Spalanie spadnie nawet o 30 proc. Sposoby na oszczędność paliwa

Nawet "starzy" kierowcy popełniają błędy
Nawet "starzy" kierowcy popełniają błędy
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Budzik
Tomasz Budzik

21.08.2023 15:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dwa lata temu cieszyliśmy się z niskich cen paliwa. Teraz te czasy są jedynie wspomnieniem. Rosyjska agresja na Ukrainę zmieniła wiele aspektów naszego życia, w tym również ceny paliwa na stacjach. W związku z tym oszczędna jazda stała się istotnym elementem naszej codzienności.

Czyż nie byłoby wspaniale, gdyby nasz samochód zużywał o 30 proc. mniej paliwa? Możemy pomyśleć, że to nierealne, ale tak naprawdę nie jest. Możemy zrobić wiele, aby zmniejszyć zużycie paliwa, po prostu zmieniając nasze nawyki. Wdrożenie jednego z poniższych punktów może nie przynieść imponujących rezultatów, ale połączenie wszystkich z pewnością przyniesie korzyści.

Pierwszym krokiem jest przygotowanie naszego auta. Nie możemy myśleć o oszczędnej jeździe, jeśli stan naszego samochodu nie jest zgodny z zaleceniami producenta. Przede wszystkim, powinniśmy dbać o właściwe ciśnienie w oponach. Jazda z zbyt niskim ciśnieniem zwiększa opory, co bezpośrednio wpływa na zwiększenie spalania. Jeśli ciśnienie jest o 0,5 bara niższe niż zaleca producent, nasze auto zużyje około 5 proc. więcej paliwa.

Kolejnym ważnym aspektem jest kondycja naszego auta. Regularna wymiana filtrów to absolutna podstawa. W przypadku aut z silnikiem benzynowym, powinniśmy również dbać o układ zapłonowy. Zanieczyszczone filtry i niesprawne świece mogą zwiększyć spalanie o około 10 proc. Nie możemy zapominać o usuwaniu z auta rzeczy, które nie są nam już potrzebne. Jeśli nie potrzebujemy części bagażu, który wozimy na co dzień, lub od zakończenia urlopu mamy na dachu stelaż bagażnika, to najwyższy czas się ich pozbyć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie powinniśmy obawiać się jazdy na wysokim biegu. Większość nowoczesnych samochodów jest wyposażona w asystenta biegu. Komputer pokładowy wskazuje moment, kiedy możemy zmienić przełożenie na wyższe. Warto trzymać się tych wskazań, ponieważ nowoczesne silniki są przystosowane do pracy na niskich obrotach. Zmiana biegu na wyższy, gdy na obrotomierzu mamy 2 tys. obr./min. lub nieco więcej, nie musi być błędem. Nasze auto odwdzięczy się niskim spalaniem. Przy jeździe z prędkością 50 km/h różnica w spalaniu pomiędzy jazdą na trzecim biegu a piątym biegiem może wynieść nawet 30 proc. Oczywiście, tak wysokie przełożenie może służyć jedynie do utrzymania prędkości i w niektórych samochodach. Przyspieszenie musi poprzedzić redukcja.

Innym ważnym nawykiem jest hamowanie silnikiem i używanie biegu jałowego. Kiedy dojeżdżamy do świateł, na których pali się czerwone światło, lub zjeżdżamy ze wzniesienia, warto hamować silnikiem. Chodzi o dobranie takiego przełożenia, aby auto na tym biegu zwalniało lub nie nabierało prędkości. Pedał gazu jest wtedy puszczony, więc do silnika nie jest dawkowane paliwo. Dodatkowo oszczędzamy na tarczach i klockach hamulcowych.

Nie powinniśmy się wstydzić korzystania z luzu. Wiele samochodów z automatyczną skrzynią biegów ma tzw. tryb żeglowania, który jest niczym innym jak użyciem biegu jałowego. Luz sprawdza się, gdy chcemy pokonać niezbyt długi odcinek ze stałą i raczej niską prędkością – na przykład na drodze w strefie zamieszkania. Możemy też użyć luzu, gdy chcemy wolno wyhamować, na przykład przed zjazdem z autostrady. Należy jednak upewnić się, że nie będziemy tamować ruchu.

Równie ważna jak techniczne aspekty jest rozwaga podczas prowadzenia samochodu. Powinniśmy obserwować drogę, a nie tylko poczynania kierowcy przed nami. Jeśli widzimy, że na sygnalizacji oddalonej o 100 czy 200 metrów światło zmieniło się na czerwone, nie powinniśmy przyspieszać. To może wydawać się banałem, ale codziennie można zobaczyć kierowców, którzy tej prostej rady nie przestrzegają.

Podczas dojeżdżania do skrzyżowania warto również zwrócić uwagę na to, jakie światło pali się dla pieszych. Jeśli zielone światło na pasach zaczyna migać, za kilka sekund światło dla aut zmieni się na czerwone. Lepiej jest zacząć hamowanie silnikiem niż przyspieszać. Podczas podróży drogami krajowymi powinniśmy również dbać o odpowiedni odstęp od poprzedzającego auta. Pozwoli nam to reagować na poczynania jego kierowcy w taki sposób, aby zużywać jak najmniej paliwa. Zwiększy to również nasze bezpieczeństwo.

Klimatyzacja powinna być używana z umiarem. Kierowcy, którzy chcą oszczędzać paliwo latem, często zastanawiają się, co jest lepszym rozwiązaniem: włączenie klimatyzacji czy odsunięcie szyb? Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez firmę GM, uchylenie okien jest tańszym rozwiązaniem, ale tylko przy niższych prędkościach. Na autostradzie zaburzenie aerodynamiki jest na tyle duże, że oszczędniejszym wyjściem jest włączenie klimatyzacji. Jednak i tej powinniśmy używać z umiarem.

Latem słońce mocno nagrzewa wnętrze samochodu pozostawionego na zewnątrz. Kiedy wsiadamy do auta, najpierw powinniśmy odsunąć szyby i dopiero po przejechaniu kilkuset metrów zasunąć je i włączyć klimatyzację. W ten sposób pozbędziemy się mocno nagrzanego powietrza i ułatwimy zadanie klimatyzacji, która w mniejszym stopniu podniesie spalanie.

Klimatyzacji, szczególnie przy krótszych trasach, nie powinniśmy nastawiać na ekstremalnie niską temperaturę. Najlepiej, jeśli jest to nie więcej niż 3-5 stopni Celsjusza poniżej temperatury na zewnątrz. Jest to zdrowsze i bardziej ekonomiczne. Czy więc w upalny letni dzień powinniśmy się męczyć, unikając używania klimatyzacji lub ustawiając niekomfortowo wysoką temperaturę podczas długiej podróży? Oczywiście nie. Najważniejsze jest samopoczucie kierowcy, ponieważ wpływa ono na bezpieczeństwo.

Na koniec, najprostsza rada. Chcesz oszczędzać paliwo? Zastanów się, czy za każdym razem potrzebujesz auta. Jeśli wybierasz się po niewielkie zakupy do sklepu oddalonego o kilkaset metrów, może lepiej pójść na piechotę? Jeździsz samotnie do pracy? Może warto przypomnieć sobie o rowerze schowanym w piwnicy? To na pewno tańsze i zdrowsze rozwiązanie.