Spalinowy Golf zostanie z nami na długo. Tuż obok elektryka

Volkswagen Golf VIII po liftingu
Volkswagen Golf VIII po liftingu
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
Aleksander Ruciński

01.08.2024 10:09, aktual.: 01.08.2024 11:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O tym, że Volkswagen pracuje nad nową generacją elektrycznego Golfa, wiadomo nie od dziś. Zgodnie z zapowiedziami, auto ma być gotowe pod koniec dekady. Nie musi to jednak oznaczać pożegnania ze spalinową wersją

Ósma generacja Golfa przeszła niedawno lifting, który pozwoli jej przetrwać kolejne lata na rynku. Wiele wskazuje, że będzie to znacznie dłuższy okres, niż pierwotnie przewidywano.

Szef działu badawczo-rozwojowego Volkswagena, Kai Grünitz, w rozmowie z holenderskim oddziałem magazynu "Top Gear" przyznał, że niemiecki kompakt może pozostać w produkcji nawet do 2035 roku. Właśnie wtedy ma zacząć obowiązywać ban na sprzedaż nowych aut spalinowych w Europie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zapowiedź Grünitza jest kolejnym dowodem na łagodzenie strategii dotyczącej elektromobilności, pierwotnie zakładającej maksymalne skupienie na elektryfikacji. Obecnie coraz więcej marek decyduje się oferować spalinowe modele, tak długo, jak będzie to możliwe.

Przykładem może być chociażby Porsche, które niedawno zapowiedziało pozostanie przy obecnej generacji Cayenne, która będzie sprzedawana równolegle z nową, elektryczną. Nikogo nie zdziwi, jeśli podobnie będzie z Golfem.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (11)
Zobacz także