można dołożyć później, zejść z masą jest trudniej. Lotus 7 jest jednak zbyt spartański, mnie satysfakcjonowałby poziom wyposażenia Dacii Logan. Zawieszenie i napęd ważniejsze, a plastikowy plastik jest lekki. Zresztą i tak w czasie jazdy ręce trzymam na kierownicy a nie na desce rozdzielczej. Ponieważ mniejszy samochód jest generalnie zwinniejszy długość poniżej 4,5 m, z masą myśle byłaby szansa zmieścić się ok 1t.

Jeśli ktoś pamięta samochody z lat 70 i 80 to zdradzę inspiracje, m.in.: Alfa Romeo 75, BMW 3 e30 czy FIAT 131.

Przechodzimy do rzeczy:

0. Układ konstrukcyjny:

Klasyka - silnik z przodu, skrzynia zaraz za nim, napęd na tył.

1. Zawieszenie:

W kategorii frajda z jazdy jeden z najważniejszych punktów.

Z wyborem konfiguracji tylnego zawieszenia miałem najmniejszy problem - ponieważ chcemy mieć dobrą przyczepność niezależnie od ilości osób na pokładzie, podczas przyśpieszania i hamowania bez niepotrzebnie podnoszących koszt i masę systemów auto poziomowania wybór jest tylko jeden: oś deDion. W takim rozwiązaniu koła są zawsze prostopadłe do nawierzchni (ściśle to nie zawsze - ale to dotyczy każdego mechanizmu), masa nieresorowana jest stosunkowo niska i w połączeniu z oponami o sensownym profilu na dość dobrej nawierzchni jest świetna - patrz Alfy 75, 90 czy Caterham 7. Zresztą nawet ze sztywnym mostem Volvo 240 przechodziło w nadsterowność znacznie łagodniej od skośnowahaczowych Fordów, Mercedesów czy BMW.

Z przednim zawieszeniem trudniej dokonać wyboru - zmiany obciążenia związane z załadunkiem są niewielkie w porównaniu z tyłem, odpada więc podstawowa wada zawieszeń niezależnych. Podwójne wahacze pozwalają na lepszą kompensację pochylenia koła przy przechyłach karoserii, kolumny MacPhersona są zaś dużo tańsze, a ze względy na stabilność i tak trzeba wprowadzić w zawieszenie pewną podsterowność - po co więc przepłacać?

Koła - szerokie i nisko profilowe opony na wielkich felgach zapewniają przy precyzyjnie zaprojektowanym i zestrojonym zawieszeniu potężną przyczepność, ale są bardziej wrażliwe na niedoskonałości geometrii i dość gwałtownie tracą przyczepność - znane ze starych wyścigów długie ślizgi bokiem są bardzo trudne jeśli nie niemożliwe. Wąskie i wysokie opony zaś zapewniają sporą kontrolę, nawet jeśli "idziemy ostro bokiem" (choć do tego dochodzi stosunkowo wcześnie). Myślę, że 185/65 albo 195/60 R15 powinno "zrobić robotę".

2. Układ kierowniczy:

Skoro już mamy napęd na tył możemy maksymalnie wykorzystać możliwość czucia samochodu. Korci mnie przekładnia zębata bez wspomagania ale o dość dużym przełożeniu. Wydaje mi się, że daje ona lepsze czucie niż wspomaganie ( a na pewno jest lżejsza). Myślimy o dość lekkim samochodzie. No dobra - może być wspomaganie - w opcji:)

3. Silnik:

2.0 Ford Duratec z Caterhama. Spełnia Euro6. Moce do wyboru od 170 do 240 koni. Nie ma turbosprężarki więc reakcji na gaz nie zakłóci turbodziura. Small block Chevroleta to już byłaby przesada. Skrzynia biegów (ręczna 6 - chodzi o "frajdę", nie?) i przekładnia pewnie też się znajdzie na półce.

  1. Wyposażenie:

Ma być lekko, więc tylko to co niezbędne, zresztą sporo gadżetów można doinstalować później. W cenie podstawowej muszą być poduszki powietrzne, ABS, ESP i kontrolę trakcji można zainstalować z regulacją od wyłączone po tryb nadpobudliwy. Lusterka muszę mieć podgrzewane, wszystko inne może być regulowane ręcznie.

Co sądzicie o takim pojeździe? Też wam brakuje czegoś takiego na rynku? Jakieś sugestie?

To może robimy zrzutę i stawiamy fabrykę :)

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy