Policjanci zatrzymali kierowcę. Nawet nie wiedział, że jego auto się pali
Częstochowscy policjanci zatrzymali kierowcę samochodu marki Lancia, któremu nakazali szybko wysiąść. Ten ku swojemu zaskoczeniu dopiero na zewnątrz zobaczył, że jego auto się pali.
24.09.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:09
Mowa o samochodzie - najpewniej - Lancia Phedra. To minivan z lat 2002-2010 zaprojektowany wspólnie z francuskim koncernem PSA.
Policjanci z Częstochowy zachowali zimną krew i widząc kłęby dymu, zatrzymali lancię. Umiejętnie zgasili auto za pomocą gaśnic samochodowych, zanim ogień się rozprzestrzenił. Paliło się podwozie, prawdopodobnie przez układ wydechowy, ale dym wydobywał się także spod maski.
Przypominamy, że gaśnica jest obowiązkowym elementem wyposażenia każdego pojazdu i wbrew pozorom pożar w fazie początkowej da się nią ugasić, jeśli wystąpi pod maską. Wystarczy uchylić ją, skierować dyszę do wewnątrz i wpuścić całą zawartość. Często popełniane błędy to uruchamianie gaśnicy zbyt wcześnie oraz podnoszenie maski tak, że dostaje się duża dawka powietrza, która powiększa pożar.
W przypadku tego pożarku funkcjonariusze użyli kilku gaśnic, gdyż miał on miejsce pod autem, gdzie dostęp był trudny i nie dało się go łatwo zdusić.