Pandemia wpłynęła na sprzedaż opon. Spadki sięgają nawet 20 proc.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego (PZPO) podsumował wyniki sprzedaży ogumienia w 3 kwartałach 2020 roku. Nie napawają one optymizmem. Spadek o 1/5 jest w dużej mierze wynikiem zawirowań gospodarczych spowodowanych pandemią koronawirusa.
Rok 2020 zostanie zapamiętany w wielu branżach jako jeden z najgorszych pod względem sprzedaży. Wyjątkiem nie jest tu branża oponiarska, która w stosunku do roku 2019 odnotowała blisko 20 proc. spadek zainteresowania klientów.
Najwięcej, bo aż 21 proc. różnicy, można zauważyć w przypadku opon do pojazdów dostawczych. Dla osobowych jest to -18 proc., a jedyną kategorią, w której odnotowano wzrost, są opony motocyklowe (+7-proc.).
"Rynek opon w Polsce został bardzo dotkliwie doświadczony przez pandemię, co było szczególne widoczne w pierwszym półroczu bieżącego roku. Wiele zakładów musiało przerwać produkcję z powodu spadku zamówień zarówno z rynku pierwszego wyposażenia, jak i rynku wymiany." – mówi Andrzej Włodarczyk, prezes Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego.
Nie powinien dziwić fakt, że spadki w największym stopniu dotknęły segment opon budżetowych, gdyż tych sprzedaje się w Polsce najwięcej. Kryzys w nieco mniejszym stopniu dotknął z kolei producentów opon klasy średniej oraz premium.
Spadek zainteresowania klientów nowymi oponami dotyczy nie tylko polskiego rynku, ale i całej Europy, z tą różnicą, że za granicą zmniejszyła się nawet sprzedaż opon motocyklowych. I to znacząco, bo aż o 12 proc. Przedstawiciele przemysłu oponiarskiego przyznają, że w drugim półroczu sytuacja wygląda lepiej, niż w pierwszych miesiącach 2020 roku. Mimo to finansowa stabilność wielu firm działających w branży wisi na włosku, a ich przyszłość zależy głównie od dalszego rozwoju sytuacji epidemiczno-gospodarczej.