Poważne usterki w nowych samochodach 2/2

Poważne usterki w nowych samochodach 2/2

Awarie
Awarie
Artur Kuśmierzak
15.11.2010 07:00, aktualizacja: 07.10.2022 16:49

Tydzień temu pisaliśmy o nietypowych usterkach pojawiających się w stosunkowo nowych samochodach. Poruszyliśmy tematy związane z Subaru, Audi, Renault, a także Toyotą. Co przygotowaliśmy na dziś?

Tydzień temu pisaliśmy o nietypowych usterkach pojawiających się w stosunkowo nowych samochodach. Poruszyliśmy tematy związane z Subaru, Audi, Renault, a także Toyotą. Co przygotowaliśmy na dziś?

Obraz

Tym razem pod lupę bierzemy kolejne 4 auta różnego pochodzenia, ale z naciskiem na samochody niemieckie. Na pierwszy ogień idzie Mercedes klasy E oznaczony symbole W211. Przy zakupie tak drogiego i luksusowego pojazdu wprost z salonu klienci byli święcie przekonani, że nic nie może się popsuć. Niestety jednostki wysokoprężne 250 CDI borykały się z dość poważnymi awariami wtryskiwaczy niedługo po opuszczeniu dealera.

Kłopoty z tym silnikiem zdarzały się głównie w samochodach z początków produkcji. Jak objawiała się taka usterka? Symptomów takiego stanu rzeczy nie sposób było przeoczyć. Silniki z listwą wtryskową common rail 4 generacji albo gasły bez powodu, albo pracowały nierówno.

Na szczęście producent zdecydował się na bezpłatne usunięcie tej usterki. Jeśli zdecydujemy się na zakup używanego egzemplarza takiego Mercedesa, to warto sprawdzić, czy taka naprawa odnotowana jest w karcie gwarancyjnej pojazdu.

Obraz

Kolejnym samochodem, który borykał się z dość poważną awarią wieku dziecięcego, jest Opel Signum. Problem dotyczył szybko zużywających się amortyzatorów w autach wyposażonych w zawieszenie z regulacją tłumienia IDS Plus. Niestety, użytkownicy musieli usunąć usterkę na własny koszt.

Cena jednego amortyzatora to około 1200 zł. Z czego wynika tak wysoka cena? Przede wszystkim z zaawansowania technicznego tych elementów i braku zamienników. Na szczęście w niektórych modelach drogie amortyzatory IDS można zastąpić zwykłymi. Niestety, musimy liczyć się z tym, że zapali się wtedy kontrolka błędu układu IDS.

Obraz

Następnym autem o dość kłopotliwych początkach kariery jest Volvo S40 z silnikiem oznaczonym jako 1.6D. W tym przypadku problem dotyczył niedopalania się sadzy w filtrze cząstek stałych. Jeżeli jeździmy głównie po mieście, wówczas jesteśmy bardziej narażeni na tego typu awarie. W autach użytkowanych na długi trasach problem występuje znacznie rzadziej. Jakie są objawy tej usterki? Zatkanie filtra cząstek stałych powoduje spadek mocy oraz podnoszenie się poziomu oleju.

Na szczęście w większości aut o zaistniałym problemie poinformuje nas odpowiednia kontrolka. Koszt przeczyszczenia tego elementu to wydatek od 100 do 500 zł. Jeśli jednak przyjdzie nam go wymienić, wówczas będziemy musieli zapłacić już kilka tysięcy złotych. Warto pamiętać, że taka usterka może przydarzyć się niemal w każdym samochodzie wyposażonym w filtr cząstek stałych, dlatego zanim kupimy nowoczesnego diesla, pomyślmy, czy może nie lepiej będzie zdecydować się na silnik benzynowy.

Obraz

Na koniec przyjrzymy się francuskiemu samochodowi klasy średniej - będzie nim Peugeot 407. Klienci, którzy zakupili ten model z silnikiem 1.6 HDI, skarżyli się na niską trwałość koła pasowego. Dlaczego dochodziło do takiej awarii? W nowoczesnych dieslach koło paska wielorowkowego składa się z dwóch elementów, które połączono gumą pełniącą rolę tłumika drgań.

Nawet przy niewielkim przebiegu auta guma traci swoje właściwości i po prostu pęka. W konsekwencji części koła pasowego zaczynają hałasować. Niestety, regenerując ten element, ryzykujemy, że pasek zeskoczy i wpadnie w rozrząd, poważnie go przy tym niszcząc. Za jego wymianę zapłacimy 400-700 zł.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)