Modele, które wytrzymują najdłuższe przebiegi. Ranking iSeeCars na podstawie danych z USA

Rekordowe przebiegi poszczególnych egzemplarzy aut są interesujące. Nie oddają jednak całości zagadnienia. Jakość zaprojektowania i wykonania samochodu, a także warunki użytkowania i dbałość posiadaczy o regularny serwis – to czynniki, które mają wpływ na to, jak długo samochody pozostają w użyciu. Amerykanie z iSeeCars postanowili sprawdzić, które modele "zbiorowo" mogą poszczycić się największą wytrzymałością na eksploatację.

W tym celu przeanalizowano 11,8 mln ogłoszeń o sprzedaży aut zamieszczonych przez użytkowników serwisu w 2020 r. i sprawdzono, ile procent spośród oferowanych aut przejechała co najmniej 200 tys. mil, czyli blisko 322 tys. km. Średnio 1 proc. wystawionych na sprzedaż egzemplarzy danego modelu miał "na karku" więcej niż 200 tys. mil. W przypadku najbardziej żywotnych modeli było to znacznie więcej.

• Toyota Land Cruiser - 16,3 proc.
• Toyota Sequoia - 11,2 proc.
• Chevrolet Suburban - 5,1 proc.
• Ford Expedition - 4,9 proc.
• Toyota 4Runner - 4,1 proc.
• Toyota Avalon - 3,9 proc.
• Chevrolet Tahoe - 3,9 proc.
• Toyota Highlander Hybrid - 3,8 proc.
• Toyota Tundra - 3,7 proc.
• GMC Yukon XL - 3,6 proc.
• Honda Ridgeline - 3,4 proc.
• GMC Yukon - 3,3 proc.
• Honda Odyssey - 2,9 proc.
• Toyota Tacoma - 2,8 proc.
• Lincoln Navigator - 2,6 proc.
• Toyota Prius - 2,6 proc.

Gdybyśmy przyjrzeli się tylko markom samochodów, które wytrzymują najdłuższe przebiegi i wciąż oferowane są w sprzedaży, ranking wyglądałby następująco:

• Toyota - 2,0 proc.
• Honda - 1,6 proc.
• Chevrolet - 1,5 proc.
• Cadillac - 1,5 proc.
• GMC - 1,4 proc.
• Ford - 1,4 proc.
• Ram - 1,1 proc.

Oczywiście wiele modeli oferowanych w USA nie ma swoich odpowiedników w europejskiej ofercie, a w przypadku wielu takich, które są u nas obecne, różnią się one wersjami silnikowymi. Trzeba jednak pamiętać o tym, że jednostka napędowa to nie wszystko, a o trwałości auta decyduje też wiele innych podzespołów. Zestawienie iSeeCars jest interesujące dlatego, że opiera się na bardzo dużej bazie pojazdów. Na podstawie takich danych można już wyciągać wnioski dotyczące średniej dla danego modelu trwałości. W przypadku pojedynczych, rekordowych egzemplarzy decydująca mogła być ponadprzeciętna troska właściciela.