Słoweńcy też chcą budować supersamochody | Shayton Equilibrium
Jakiś czas temu na stronach Autokultu mogliście poczytać o nowym włoskim samochodzie sportowym Juliani Veela. Okazuje się, że niewielcy producenci supersamochodów wyrastają jak grzyby po deszczu. Do tego grona pragnie dołączyć słoweńska firma ze swoim samochodem o nazwie Shayton Equilibrium, który ma osiągnąć ponad 400 km/h!
Jakiś czas temu na stronach Autokultu mogliście poczytać o nowym włoskim samochodzie sportowym Juliani Veela. Okazuje się, że niewielcy producenci supersamochodów wyrastają jak grzyby po deszczu. Do tego grona pragnie dołączyć słoweńska firma ze swoim samochodem o nazwie Shayton Equilibrium, który ma osiągnąć ponad 400 km/h!
Słoweńcom z całą pewnością nie można odmówić ambicji. Póki co projekt jest w bardzo wczesnej fazie rozwoju i pomysłodawcy szukają pieniędzy na jego sfinansowanie. Jednak przedstawiony na wizualizacjach samochód prezentuje się bardzo przyzwoicie.
Niski pojazd ma klasyczną sylwetkę supersamochodu. W oczy rzucają się subtelny pas przedni i już bardziej zagmatwany stylistycznie tył samochodu, jednak ogólne wrażenie pozostaje bardzo dobre. Autorem tego projektu jest Andrej Stanta.
A pod względem mechanicznym jest jeszcze lepiej. W centralnym miejscu Słoweńcy chcą zainstalować silnik w układzie V12, który będzie generował 1084 KM i 930 Nm momentu obrotowego. Dzięki zastosowaniu aluminium, włókna węglowego i tytanu masa pojazdu ma oscylować w granicach 1200 kilogramów. Szacowane osiągi to:
- 2,9 s do pierwszych 100 km/h,
- 8,5 s do 200 km/h,
- prędkość maksymalna powyżej 400 km/h!
Pierwsze plany zakładają produkcję 20 samochodów marki Shayton Equilibrium rocznie, a szacowana cena oscylować ma w granicach 1 000 000 euro! Jest to trochę wygórowana kwota jak na samochód, który jeszcze nie powstał, zważywszy że nowe Pagani kosztuje około 825 000 euro, a Lamborghini Aventador LP700-4 wyceniono na 260 000 euro plus podatki.
Odkładając kwestie finansowe na bok - życzymy Słoweńcom jak najlepiej i miejmy nadzieję, że wkrótce doczekamy się działającego prototypu.
Źródło: Carscoop