Branża ubezpieczeniowa zaakceptowała zmiany zaproponowane przez Polską Izbę Ubezpieczeń dotyczące bezpośredniej likwidacji szkód. Co nas czeka?
Po wejściu w życie zaproponowanych zmian ubezpieczony poszkodowany w wypadku będzie zgłaszał szkodę zawsze w swoim zakładzie ubezpieczeń, a nie, jak dotychczas, w zakładzie sprawcy. Dzięki temu uzyskanie odszkodowania ma być szybsze i sprawniejsze. Ma to też zwrócić uwagę potencjalnych klientów na jakość, jaką oferuje firma ubezpieczeniowa. Dziś wybór ubezpieczyciela do polisy OC ma tylko jedno kryterium - cena. Nie ma znaczenia, jaką firmę wybierze właściciel pojazdu, ponieważ nigdy nie będzie rozliczał szkody w tej firmie. I to ma być główna zmiana na rynku.
Zmiana ta zupełnie przekształci krajobraz ubezpieczeń komunikacyjnych. Przy wyborze ubezpieczyciela będziemy patrzeć nie tylko na cenę, lecz także na jakość usługi i szybkość likwidacji szkody - mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Wypracowany model opiera się na systemie rozliczeń ryczałtowych BLS, obowiązującym m.in. w Belgii i innych krajach europejskich. Polega on na tym, że ubezpieczyciele rozliczają się między sobą na bazie ustalonych kwot, a nie każdorazowo po rzeczywistych kosztach szkody. Niektóre rodzaje szkód nie zostaną systemem BLS objęte. Sposób tych wewnętrznych rozliczeń nie przekłada się w żaden sposób na wysokość odszkodowania dla konsumenta. Model ten ma zapobiegać wzrostowi kosztów po stronie ubezpieczycieli. Ma być neutralny finansowo dla ubezpieczycieli i konsumentów.