Skromny kierowca Hellcata pokazuje, co daje duża moc. Chevrolet Corvette nie miał szans
Dla wielu osób samochód to odzwierciedlenie ich osobowości. Stąd widząc potężnego muscle cara możemy założyć, że kierowca będzie ochoczo pokazywał możliwości swojego wozu, byle tylko wzbudzić uwagę innych. Tym razem było ciut inaczej.
22.11.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:32
Dodge Challenger Hellcat to definicja muscle cara. Bazuje na mającej ponad 10 lat platformie Chryslera, a pod maską pracuje 6,2-litrowe V8 generujące 707 KM. Cała ta moc jest przekazywana tylko na tylne koła. Tu nie chodzi o wyrafinowane zawieszenie pozwalające na szybkie przejechanie zakrętu, czy aerodynamiczne nadwozie gwarantujące docisk. Ma być potężnie i tanio.
THIS OLD MAN IN A HELLCAT GETS DOWN!!
Na taki samochód trafił autor nagrania. Choć sam jechał amerykańskim wozem sportowym – i to nie byle jakim, bo Chevrolet Corvette C6 – to wiedział, że nie ma szans z czarną bestią. Ale w tym nagraniu to nie wyścig jest najważniejszy, a dialog, jaki wywiązał się z nimi pod koniec.
Kierowca Hellcata okazał się nadzwyczaj skromną osobą. Na słowa uznania padające z ust chłopaka w Corvette odpowiedział tylko, że "[Hellcat] jeździ w porządku" i dodał, że jego Chevrolet też nie jest zły. Po wszystkim odjechał zostawiając na asfalcie długi, czarny ślad.