Poradniki i mechanikaNielegalne przy klimatyzacji. Grzywna od 3000 zł i to nie dla warsztatu

Nielegalne przy klimatyzacji. Grzywna od 3000 zł i to nie dla warsztatu

Serwis klimatyzacji
Serwis klimatyzacji
Źródło zdjęć: © autokult
Marcin Łobodziński

13.06.2024 08:37, aktual.: 17.06.2024 08:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Upały doskwierają kierowcom z niesprawną klimatyzacją już od kilku tygodni, a wielu z nich kuszą tanie oferty zestawy naprawcze. Kupując taki produkt narażamy się na wysoką karę.

Klimatyzację można nabić na dwa sposoby – w warsztacie, który dysponuje odpowiednim do tego sprzętem oraz tanim zestawem gazu w puszce kupionym w internecie. Efekt będzie teoretycznie ten sam, bo klimatyzacja działa w oparciu o odpowiedni czynnik, który musi znajdować się w układzie, natomiast odmawia posłuszeństwa zazwyczaj z powodu jego braku.

Jak już wielokrotnie pisaliśmy na Autokult.pl, samo nabijanie klimatyzacji nie jest dobrym sposobem na usprawnienie układu, ale jeśli traktujemy to jako "naprawę" doraźną, to przez jakiś czas się sprawdzi. Niemniej, do układu należy wprowadzić właściwą ilość czynnika i określa się ją w oparciu o masę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tymczasem zestawy do samodzielnego nabijania klimatyzacji mają jedynie manometr, którym zmierzymy ciśnienie w układzie, więc dodajemy czynnik na podstawie ciśnienia. Jest ono uzależnione od temperatury i niełatwo jest wprowadzić właściwą ilość czynnika.

"Podając w ten sposób czynnik przez port niskiego ciśnienia, wprowadzamy ciecz (bo czynnik jest w formie ciekłej) bezpośrednio przed sprężarkę. Robiąc to nieumiejętnie, ciekły czynnik może trafić do pracującej sprężarki, a jak wiadomo ciecz nie jest ściśliwa i może dojść do uszkodzenia. Nawet jeśli w tej puszcze jest olej, to czy jest on właściwy do konkretnego układu? Co dzieje się z tym olejem jeśli układ napełniamy z puszki nawet kilka razy w roku? Gromadzi się w układzie i ogranicza jego sprawność, finalnie może doprowadzić do uszkodzenia sprężarki" – wyjaśnia w rozmowie z serwisem warsztat.pl cały proces Grzegorz Toczyński z firmy Marelli Aftermarket Poland.

Można zapłacić wysoką karę

Obrót czynnikiem do klimatyzacji powinien być kontrolowany, a jego sprzedaż osobie nieprzeszkolonej jest zabroniona. To dlatego napisałem we wstępie, że czynnik taki kupicie w internecie, bo stacjonarne sklepy motoryzacyjne narażałyby się na wysokie grzywny, gdyby miały takie coś w ofercie.

"To ryzykowne i kompletnie nielegalne, całkowicie niezgodne z ustawą o F-gazach, za co grożą bardzo wysokie kary pieniężne dla sprzedającego i kupującego. Nie wolno sprzedać czynnika chłodniczego osobie, która nie ma co najmniej certyfikatu o odbyciu szkolenia o F-gazach. Obrót czynnikiem chłodniczym może odbywać się tylko poprzez faktury, bo ilość czynnika wprowadzanego do środowiska jest rejestrowana" - mówi Grzegorz Toczyński.

Ukarany może być tak samo sprzedawca, jak i kupujący, choć to głównie na sprzedawcy ciąży obowiązek udostępniania czynnika jedynie osobom upoważnionym i rejestrowania jego sprzedaży poprzez fakturę. Mandaty za nielegalny obrót czynnikiem wynoszą od 3000 zł w górę. Warto pamiętać, że serwisy internetowe prowadzące sprzedaż mają dane osoby kupującej i w ten sposób można do niej dotrzeć.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (116)
Zobacz także