Škoda Felicia za 45 tys. zł! (Fun)tazja poniosła sprzedającego?
Na serwisie ogłoszeniowym otomoto.pl pojawił się nietuzinkowy samochód. A konkretnie rzadko spotykana wersja zapomnianej już popularnej Škody Felicji. Cena zwala z nóg, ale wbrew pozorom nie jest aż tak wygórowana, jak się wydaje.
23.08.2023 | aktual.: 23.08.2023 12:23
45 tys. zł za Škodę Felicję to brzmi jak chora fantazja handlarza. Sporadycznie pojawiają się egzemplarze za 15-20 tys. zł w bardzo dobrym stanie, ale nawet takie ceny to gruba przesada. Tymczasem 45 tys. zł wydaje się być absurdem, ale chwila.
Škoda Felicia to niezwykle popularny model z lat 90., wyparty ostatecznie przez następcę, czyli Škodę Fabię. Tak jak dawniej był to bardzo tani samochód kompaktowy, tak dziś Felicja należy do najtańszych samochodów używanych na rynku, a jeśli brać pod uwagę średnią realną cenę rynkową, to prawdopodobnie najtańszy. Ceny przeciętnych egzemplarzy zamykają się w granicach 2-4 tys. zł.
Nieco inaczej kształtują się ceny Felicji Pick-up, czyli modelu użytkowego z dwoma miejscami siedzącymi i możliwością zarejestrowania jako ciężarowe. Ze względu na pewne korzyści, pickupy są nieco droższe. Model Pickup był też oferowany krótko jako wersja Fun i to właśnie takie auta są obecnie najdroższe.
Czym jest Felicia Fun?
Škoda Felicia Fun była nietrafioną propozycją samochodu rekreacyjnego dla młodych, aktywnych ludzi. Pełniła funkcję pickupa, co pozwoliło przewozić większe rzeczy, ale w razie potrzeby dało się nią zabrać na pokład pięcioro pasażerów. Cały myk polega na tym, że za kabiną zbudowano ruchomą tylną ścianę i składaną kanapę. Zatem auto zależnie od potrzeb było albo pełnoprawnym pickupem, albo pickupem pięciomiejscowym.
Niestety ze względu na prostotę konstrukcji pasażerowie z tyłu nie mają dachu. Jednak należy pamiętać, że to miejsca do przewozu okazjonalnego, na przykład latem. Dodatkowo warto wspomnieć, że jak na ten model, wersja Fun miała bogate wyposażenie (m.in. wspomaganie, radio czy poduszkę powietrzną). Charakterystyczne dla tego modelu były żółty lakier (tylko ten był dostępny), poszerzenia nadkoli, a także wiele żółtych akcentów w kabinie.
Model ten oczywiście nie spotkał się z uznaniem klienteli ze względu na bardzo specyficzny charakter i wysoką cenę. Dlatego od 1996 do 2001 roku wyprodukowano tylko 4016 egzemplarzy. Ze względu na swoją unikatowość tylko Felicja Fun dziś jest już poszukiwanym klasykiem i tylko ten wariant z roku na rok drożeje. Znalezienie auta w dobrym stanie jest trudne. Bez problemu można je zarejestrować jako zabytkowe (ze względu na unikatowość, a nie rocznik).
45 tys. to dużo, czy jednak nie?
Cena jest abstrakcyjna, ale nie aż tak przesadzona jak np. ceny rzędu 20 tys. zł za zwykłą Felicję hatchback. Pomimo ogromnej unikatowości tej wersji, cena wydaje się przesadzona. Na niemieckim rynku można kupić takie auto o połowę taniej, a to przecież tam podobno docenia się klasyki. Tym bardziej, że egzemplarz wystawiony w Polsce nie wydaje się być w idealnym stanie blacharskim. Gdyby był jak nowy, można by to zaakceptować.
Argumentem przeciwko sprzedającemu jest dostępność tanich części. Zatem jeśli ktoś chce mieć takie auto, lepiej poszukać bardziej sfatygowanego, ale tańszego i przeprowadzić remont. Warto jednak podkreślić, że części charakterystycznych do wersji Fun nie ma, więc jeśli ktoś chce oryginał, ale kupi auto z brakami, to może mieć spory problem. Sama tylna klapa (bez oryginalnego dla Fun spojlera) jest na rynku rarytasem kosztującym już blisko 2000 zł.