Polska w ogonie Europy w bezpieczeństwie na drogach. Dane za rok 2020

Pandemia gruntownie zmieniła życie Europejczyków i kazała im częściej pozostać w domach. Miało to przełożenie na wyjątkowo niską liczbę wypadków i ich ofiar w 2020 r. Niestety, mimo to Polska pozostała na jednym z ostatnich miejsc w UE pod względem bezpieczeństwa na drogach.

Według policji najczęstsze przyczyny wypadków w Polsce to nieustąpienie pierwszeństwa i nadmierna prędkośćWedług policji najczęstsze przyczyny wypadków w Polsce to nieustąpienie pierwszeństwa i nadmierna prędkość
Źródło zdjęć: © PAP/Rafał Guz
Tomasz Budzik

Rezultat poniżej celu

Komisja Europejska podsumowała dane o wypadkach w 2020 r., które spłynęły od władz państw członkowskich. Choć trzeba patrzeć na nie z uwzględnieniem wyjątkowości tego roku, to wnioski nie są dla nas krzepiące. Według danych KE w 2020 r. na drogach Starego Kontynentu zginęło 18,8 tys. osób. To o 4 tys. mniej osób niż w 2019 r., co jest wiadomością pozytywną. Mniej wesołą jest fakt, że europejski plan poprawy bezpieczeństwa na drogach zawiódł.

Zgodnie z założeniami liczba śmiertelnych ofiar wypadków w 2020 r. miała być o 50 proc. niższa niż w roku 2010. Wszystko szło mniej więcej zgodnie z planem do 2013 r., ale potem rzeczywiste rezultaty i założenia zaczęły się od siebie oddalać. Ostatecznie w 2020 r. na europejskich drogach zginęło o 36 proc. mniej osób niż 10 lat wcześniej. W 2019 r. spadek ten wynosił 23,7 proc., więc - co przyznaje sama KE - statystyki "podreperował" koronawirus. Warto jednak przyjrzeć się temu, jak w ciągu dekady w poszczególnych krajach spadła liczba tragedii na drogach.

Zakładany plan zmniejszenia o połowę liczby śmiertelnych ofiar wypadków w UE nie wypalił
Zakładany plan zmniejszenia o połowę liczby śmiertelnych ofiar wypadków w UE nie wypalił © ETSC

Polska ze słabym wynikiem

By rozsądnie porównywać poziom bezpieczeństwa drogowego w państwach UE, Komisja Europejska posługuje się współczynnikiem liczby śmiertelnych ofiar wypadków w danym roku na milion mieszkańców kraju. Średnia dla UE w 2010 r. wynosiła 67 osób, a w 2020 r. 42 osoby. Oznacza to, że wystąpił spadek tej liczby o 36 proc.

Europejskim prymusem pod względem liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych na milion mieszkańców jest Szwecja, gdzie współczynnik ten w 2020 r. wynosił tylko 18. Największy spadek od 2010 r. odnotowała zaś Grecja. W 2010 r. było to 113 osób, a w 2020 r. 54 – tym samym osiągnięto spadek o 54 proc. A jak wypadła Polska?

W 2010 r. na naszych drogach zginęły 103 osoby na milion mieszkańców. W 2020 r. było to 65 osób. Osiągnęliśmy więc spadek o 37 proc. Procentowo wynik jest mniej więcej zbieżny ze średnią europejską, ale pod względem liczby śmiertelnych ofiar na milion obywateli zajęliśmy czwarte miejsce od końca. Gorzej jest tylko w Bułgarii (67), na Łotwie (74) i w Rumunii (85).

Nie należy tego wyniku tłumaczyć jedynie niską na tle Europy Zachodniej zamożnością Polaków, z co za tym idzie starszym i gorszym parkiem maszyn. W wielu krajach o podobnej stopie życiowej jest lepiej. Na Słowacji w 2020 r. w wypadkach zginęło 45 osób na milion mieszkańców. W Czechach było to 48 osób, w Estonii 45, a w Chorwacji 58 osób.

Plany na przyszłość

Unii Europejskiej nie udało się osiągnąć celu zmniejszenia w ciągu dziesięciu lat liczby śmiertelnych ofiar wypadków o połowę. Jak informuje Europejska Rada Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym (ETSC), jest już jednak nowy plan. Polega on na obniżeniu do 2030 r. o połowę liczby osób, które w wyniku wypadków zostają ciężko ranne. Czego należy się spodziewać w praktyce?

Z danych Komisji Europejskiej wynika, że obecnie w UE 70 proc. śmiertelnych ofiar wypadków mających miejsce w terenie zabudowanym to niechronieni uczestnicy ruchu – piesi, rowerzyści, motocykliści. Najprawdopodobniej właśnie na tych grupach będą koncentrować się władze państw UE. Należy spodziewać się działań polegających na rozszerzaniu stref poruszania się z niską prędkością (tempo 30) czy zmian prawa, mających zwiększyć bezpieczeństwo tych grup (np. podczas wyprzedzania rowerzystów).

Komisja Europejska chce jak najmniejszej liczby wypadków. Nic w tym dziwnego, bo każde takie zdarzenie – poza tym, że jest tragedią ich uczestników – to również duże koszty. Poprawić można wiele, ale już dziś drogi UE są najbezpieczniejsze na świecie. 42 śmiertelne ofiary wypadków drogowych na milion mieszkańców wspólnoty to wynik o wiele lepszy niż światowa średnia wynosząca 180 osób.

Wybrane dla Ciebie
Komisja infrastruktury za zmianami, ale częściowymi. Bandyci z ekspresówek i autostrad bezpieczni? Niekoniecznie
Komisja infrastruktury za zmianami, ale częściowymi. Bandyci z ekspresówek i autostrad bezpieczni? Niekoniecznie
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Świetny wynik Polaków. Zdobyli wicemistrzostwo w USA
Świetny wynik Polaków. Zdobyli wicemistrzostwo w USA
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Urząd wysyła listy do właścicieli importowanych aut. O co tu chodzi?
Urząd wysyła listy do właścicieli importowanych aut. O co tu chodzi?
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Znowu złapali 24-latka w BMW. Kwota mandatu jest ogromna
Znowu złapali 24-latka w BMW. Kwota mandatu jest ogromna
Koniec kultowego auta. Oto ostatni egzemplarz
Koniec kultowego auta. Oto ostatni egzemplarz
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Jest nowy projekt
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Jest nowy projekt
Stawiają je przy autostradach. Są kluczowe dla bezpieczeństwa
Stawiają je przy autostradach. Są kluczowe dla bezpieczeństwa
BMW oddaje hołd historycznemu 2002 turbo. Oto M2 Turbo Design Edition
BMW oddaje hołd historycznemu 2002 turbo. Oto M2 Turbo Design Edition
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne