Radiowóz pod domem Kaczyńskiego. Sprawdzamy, czy może mieć włączony silnik
Od kilku dni huczy w internecie z powodu radiowozu stojącego pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Pojazd ma cały czas włączony silnik, co według okolicznych mieszkańców powoduje uciążliwość. Czy policja może tak działać?
22.02.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:46
Dlaczego pod domem Kaczyńskiego stoi radiowóz?
To pytanie nie jest bezzasadne, ponieważ prezes PiS-u ma ochronę, która bez przerwy, jeśli jest w domu, stoi w okolicy. Oficjalnie komenda stołeczna tłumaczyła Wirtualnej Polsce obecność policjantów "dyslokacją służby". Wysoko postawiony oficer policji w rozmowie z Sylwestrem Ruszkiewiczem nieoficjalnie powiedział, że nie ma polecenia pilnowania domu prezesa.
– W dokumentach nie ma żadnego polecenia wprost, a więc nie można się do niczego przyczepić oficjalnie – mówi dla WP.
Tymczasem "Gazeta Wyborcza", która jako pierwsza nagłośniła sprawę, twierdzi, że patrol pilnuje przyczepy kempingowej należącej do opozycji. Podobno wcześniej doszło do kolizji radiowozu z tą przyczepą i po zdarzeniu kierujący radiowozem dostał mandat, a właścicielowi przyczepy odebrano dowód rejestracyjny z powodu uszkodzenia światła.
Czy radiowóz może mieć włączony silnik?
Internauci często burzą się przypominając, że policjanci wlepiają kierowcom mandaty za postój z włączonym silnikiem w terenie zabudowanym. Wspominają o przepisie z ustawy "Prawo o ruchu drogowym", ale najwyraźniej nie do końca go znając.
[b]Ustawa Prawo o ruchu drogowym, art. 60 ust. 2 pkt 3[/b]"Zabrania się pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym; nie dotyczy to pojazdu wykonującego czynności na drodze".
Policja wykonując czynności, choćby to był zwykły patrol, ma prawo mieć włączony silnik w samochodzie. Dotyczy to nie tylko radiowozów, ale także innych służb, w tym cywilnych.
Jednak popatrzmy na to nie z punktu widzenia prawa, lecz ludzkiego. Jest zima, a policjanci dostali rozkaz stania w tamtym miejscu. Niezależnie od tego, czy słusznie, czy nie, muszą siedzieć w radiowozie, w którym nie jest ciepło. Silnik musi więc pracować choćby z powodu zapewnienia ogrzewania, a nie gotowości pojazdu do akcji.
Mieszkańcy narzekają, ale na co?
W artykule "Gazety Wyborczej" czytamy: "Radiowóz stoi cały dzień i noc, z włączonym silnikiem. Co możemy zrobić? - pyta jedna z mieszkanek Żoliborza". Inna mieszkanka zastanawia się, gdzie można to zgłosić? Pan Grzegorz mówi, że włączony silnik jest uciążliwy. Nikt natomiast nie mówi konkretnie, czy chodzi o hałas emitowany przez silnik, czy może o zanieczyszczenie powietrza.
Według stołecznej policji, nie było żadnych skarg mieszkańców na policjantów pojawiających się w pobliżu domu Jarosława Kaczyńskiego.
Zgodnie ze zdjęciem nadesłanym przez czytelnika do "Gazety Wyborczej", policja używa do tych czynności Mercedesa Sprintera z silnikiem Diesla. Rzeczywiście taki pojazd może powodować uciążliwość nocą, bo silnik nawet na postoju pracuje dość głośno. Moja sugestia jest taka, że skoro już musi stać tam patrol, to może warto użyć samochodu z silnikiem benzynowym. Jest znacznie cichszy i nie emituje tylu cząstek stałych.