Pług przeciął auto na pół. Przerażające nagranie

Nagranie wypadku z pługu w stanie Nowy Jork w USA
Nagranie wypadku z pługu w stanie Nowy Jork w USA
Źródło zdjęć: © Twitter | NYSDOT
oprac. BTB

24.01.2024 09:28, aktual.: 24.01.2024 13:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kierowca Subaru WRX przekonał się, że nawet najlepszy napęd na cztery koła na śniegu nie gwarantuje jazdy jak po szynach – podczas ryzykownego manewru wyprzedzania ciężarówki wpadł poślizg i zderzył się z pługiem. Jego auto zostało rozcięte na dwie części.

Jazda w zimowych warunkach uczy pokory. Nawet jeśli przyczepność wydaje się momentami dobra, zawsze można się niemile zaskoczyć jej nagłą utratą – jak w przypadku zdarzenia, którego nagranie opublikował Departament Transportu Stanu Nowy Jork.

Wideo pochodzi z szoferki pługu, który odśnieżał jednojezdniową drogę. Widać na nim, jak nagle z naprzeciwka pojawia się Subaru WRX wyprzedzające ciągnik siodłowy z bardzo długą naczepą. Kierowca sportowego sedana z napędem na cztery koła zdecydował się wykonać ten manewr przed zakrętem, co już samo w sobie jest bardzo ryzykowne i w tym miejscu prawdopodobnie niedozwolone.

Jezdnia jest przy tym gęsto pokryta śniegiem i śliska – o ile napęd 4x4 w Subaru mógł zapewniać niezłą przyczepność w momencie przyspieszania, tak niestety podczas próby powrotu na swój pas ruchu auto wpadło w poślizg i uderzyło bokiem w pług. Kierowca pługu nie miał szans, by zareagować. Z nagrania wynika, że poruszał się z prędkością 32 mil na godzinę (51,5 km/h), czyli znacznie poniżej ograniczenia prędkości w tym miejscu (55 mil/h, ok. 88,5 km/h). Prędkość Subaru nie jest znana, można jednak zakładać, że była dużo wyższa.

Jak widać na zdjęciach opublikowanych na Facebooku przez E. Ghiraduzziego, Subaru rozpadło się na dwie części – pług zadziałał niczym nożyce do blachy, gdyż siła uderzenia musiała być ogromna. Zwykle w ten sposób rozpadają się sportowe samochody z centralnie umieszczonym silnikiem – Subaru ma jednak silnik z przodu.

To, że kierowca Subaru przeżył ten wypadek i wyszedł z auta o własnych siłach, można traktować jako cud. Kierowca miał szczęście, że akurat uderzył relatywnie stabilnym słupkiem B. Gdyby uderzył w pług drzwiami, odcinkiem między słupkiem A i B, wypadek mógłby się skończyć tragicznie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (11)
Zobacz także