Nowy styl – Cobra Amarok (2012)
W 2010 roku pisałem o Volkswagenie Amaroku przerobionym przez firmę Delta4x4. Auto po tuningu zyskało na własnościach terenowych. W zupełnie innym kierunku poszła firma Cobra, która niedawno pokazała swoje propozycje dotyczące tego auta.
07.01.2012 | aktual.: 07.10.2022 18:50
W 2010 roku pisałem o Volkswagenie Amaroku przerobionym przez firmę Delta4x4. Auto po tuningu zyskało na własnościach terenowych. W zupełnie innym kierunku poszła firma Cobra, która niedawno pokazała swoje propozycje dotyczące tego auta.
Wśród tunerów panuje moda na przerabianie dużych samochodów terenowych lub też SUV-ów na wozy raczej niezdolne do poruszania się po bezdrożach. Czasami zdarzają się wyjątki, ale one potwierdzają tylko tę regułę. Niestety najnowszy projekt Cobry „płynie” zgodnie z obowiązującym nurtem.
Wozem, który niemiecki tuner przerobił jest prawie 5,3-metrowy ogromny pick-up Volkswagena – model Amarok. Na zdjęciach Amarok nie robi tak dużego wrażenia jak w rzeczywistości, być może, dlatego że Volkswagen nie zaaplikował mu dużej ilości chromowanych elementów. Właśnie to chciała zmienić Cobra.
Masywniejszy wygląd mają zagwarantować zestawy rur – a są dwa. Różnią się one od siebie tylko w przedniej części. Identyczne są podpory progowe z wyciętymi stopniami ułatwiającymi wsiadanie do wozu oraz rurowa rama zainstalowana w przestrzeni bagażowej. Szkoda, że ten ostatni element nie jest wyższy, co ułatwiałoby montaż reflektorów dalekosiężnych.
Różnica tkwi w orurowaniu przodu Amaroka. Klient może wybrać mniej efektowną rurkę pod przedni zderzak lub bardziej rozbudowany zestaw mocniej osłaniający przód i uzbrojony w dodatkowe lampy. W obu przypadkach rury mają średnicę 60 mm, czyli o 20 mm mniej od tych zastosowanych przy progach.
Oprócz rur Cobra oferuje dwa rozwiązania, z których szczególnie drugie jest godne polecenia. Pierwszym są koła z felgami o średnicy 20”. Mają one różne wzory, ale zawsze szerokość 10,0”, a na nie założone są opony 275/45 R 20. Koła z takimi gumami utrudnią z pewnością skutecznie wycieczki w plener.
Drugim dodatkiem jest nadbudówka z tworzyw sztucznych montowana na skrzynię ładunkową. Przydaje się ona, gdy potrzeba przewieźć większe przedmioty, które nie powinny zmoknąć lub gdy właściciel nie chce pokazywać, co wiezie na „pace”. Nadbudówka ma tylne uchylane do góry okno i relingi dachowe. Niestety tuner nie informuje o tym ile kilogramów można przymocować do relingów. Według Cobry cała plastikowa „buda” jest dokładnie spasowana do nadwozia i nie wystaje ponad nie, dzięki czemu nie zwiększa oporów powietrza.
Wszystkie dodatki są przeznaczone do każdej wersji silnikowej samochodu, a ceny można poznać po kontakcie z tunerem.[block position="inside"]6660[/block]
Źródło: automobilesreview