Koncepcyjne Porsche Mission E (2015) - dopaść Teslę Model S [aktualizacja]
Porsche przedstawiło auto, które jeśli kiedyś wejdzie do produkcji, stanie się bezpośrednim konkurentem Tesli Model S.
30.09.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:27
Subtelne kształty
Stylistyka Porsche Mission E czerpie pełnymi garściami z najważniejszych modeli tej marki. Linia szyb bocznych zdecydowanie nawiązuje do 911. Zgrabnie opada już niemal od słupka A, a przy słupku C zawija się delikatnym łukiem.
Front to miks Porsche 918 Spyder i Panamery. Z resztą miks bardzo udany. Subtelne linie tworzą bardzo gładki front, rozcięty tylko przez ostre światła diodowe i pokazujący sportowy charakter spliter.
Z tyłu odznacza się duży dyfuzor oraz ciągnący się przez całą szerokość pas świateł. Również w tej części Porsche starało się zachować kształty w gładkich formach. Pas tylny został zamknięty wizualnie przez muskularne nadkola, które mogą przypominać te z Caymana.
Pokazać Amerykanom kto tu rządzi
Porsche w 24-godzinnym maratonie w Le Mans pokazało swoją dominację w długodystansowych wyścigach samochodowych. To jedna z najtrudniejszych dyscyplin, która rodzi legendy, nazwiska kierowców czyni nieśmiertelnymi, a markom zapewnia uznanie na lata. Zwycięstwo w 24 Heures du Mans Porsche odniosło w hybrydowym 919 Hybrid. Teraz przyszedł czas przekuć ten sukces w dominację także na drodze.
Tesla Model S dzięki geniuszowi Elona Muska weszła przebojem na rynki całego świata po tańszym Roadsterze. Luksusowy wóz z Ameryki jest szybki i świetnie wygląda. Od początku produkcji w 2012 roku nie doczekał się on godnej odpowiedzi z Europy. Do dziś. Porsche Mission E ma wszystko, czego potrzeba, by spróbować skopać Tesli miejsce, w którym plecy tracą swoją szlachetną nazwę.
Elektryczne Mission E dysponuje mocą przekraczającą 600 KM. To pozwala osiągnąć 100 km/h w mniej niż 3,5 s. 200 km/h pokaże się na prędkościomierzu po 12 s od startu. Prędkość maksymalna to ponad 250 km/h.
Układ napędowy jest zasilany w tym Porsche przez napięcie wynoszące 800 V. To dwukrotnie większa wartość niż w dotychczas produkowanych autach elektrycznych. Jak podaje Porsche, pozwoliło to zredukować czas ładowania. 80% zasięgu można w Mission E uzyskać już po 15 minutach od podłączenia do zasilania. Maksymalnie na jednym ładowaniu koncepcyjne Porsche ma przejeżdżać ponad 500 km. Na oficjalnej stronie Tesla deklaruje dla Modelu S 435 km w topowej wersji. Model S70 może przejechać do 370 km.
Wersja produkcyjna - tak, czy nie?
To pytanie zawsze stawiamy w przypadku spektakularnych konceptów. Z jednej strony każdy im kibicuje, ale z drugiej wewnętrzny głos podpowiada, że możemy jedynie pomarzyć o zobaczeniu takiego pojazdu na ulicy. Jak będzie w przypadku Mission E?
Naturalnie chcielibyśmy zobaczyć pojedynek Porsche i Tesli. Takie starcie będzie miało sens jedynie, jeśli Niemcy stworzą produkcyjny wóz, podobnie jak koncept, od podstaw jako auto elektryczne. Samochód spalinowy przekonwertowany na elektryczny nigdy nie będzie tak dobry, jak auto od początku tworzone z myślą o elektrycznym sercu. Skoro Tesla Model S się przyjęła, to na rynku z pewnością miejsce dla siebie znalazłoby także Porsche. Jest więc duża szansa, że Mission E zobaczymy w nieco zmienionej formie jako nowy element gamy modelowej niemieckiego producenta.
Drugi wariant jest trochę bardziej prawdopodobny. Mission E może być pierwszym konceptem zapowiadającym nadejście nowej generacji Panamery. Limuzyna Porsche weszła do produkcji w roku 2009. Po drodze przeszła lifting, po którym nieco odmłodniała. Nie zmienia to faktu, że model ten jest na rynku już 6 lat. Porsche z pewnością pracuje nad jego następną generacją już od długiego czasu. Pytanie tylko czy to Mission E przerodzi się w nową Panamerę, czy kolejna odsłona istniejącego już modelu zostanie zrodzona z zupełnie innego konceptu, który zobaczymy np. na przyszłorocznych targach w Genewie. Odpowiedzi na te pytania przyniesie czas.
Porsche Mission E (2015) - galeria zdjęć
[aktualizacja 30 września]
Porsche przedstawiło Mission E na czterech nowych filmach. Dzięki nim możemy dokładniej przyjrzeć się tej maszynie z każdej strony i poznać ją od podszewki: