Na celowniku starsze auta. Wielka akcja policji i diagnostów

Akcja zbiega się z nastaniem okresu, gdy najbardziej potrzebujemy samochodowych świateł
Akcja zbiega się z nastaniem okresu, gdy najbardziej potrzebujemy samochodowych świateł
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Tomasz Budzik

21.10.2023 06:19, aktual.: 21.10.2023 07:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sobota 21 października jest pierwszym z czterech dni w październiku, listopadzie i grudniu, które będą stać pod znakiem szeroko zakrojonej akcji "Twoje światła – nasze bezpieczeństwo". Z jednej strony użytkownicy starszych samochodów będą mogli skorzystać z możliwości regulacji świateł, z drugiej będą narażeni na utratę dowodu rejestracyjnego.

I marchewka, i kij

Ruszyła tegoroczna edycja ogólnopolskiej akcji "Twoje światła – nasze bezpieczeństwo". Jej pierwsza odsłona to sobota 21 października. Pozostałe będą miały miejsce 28 października, 18 listopada oraz 9 grudnia. W akcji biorą udział wybrane stacje diagnostyczne w całym kraju, Instytut Transportu Samochodowego oraz Policja. Ma to dla kierowców ogromne znaczenie.

Co najważniejsze, w wyznaczone dni kierowcy będą mogli za darmo skontrolować i ustawić światła w swoich samochodach. Lista stacji, które biorą udział w działaniach, została udostępniona na stronie internetowej Policji. Czy to potrzebne? Jak najbardziej. Z danych Instytutu Transportu Samochodowego (ITS) wynika, że aż 98 proc. polskich kierowców jest oślepianych przez inne samochody, a 40 proc. skarży się, że ich światła świecą za słabo. Analizy ITS wskazują, że tylko ok. 30 proc. pojazdów – spośród wszystkich poruszających się po drogach – ma prawidłowo lub zaledwie akceptowalnie ustawione światła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jeśli światła ustawione są zbyt nisko, oświetlają zbyt małą przestrzeń przed samochodem. Kierowca jadący po zmroku z większą prędkością porusza się w zasadzie "na ślepo", ponieważ czas, w którym może dostrzec przeszkodę czy pieszego na poboczu, nie jest wyraźnie dłuższy od czasu reakcji kierowcy. Jeśli światła ustawione są zbyt wysoko, rażą kierujących zbliżających się z przeciwnej strony.

Jest też i druga strona akcji. W dniach jej przeprowadzania policja ze szczególną uwagą przygląda się oświetleniu pojazdów. Na celowniku mundurowych są oczywiście przede wszystkim starsze auta. Gdy światło nie działa, na przykład przez spaloną żarówkę, sprawa jest prosta, w razie wątpliwości mundurowi mogą jednak posłużyć się przenośnym sprzętem lub odwiedzić z zatrzymanym kierowcą stację diagnostyczną. Kierowcy niesprawnych aut muszą liczyć się z mandatem, a w skrajnych przypadkach z zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego.

Problemy często widać na pierwszy rzut oka
Problemy często widać na pierwszy rzut oka© Materiały prasowe | KWP GORZOW

Wiek światłom nie służy

Dlaczego jeżdżące po polskich drogach samochody mają tak złe oświetlenie? Jedną z najważniejszych przyczyn takiego stanu rzeczy jest ich wiek. Nie jest jednak jedyną.

– Przyczyn niedomagania świateł jest kilka. Po pierwsze, niewłaściwe ustawienie zasięgu świateł mijania, czyli ustawienie tzw. granicy światła i cienia, które powinno się sprawdzać na stacji diagnostycznej po każdej wymianie źródła światła. Po drugie, uszkodzenia układu optycznego reflektorów np. spękania, zarysowania lub zmatowienie klosza oraz zabrudzenia wewnętrzne odbłyśnika. Po trzecie, stosowanie źródeł światła słabej jakości, tanich zamienników – mówi autokult.pl dr inż. Piotr Kaźmierczak, Kierownik Pracowni Badań Fotometrycznych ITS.

Może więc zaadaptowanie do starszych aut nowych rozwiązań zmieniłoby sytuację? W niektórych krajach Europy do lamp halogenowych można stosować zamienniki wykonane w technologii LED. Takie tzw. retrofity dają o wiele więcej światła niż pierwotnie stosowane żarówki H4 czy H7. I tu są przynajmniej dwa "ale". Po pierwsze, polskie przepisy nie pozwalają na korzystanie z takiego rozwiązania. Po drugie, nie zawsze przynosi ono spodziewane korzyści.

Retrofity LED
Retrofity LED© WP | Mateusz Lubczański

– Zwykle stan techniczny reflektorów w starszych autach jest bardzo słaby (najczęściej na skutek normalnej, wieloletniej eksploatacji mają porysowane i zmatowione klosze), co po zainstalowaniu nieco mocniejszego źródła LED może skutkować rozpraszaniem światła i oślepianiem innych kierowców. W mojej ocenie jedyną nadzieją na poprawę oświetlenia drogi w starszych autach jest wymiana reflektorów na nowe – dodaje dr inż. Piotr Kaźmierczak.

Nowe, a oślepiają?

Wystarczy pojeździć drogami krajowymi po zmroku, by szybko zauważyć, że problemy dla innych kierowców mogą powodować nie tylko starsze auta, ale i te najnowsze, wyposażone w zaawansowane, adaptacyjne reflektory, potrafiące "wycinać" w wiązce długich świateł cień na nadjeżdżający z przeciwka pojazd. Sam w niektórych samochodach miałem przypadki, gdy inni kierowcy błyskali mi światłami, choć nie powinni być oślepiani. Rzecz w tym, że stwierdzenie, iż jest się oślepionym, nie jest obiektywne.

– Lampy LED, ze względu na wspomnianą wyższą jaskrawość oraz "bardziej białą" barwę światła, są subiektywnie oceniane przez obserwatorów jako jaśniejsze i bardziej intensywne, co w warunkach nocnych może być odbierane jako bardziej oślepiające – mówi dr inż. Piotr Kaźmierczak.

Jak tłumaczy pracownik ITS-u, efekt może też powstawać wskutek odbijania się wiązki światła od mokrej jezdni czy innych obiektów. Jak jednak przyznaje specjalista, w niektórych tego typu systemach źródłem oślepiającego światła może być niewłaściwy algorytm, opóźniający moment wygaszenia pola w otoczeniu wykrytego pojazdu.

Niezależnie od tego, jakie masz oświetlenie, skorzystanie z akcji darmowego ustawiania reflektorów to dobry pomysł. Tym bardziej, jeśli w ten prosty sposób można uniknąć problemów w postaci mandatu i zagrożenia na drodze.