Nowy Citroen C4 stał się crossoverem, ale nie chce się rozstawać z segmentem C
Citroen C4 po dwóch generacjach bytowania w segmencie C został SUV-em. Choć tak w sumie to nie do końca, bo producent jakby nie chciał rozstać się ze światem kompaktów. Spokojnie, to nie będzie kolejny nowy segment, bo ten, do którego C4 należy, już zaczyna się rozrastać.
16.06.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:13
Kia Xceed czy Subaru XV to takie niezdecydowane kompakty, które chciałyby być crossoverami, ale pozostają w tradycyjnym segmencie C. Mazda CX-30 z kolei już jest crossoverem, ale chciałaby być kompaktem. Dokładnie takim samym modelem jest Citroën C4. Francuzi wyraźnie komunikują, że auto spełnia wszystkie funkcje typowe dla kompaktów i jest to dla nich wciąż ważny obszar rynkowy.
Tradycyjnie nowy model Citroëna nie zawodzi stylistyką. Samochód jest ładny, łącząc świetnie elegancję i wyrazisty styl. Podniesiony na zawieszeniu, ale z nadwoziem dość niskim, o sportowym kształcie nawiązującym do coupe.
Wnętrze z kolei łączy prostotę i nowoczesność. Są wyświetlacze, ale są też przyciski i pokrętła. Jest także styl Citroëna z motywem kwadratu na kole kierownicy. Czy to oznacza, że dostaniemy też nieczytelny ekran wskaźników i nielogiczną obsługą multimediów? Trudno powiedzieć. Natomiast nie zabraknie wygodnych siedzeń i zawieszenia.
W układzie jezdnym zastosowano te same elementy co w C5 Aircross, na którym zresztą C4 technicznie bazuje. Są więc amortyzatory z hydraulicznymi odbojami, które sprawiają, że auto płynie nawet po najgorszych nierównościach.
Citroën C4 zadebiutuje od razu z silnikami benzynowymi, Diesla oraz w wersji elektrycznej ë-C4. Oficjalnie auto zostanie zaprezentowane 30 czerwca, a wtedy też zostaną ujawnione szczegółowe informacje nie tylko o napędach, ale także o innowacyjnych rozwiązaniach mających poprawić komfort pasażera siedzącego z przodu.