Polonez po chińsku. Ile "polskości" jest w Dongfanghongu Yituo LT5022?

Polonez to z naszej polskiej perspektywy samochód wyjątkowy. Zainteresowanie budził on zresztą nie tylko nad Wisłą. Chińska firma Dongfanghong postanowiła nawet zainspirować się konstrukcją FSO. Pytanie tylko: jak mocno?

Dongfanghong Yituo LT5022, a dla niektórych "chiński Polonez"
Dongfanghong Yituo LT5022, a dla niektórych "chiński Polonez"
Źródło zdjęć: © CarNewsChina.com
Kamil Niewiński

30.03.2024 15:46

Dzikie lata 80. i 90 XX wieku. Przemysł w Chinach rozwija się w gigantycznym tempie, a Państwo Środka najpierw otwiera się na świat, a następnie zalewa go swoimi mniej lub bardziej udanymi projektami. Polska stoi zaś u progu rewolucyjnych zmian. Zanim to jednak nastąpi, w 1978 r. Fabryka Samochodów Osobowych rozpoczyna produkcję modelu FSO Polonez.

Chociaż oczywiście nie był to w pełni polski projekt (wiele od siebie dodał w kwestii projektowej Fiat), Polonez szybko rozpoczął nie tylko ogólnopolską, ale również i międzynarodową karierę. Produkowany był przecież nie tylko w Polsce, ale również w Egipcie, Chinach czy Tajlandii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kilka tysięcy egzemplarzy Poloneza miało na początku lat 80. trafić nawet do Chin. Ostatecznie dziecko FSO Państwa Środka nie podbiło, ale serca tamtejszych producentów już tak. W szczególności warto wspomnieć o firmie Dongfanghong, wokół której kręci się tak naprawdę cała historia.

Producent najpierw zaczął tworzyć części zamienne do sprowadzonych Polonezów — oczywiście podrobione. Potem jednak poszedł o krok dalej i postanowił stworzyć swojego własnego Poloneza. Tak przynajmniej się przyjęło. Czy jednak rzeczywiście było tak w rzeczywistości? Czy Chińczycy naprawdę skopiowali sobie 1:1 polski towar eksportowy i sprzedawali go jako własny produkt?

Wątpliwości rozwiane. Czy "chiński Polonez" naprawdę był Polonezem?

Przez wiele lat odpowiedź na to pytanie mogła zmieścić się w popularnym powiedzeniu Pana Tadeusza Sznuka: "nie wiem, choć się domyślam". Skuteczne zweryfikowanie ewentualnych powiązań Dongfanghonga z Polonezem było jednak nareszcie możliwe dzięki administratorowi strony "CarNewsChina.com".

Tycho de Feijter, który jako pierwszy opisał tę historię, wszedł w posiadanie danych technicznych chińskiego modelu. Postanowił on zestawić je z domniemanym polskim protoplastą.

Na pierwszy ogień wziął on wersję Dongfanghong Yituo LT5022 oraz Poloneza Atu, czyli odmianę sedan. Co do milimetra zgadza się szerokość (1650 mm) i wysokość (1420 mm), a także rozstaw osi (2509 mm). Jedyna różnica to długość — w Polonezie Atu wynosiła 4318 mm, zaś w LT5022 4445 mm. Problem rozwiązany? Mamy celny strzał? No cóż, nie do końca.

FSO Polonez Atu — też sedan, lecz to nie na nim wzorowali się Chińczycy
FSO Polonez Atu — też sedan, lecz to nie na nim wzorowali się Chińczycy© Wikimedia Commons | Pitak

Dongfanghong Yituo LT5022 produkowany był już na początku lat 90. Polonez Atu na polski rynek wszedł zaś dopiero w roku 1996. Okazuje się jednak, że podstawą dla tego modelu najprawdopodobniej był bazowy hatchback. Ostatecznym potwierdzeniem ma być nakładka przy słupku C, która nigdy nie pojawiła się w Polonezie-sedanie. Poza wspomnianą długością wszystkie wymiary również są tutaj na swoim miejscu.

Warto również wspomnieć o wersji Yituo LT5021, czyli wersji kombi omawianej wyżej wersji. Tutaj trzeba oddać Chińczykom zasługi — tylna sekcja auta to ich autorski pomysł. Żaden Polonez nie doczekał się nigdy tak wyglądającego wydania, a zaprezentowany w 1999 r. FSO Polonez Kombi znacznie różnił się od propozycji z Państwa Środka.

Dongfanghong Yituo LT5021 - był kombi zanim to było modne
Dongfanghong Yituo LT5021 - był kombi zanim to było modne© CarNewsChina.com

Składak po chińsku. Nie każdy Dongfanghong to Polonez

W całej historii pojawia się jeszcze jeden model Dongfanghong LT6390 - przez wielu również przez długi czas uważany za zrzynkę z FSO. Tutaj jednak wątpliwości rozwiewa wgląd w podstawowe dane techniczne. Nie zgadza się tutaj wszystko - 3920 mm długości, 1600 mm szerokości, 1450 mm wysokości i rozstaw osi na poziomie 2330 mm. Żaden Polonez w całej swojej historii nie posiadał tak małych rozmiarów.

LT6390 z całą pewnością zasługuje jednak na nagrodę honorową dla wyjątkowego "składaka". Jego bazą prawdopodobnie był jakiś inny chiński model, nie da się wykluczyć wykorzystywania przez Dongfanghong podrobionych części FSO, zaś pod maską według szczątkowych informacji z sieci miał mieścić się silnik o pojemności 0,8 litra i mocy 35 KM. Tak, to zdecydowanie unikat.

Dongfanghong LT6390
Dongfanghong LT6390© CarNewsChina.com

Trudno zresztą znaleźć jakiekolwiek pewne wieści dotyczące jednostek także w przypadku bazowanych na polskim hatchbacku wersji Yituo. Jedynym tropem jest informacja o silniku o pojemności 1,5 litra, który miał generować 68 KM. Miał on się znajdować zarówno w odmianie sedan (LT5022), jak i kombi (LT5021).

Czy więc Dongfanghongi tworzone były na modłę modelu FSO Polonez? Zdecydowanie tak, co potwierdzają twarde dane. Czy były jego wiernymi kopiami nie do rozróżnienia? Otóż nie, chociaż naprawdę trzeba się postarać, by już na pierwszy rzut oka nie wyłapać pewnych podobieństw. No i na koniec, aby być całkowicie dokładnym — modele te żywcem wzięły sobie reflektory z Volkswagena Santany. Ot, taki chińsko-polsko-niemiecki kolaż.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)