Premiera nowego Lexusa GX już za dwa tygodnie. Jest ważniejsza, niż się wydaje
Lexus zaprezentował drugie zdjęcie pokazujące fragment nowego modelu GX. Premiera odbędzie się równo za dwa tygodnie, a auto być może nigdy nie trafi na polski rynek. Jednak wbrew pozorom będzie to bardzo ważne wydarzenie, a samochód powinien budzić większe zainteresowanie, niż sobie wyobrażacie. Już wyjaśniam dlaczego.
27.05.2023 09:20
Aby to zrozumieć, najpierw trzeba wiedzieć, co to jest Lexus GX. Auto produkowane od 2002 roku było amerykańskim odpowiednikiem Toyoty Land Cruiser 120, która nigdy na ten rynek nie trafiła. Była więc luksusową alternatywą dla Toyoty 4Runner czwartej generacji, która technicznie była Land Cruiserem 120. Toyota FJ Cruiser, czyli wariacja na temat aut terenowych, będąca konkurencją dla Wranglera, również dostępna w USA, też bazuje na podzespołach Land Cruisera 120.
Druga generacja Lexusa GX to z kolei mocniej zakamuflowana Toyota Land Cruiser 150, czyli następca 120, również w wersji luksusowej i jak poprzednik dostępna tylko z silnikami benzynowymi. Warto podkreślić, że obie generacje GX-a, w przeciwieństwie do Land Cruisera 120 i 150, były oferowane z jednostkami V8.
9 czerwca o godzinie 2:00 naszego czasu światło dzienne ujrzy trzecia odsłona Lexusa GX. O ile wygląd tego samochodu nie powinien nam specjalnie zaprzątać głowy, o tyle jego budowa jak najbardziej. Bo będzie to po prostu nowy Land Cruiser Prado, następca 150 o oznaczeniu 250, które jeszcze bardziej namąci w głowach tym, którzy nie rozumieją, co oznaczają te liczby.
Niemniej warto śledzić premierę Lexusa GX, ponieważ jeśli padną na niej informacje techniczne, to na 100 proc. będą to te same rozwiązania (za wyjątkiem silnika), które zobaczymy w następcy europejskiego Land Cruisera 150 (Prado).
A jaki będzie nowy Land Cruiser?
Ogólnie Toyota dość dobrze ukryła wygląd samochodu i na tę chwilę trudno mówić o tzw. wyciekach zdjęć. Natomiast nowy Lexus GX pokaże mniej więcej proporcje samochodu, tak jak było do tej pory. Nie należy się tu spodziewać przełomu, będzie to raczej wariancja na temat nowego Land Cruisera 300, tylko w mniejszej skali.
Krążą jednak pogłoski, że nowy Land Cruiser może wyglądać zupełnie inaczej, niż się wszystkim wydaje. Być może Toyota po wycofaniu z produkcji FJ Cruisera i dlatego, iż jest to najpewniej ostatni spalinowy Land Cruiser, postawi wszystko na jedną kartę i pójdzie drogą retro, którą poszedł Ford z modelem Bronco. Innym argumentem może być to, że nowy Land Cruiser wróci na rynek amerykański, bo obecnie ten model (w żadnej wersji) nie jest tam oferowany.
Nowy Land Cruiser może być więc mieszanką stylistyki nawiązującej do FJ Cruisera i Land Cruisera 40 lub 70 HD, a zatem stanie się konkurencją nie tylko dla rozrywkowego Bronco, lecz także dla jeszcze bardziej rozrywkowego Wranglera. Ja w to akurat nie wierzę, choć bardzo chciałbym się mylić.
Nie wiemy też, jakie silniki mogą zostać zainstalowane pod maską nowego Land Cruisera i Lexusa GX. Mówi się o hybrydzie, o benzyniaku 2.4 turbo z Lexusa RX, o dieslu 2.8, ale też o pochodzących z modelu 300 benzyniaku 3.5 oraz dieslu 3.3. Jeśli chodzi o polski rynek, niemal pewne jest, że auto dostanie diesla 2.8 znanego z Hiluxa i obecnej generacji Land Cruisera. Pewne jest też, że powstanie na podwoziu TNGA-F, czyli zmodyfikowanej ramie, z której korzysta Land Cruiser 300.