Nowy Defender jest już prawie gotowy. Przeszedł wymagające testy w Kenii
Od zakończenia produkcji legendarnego Defendera minęły już ponad dwa lata. Niecierpliwie czekamy na następcę, który powinien zadebiutować już niebawem. Przedprodukcyjne, testowe egzemplarze wsparły niedawno misję w Kenii mającą na celu ochronę i pomoc dzikiej zwierzyny. Auto zostało więc sprawdzone w naprawdę trudnych warunkach.
16.06.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:42
Marketingowcy Land Rovera wiedzą jak podgrzać atmosferę przed debiutem. Połączenie misji ochrony zwierząt w Kenii z testami nowego Defendera wydaje się strzałem w dziesiątkę, ponieważ dało obopólne korzyści. Organizacje takie jak TUSK oraz Borana Conservancy otrzymały wsparcie w postaci solidnych narzędzi pracy, a brytyjski producent sprawdził jak zachowuje się jego najnowsze dzieło w naprawdę wymagających warunkach.
Podczas trwania misji Defendery były narażone na działanie wysokich temperatur i duże zapylenie. Poruszały się głównie po wymagającej nawierzchni i nierzadko brodziły. Stąd standardowy snorkel, w który wyposażono wszystkie egzemplarze testowe. Takie warunki z pewnością pozwoliły uzyskać odpowiedź na pytania dotyczące ewentualnej gotowości do produkcji.
Pod względem technicznym auto jest już prawdopodobnie w pełni dopracowane. Teraz pozostaje ewentualnie kwestia detali. Po ich dopracowaniu powinniśmy w końcu poznać zupełnie nowego Defendera. Stoi przed nim bardzo trudne zadanie zastąpienia jednej z największych legend motoryzacji. Przypomnijmy, że poprzednik był produkowany bez większych zmian aż przez 33 lata. Ostatni egzemplarz opuścił taśmy zakładu w Solihull w 2016 roku.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowy Defender zadebiutuje jeszcze w tym roku. Wówczas dowiemy się, czy będzie w stanie wyjść z cienia poprzednika. Brytyjczycy zapowiadają dużą mnogość wersji. Zarówno nadwoziowych jak i wyposażenia. W planach są m.in. bardziej luksusowe odmiany, które pozwolą konkurować np. z Mercedesem klasy G.