Pierwszy raz bez kamuflażu: Ferrari F12berlinetta Modificata czy GTO?

Na Facebooku na profilu Cavallino Rampante pojawiło się pierwsze zdjęcie całkowicie odkrytej F12berlinetty po liftingu.

Pierwszy raz bez kamuflażu: Ferrari F12berlinetta Modificata czy GTO?
Źródło zdjęć: © fot. [Cavallino Rampante](https://www.facebook.com/ferrarisportugal/photos/a.419496814825053.1073741828.419467524827982/831125846995479/?type=1&theater)
Mariusz Zmysłowski

06.08.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:42

To, że w końcu zobaczymy odświeżoną F12berlinettę jest pewne. To tylko kwestia czasu. Zanim Ferrari odsłoni karty, nam pozostaje spekulować. A jest o czym.

Pierwszą kwestią jest silnik. To oczywiste, że będzie mocniejszy. Obecna jednostka, czyli V12 o pojemności 6,3 l, bez pomocy doładowania rozwija 740 KM i 690 Nm. Jak duży zastrzyk może dostać Berlinetta? Żeby to odgadnąć, musimy cofnąć się o 5 lat. Wtedy pojawiło się 599 GTO, czyli mocarna wersja 599 GTB Fiorano. Wtedy przyrost mocy wyniósł 50 KM (z 620 do 670 KM). Wiadomo, że ewolucja motoryzacji wiąże się z większym głodem klientów na osiągi, więc niewykluczone, że w przypadku F12berlinetty podbicie tego parametru będzie jeszcze większe. Wystarczy 60 dodatkowych koni mechanicznych, żeby dobić do pułapu okrągłych, monstrualnych 800 KM. To pozwoliłoby prawdopodobnie zejść z czasem przyspieszenia do 100 km/h do poziomu 3 sekund.

Drugą zagadką jest redukcja masy. Ferrari zawsze stara się ująć kilka kilogramów w połowie życia danego modelu. Na zdjęciu odsłoniętego prototypu widać kompozyt węglowy na zewnątrz nadwozia, co może sugerować, że Ferrari chce podkreślić, że mamy tu do czynienia z wersją szybszą również za sprawą niższej masy. W przypadku przejścia z 599 GTB do GTO, Włosi ścięli z wagi 100 kg. Teraz pogłoski mówią nawet o 200 kg. To jednak może okazać się zbyt optymistyczną spekulacją. Pamiętajmy, że F12 to wciąż gran turismo, które nie może stać się surowym wozem sportowym.

Ostatnia kwestia to nazwa. Najczęściej roboczo samochód ten określa się przydomkiem GTO. Takiej nazwy Ferrari z pewnością nie użyje. Do tej pory zrobiło to tylko trzy razy. Były to modele 250 GTO, 288 GTO i 599 GTO. Przy tej częstotliwości następnego Gran Turismo Omologato możemy spodziewać się za dwie dekady.

Niektóre źródła wskazują także na przydomek Speciale. Do zastosowania tego określenia również nie dojdzie. Ferrari niedawno wykorzystało tę nazwę i raczej nie powtórzy tego przy modelu, który istnieje równolegle do 458.

Jeśli Włosi mieliby zastosować jakąkolwiek nazwę, którą mieli na swoim aucie już wcześniej, ja zgadywałbym, że będzie to M, czyli Modificata. Taki przydomek miało np. 512M, czyli trzecie, ostatnie stadium rozwoju Testarossy.

Kto ma racje w tym wróżeniu z fusów przekonamy się prawdopodobnie jeszcze tej jesieni. Lifting Ferrari F12berlinetty może zostać zaprezentowany już na wrześniowych targach samochodowych we Frankfurcie.

[aktualizacja 6 sierpnia]

Fanpage Cavallino Rampante pokazał kolejne zdjęcie ostrej wersji F12berlinetty. Tym razem lepiej widać tył auta. Dla porównania pokazujemy go ze standardowym F12. Idą zmiany na lepsze, czy bardziej podoba Wam się obecny tył auta?

Obraz
Obraz
Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)