Opel Karl 1,0 EcoTec - test, opinia, spalanie
Opel nie jest debiutantem w segmencie A. Do tej pory działał na tym polu z małym modelem Adam. Jest to jednak auto konkurujące przede wszystkim wyglądem i stylem, a dopiero w dalszej kolejności ceną. Teraz przyszedł czas wejść na rynek aut miejskich z propozycją dla osób z mniej zasobnym portfelem. Sprawdziliśmy na jak dużo stać małego Karla.
10.06.2015 | aktual.: 28.03.2023 15:57
Ojciec i syn w jednym segmencie
Chociaż najmniejszym samochodem w gamie Opla był przed wprowadzeniem Karla stosunkowo świeży Adam, ten niemiecki producent już od wielu lat doskonale radził sobie w segmencie aut miejskich. Jego przedstawicielem jest tutaj od trzech dekad Corsa. Jej najnowsza generacja zadebiutowała na rynku w ubiegłym roku. Teraz Opel kontynuuje ofensywę modelową, ale już w segmencie A, jeszcze mniejszym Karlem. To kolejny model, który wziął swoją nazwę od imienia historycznej postaci, ważnej dla tego niemieckiego producenta. Adam to imię założyciela marki. Karl natomiast, to jego syn, który w 1899 roku przeniósł działalność Opla z rowerów na samochody.
Opel chwali swoje najnowsze i za razem najmniejsze dziecko przede wszystkim za oszczędność, szeroką gamę dodatków oraz niską cenę. W tym segmencie ten ostatni czynnik może stanowić o "być albo nie być" na rynku. Opel wycenił w Niemczech swojego malca na mniej niż 10 000 euro, czyli w przeliczeniu na złotówki mniej niż około 41 tys. zł. Dokładne ceny wciąż stoją pod znakiem zapytania.
Lista opcji z wyższego segmentu
Obecnie nawet z założenia proste samochody miejskie naszpikowane są licznymi dodatkami, które jeszcze kilka lat temu zarezerwowane były dla segmentów przynajmniej dwa poziomy wyższych. Nic więc dziwnego, że Opel chwali się długą jak na segment A listą opcji. Znajdziemy tu między innymi system multimedialny IntelliLink, który można sparować z urządzeniem mobilnym i korzystać za jego pośrednictwem z nawigacji satelitarnej. Umożliwi on także korzystanie z usługi OnStar, która będzie oferowana przez Opla jeszcze w tym roku.
Na pokładzie w swoim Karlu możemy mieć tempomat z ogranicznikiem prędkości, czujniki parkowania z tyłu, system ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, statyczne doświetlanie zakrętów, system wspomagania ruszania pod górę, podgrzewane przednie fotele oraz podgrzewaną skórzaną kierownicę. Wśród proponowanych przez Opla opcji znajdziemy także okno dachowe. Warto dodać, że ten miejski malec w standardzie ma na pokładzie sześć poduszek powietrznych - dwie czołowe, dwie boczne oraz dwie kurtynowe,
Mimo zapotrzebowania na dużą liczbę opcji, producent nie chciał komplikować Karla. Ma on tylko tyle dodatków, ile trzeba, by sprawnie walczyć w segmencie A z konkurentami. Dla osób, które oczekują dużej elastyczności w personalizowaniu auta, Opel ma w ofercie Adama. Karl ma natomiast mieć przede wszystkim przejrzysty cennik, który ułatwi podejmowanie decyzji. Dlatego mieszczuch Opla dostępny jest w 10 kolorach, trzech poziomach wyposażenia i z jednym silnikiem. Lista lakierów obejmuje zarówno barwy stonowane, jak i takie, które pozwolą wyróżnić się w miejskiej szarzyźnie.
Karl zaskakuje wnętrzem
Egzemplarze, które producenci przygotowują na pierwsze jazdy testowe są zazwyczaj bogato wyposażone i mają na pokładzie sporo dodatków, które niekoniecznie będą opcjami najczęściej wybieranymi przez klientów. Mimo to Opel i tak zaskoczył. Nie spodziewałem się po samochodzie segmentu A, który ma droższego i z założenia lepiej wykonanego kuzyna (w postaci Adama), takiego wnętrza. Świetnie zaprojektowane, nie tylko czytelne, ale i ładne zegary okala wykonana z aluminium ramka. Prawdziwy metal, nie imitację, znajdziemy jeszcze w kilku innych miejscach we wnętrzu Karla. Do tego dołóżmy skórzane fotele, bardzo zgrabną, również skórzaną kierownicę oraz 7-calowy wyświetlacz i przed nami rysuje się obraz pojazdu, któremu daleko do segmentu aut budżetowych.
Oczywiście gdzieś Opel musiał zaoszczędzić, by móc zaproponować obiecywane niskie ceny bazowe, więc owszem, nie brakuje w środku Karla i tych twardszych, niezbyt przyjemnych tworzyw. Schodzą one jednak na drugi plan przy interesującym projekcie i dobrych materiałach, które kierowca ma przed sobą.
Ze względu na brak oficjalnych cenników niewiadomą jest jak może wyglądać Karl bez tych wodotrysków. Pytanie też ile będzie kosztować tak bogato wyposażony malec Opla. Producent z pewnością nie mógł wystrzelić z cenami w kosmos, nawet w topowych odmianach, bo raczej nie pozwoli sobie na zrównanie cen z teoretycznie wyżej plasowanym Adamem.
Karl nad swoim stylowym krewnym ma przewagę w postaci bardziej praktycznego nadwozia - jest 5-drzwiowy i Opel nie przewiduje wprowadzenia innej wersji. Wysokie nadwozie mieści cztery osoby, a opcjonalnie może zostać wyposażone w 5-osobową kanapę. Czwórka dorosłych średniego wzrostu zmieści się w Karlu komfortowo jak na ten segment. Problemy mogą się pojawić dopiero wtedy, gdy jedna za drugą usiądą osoby o wzroście 1,8 m i więcej. Przednie fotele zapewniają wystarczającą ilość miejsca na kolana i stopy, ale ich dolna część może nieco uwierać na wysokości połowy piszczela.
Bagażnik Karla jest niewielki, ale dosyć ustawny. W pozycji leżącej można w nim zmieścić cztery walizki pokładowe i jeszcze zostanie trochę wolnej przestrzeni. Karl z położonym oparciem kanapy może zmieścić maksymalnie 1013 litrów bagażu. Niestety bazowa pojemność nie jest rewelacyjna. Do wysokości osłony bagażnik mieści 215 l. To mniej nawet od Fiata Pandy, który wypadł pod tym względem najgorzej w naszym porównaniu trzech aut segmentu A.
Mały król miasta
Jazda Karlem po mieście jest prosta i przyjemna nie tylko ze względu na małe gabaryty tego pojazdu i rozsądny prześwit, wyraźnie większy niż u trojaczków VAG-u. Asem w rękawie Karla jest wspomaganie układu kierowniczego z trybem City. Dzięki niemu w ciasnych miejskich uliczkach i na zatłoczonych parkingach, operowanie kierownicą wymaga niemal zerowej siły. Nie jest to nic nowego, bo już od kilku lat takie rozwiązanie stosuje w swoich małych autach między innymi Fiat. Nie zmienia to faktu, że wciąż nie jest to standardem w segmencie A. Szkoda, bo to znaczne ułatwienie, szczególnie dla osób starszych.
Łatwość poruszania się Karlem po mieście wynika też z dosyć mocnej jak na ten silnik jednostki napędowej. 1,0 EcoTec, który pracuje pod niewielką maską tego miejskiego samochodu, to motor stworzony specjalnie dla niego. Trafi on wyłącznie do Karla. Naturalnie, konstrukcja bazowa pochodzi z litrowego silnika z turbodoładowaniem, który znamy z Corsy i Adama. Wersję dla Karla Opel pozbawił między innymi turbosprężarki i bezpośredniego wtrysku paliwa. Silnik ten miał być z założenia prosty i niedrogi w eksploatacji. Do tego redukcję zużycia paliwa ma ułatwić jego niska masa, wynikająca z zastosowania w jego konstrukcji ze stopu aluminium.
W praktyce najmocniejszy silnik bazowy w tym segmencie spisuje się dobrze. Wymaga co prawda regularnych redukcji, jeśli chcemy jechać dynamicznie, ale rozkręcony do wysokich prędkości obrotowych gwarantuje przyzwoite osiągi. Gdy już ustabilizujemy prędkość, pracuje cicho. Hałaśliwe w Karlu są jedynie przy wyższych prędkościach opony, wyraźnie bardziej słyszalne z tyłu.
Wracając do silnika – jest też przyzwoicie wyważony jak na małego trzycylindrowca. Na biegu jałowym pracuje znacznie spokojniej niż 1,0 znany z Citigo czy Upa. Jednocześnie wciąż nie jest to ideał wypracowany przez Forda przy jego wielokrotnie nagradzanym EcoBooscie. W trakcie pierwszych jazd testowych w trybie mieszanym, w tym z jazdą po trasach szybkiego ruchu, komputer pokładowy pokazał średnie spalanie na poziomie nieco ponad 6 l/100 km. Dokładne wyniki przedstawimy wkrótce, po dłuższym teście.
Czekamy na cennik Karla
Opel Karl to na pierwszy rzut oka bardzo dobra propozycja. Na razie jednak trudno wydać mu ostateczną ocenę, bo brakuje czynnika krytycznego w tym segmencie – cennika. Podobno ma startować od nieco ponad 36 tys. zł, ale wciąż sama kwota bez informacji co właściwie dostaniemy na pokładzie w bazowej odmianie nie rozwiązuje naszej zagadki. Pozostaje nam czekać na oficjalne informacje Opla. Jeśli Karl zostanie rozsądnie wyceniony, ze swoim dobrym wykonaniem i dość atrakcyjnym wyglądem może okazać się potencjalnym nowym liderem segmentu A.
PLUSY:
Bogate wyposażenie
Mocny jak na ten segment silnik
Tryb City ułatwiający manewrowanie
Dobra jakość wykonania (przynajmniej na wyższym poziomie wyposażenia)
Ergonomia na dobrym poziomie
MINUSY:
Mały bagażnik
Mimo 7-calowego ekranu, smartfon niezbędny dla korzystania z GPS-u
Opel Karl pozostaje bez oceny ze względu na brak oficjalnego cennika.
Zobacz także
Opel Karl 1,0 EcoTec - dane techniczne, spalanie
Testowany egzemplarz: | Opel Karl 1,0 EcoTec |
Silnik i napęd | |
Układ i doładowanie: | R3, wolnossące |
Rodzaj paliwa: | Benzyna |
Ustawienie: | Poprzecznie |
Rozrząd: | DOHC 12V |
Objętość skokowa: | 999 cm3 |
Moc maksymalna: | 75 KM przy 6500 rpm |
Moment maksymalny: | 95 Nm przy 4500 rpm |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 75 KM/l |
Skrzynia biegów: | 5-biegowa, ręczna |
Typ napędu: | Przedni (FWD) |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane |
Hamulce tylne: | Bębnowe |
Zawieszenie przednie: | Kolumna typu MacPherson |
Zawieszenie tylne: | Półniezależne |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany |
Średnica zawracania: | 9,5 m |
Koła, ogumienie przednie: | 195/45 R16 |
Koła, ogumienie tylne: | 195/45 R16 |
Masy i wymiary | |
Typ nadwozia: | Hatchback |
Liczba drzwi: | 5 |
Masa własna: | 939 kg |
Długość: | 3675 mm |
Szerokość: | 1604/1876 mm (bez/z lusterkami) |
Wysokość: | 1476 mm |
Rozstaw osi: | 2385 mm |
Rozstaw kół przód/tył: | 1410/1418 mm |
Pojemność zbiornika paliwa: | 32 l |
Pojemność bagażnika: | 215/1013 l |
Specyfikacja użytkowa | |
Ładowność maksymalna: | 414 kg |
Osiągi | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 13,9 s |
Prędkość maksymalna: | 170 km/h |
Zużycie paliwa (miasto): | 5,4 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 3,9 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 4,3 l/100 km |
Emisja CO2: | 99 g/km |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | nie testowano |
Cena | |
Model od: | cena nieznana |
Zobacz także