Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Moc trzech silników i spalanie 2 l/100 km? Mitsubishi pokazuje, że to możliwe

Julian Grabowski

Świat motoryzacji zrobił ostry skręt w kierunku samochodów elektrycznych. Wielu kierowców nadal obawia się jednak o ich praktyczność na co dzień. Dla nich idealnym rozwiązaniem będą bardziej wszechstronne hybrydy typu plug-in.

O zaletach samochodów elektrycznych można napisać wypracowanie, bo takie auta nie hałasują, nie emitują szkodliwych substancji i mają szereg innych zalet. Niestety nie zalicza się do nich ta najważniejsza dla wielu kierowców, czyli wszechstronność. Można jednak połączyć zalety auta elektrycznego z wszechstronnym charakterem samochodu spalinowego, wybierając hybrydę typu plug-in, czyli z możliwością ładowania akumulatora z gniazdka.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© Fot. Mitsubishi

Dla wielu producentów jest to technologia dość nowa, a niektóre auta dostępne w sprzedaży to co najwyżej eksperymenty na czterech kołach. Lepiej zdecydować się na sprawdzone rozwiązania. Są producenci, którzy przez lata zdążyli już dopracować technikę w swoich hybrydach plug-in – zalicza się do nich Mitsubishi, które pierwszego Outlandera PHEV zaprezentowało osiem lat temu.

Od tego czasu auto wielokrotnie ewoluowało, dopracowywano poszczególne elementy jego zespołu napędowego i trudno dziwić się, że dziś jest w Europie i na świecie najchętniej kupowanym SUV-em tego typu. Jeżeli to nie jest najlepsza rekomendacja, to nie wiemy, co nią jest.

Jak samochód elektryczny

Samochody hybrydowe typu plug-in są dzisiaj najbardziej praktyczną formą zelektryfikowanych aut, bo łączą w sobie niską szkodliwość dla środowiska typową dla pojazdów elektrycznych, z dużym zasięgiem i wszechstronnością samochodów spalinowych. Outlander PHEV jest tego dobrym przykładem, bo duże i komfortowe SUV-y z napędem na cztery koła zazwyczaj zużywają spore ilości paliwa, natomiast najnowszy model Mitsubishi może zużywać tylko 2 litry benzyny na 100 km.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Wystarczy wziąć do ręki kalkulator, aby obliczyć, że pokonanie 100 km hybrydą plug-in kosztuje 12 zł, a samochodem wysokoprężnym i benzynowym, odpowiednio, 45 zł i 53 zł. To różnica, na którą trudno machnąć ręką. Za tak niskie spalanie odpowiada hybrydowy układ napędowy, który składa się z nowego 2,4-litrowego silnika benzynowego, pracującego w oszczędnym cyklu spalania (zwanym cyklem Atkinsona) oraz dwóch silników elektrycznych – każdy napędza koła jednej osi.

Niskie koszty jazdy są możliwie dlatego, że hybryda plug-in podczas codziennej jazdy w mieście jest w zasadzie autem elektrycznym. W przypadku odświeżonego Outlandera PHEV mówimy o elektrycznym zasięgu rzędu 45 kilometrów i nie jest to wartość laboratoryjna, ale potwierdzona testami wg procedury WLTP. Dla większości kierowców wspomniany zasięg to więcej niż pokonują w ciągu dnia, co oznacza, że na co dzień niemal nie będą oni korzystać z silnika spalinowego.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© Fot. Mitsubishi

Nawet po wyczerpaniu energii zgromadzonej w akumulatorze samochód nie staje się „autem spalinowym, które dźwiga ciężkie akumulatory”, jak głoszą internetowe mądrości, ale przechodzi w hybrydowy tryb pracy.

Mitsubishi opracowało bardzo zaawansowany układ, który nie tylko odzyskuje energię z hamowania i magazynuje ją w akumulatorze, ale również pozwala, aby silnik elektryczny napędzał koła, a benzynowy ładował akumulator – wytwarzając prąd, zużywa on mniej paliwa, niż gdyby bezpośrednio napędzał koła. Dzięki temu nawet w trybach hybrydowych auto jest oszczędne.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© Fot. Mitsubishi

Ładowanie z gniazdka lub ładowarki

Dalsze kroki zależą już tylko od kierowcy, bo jeśli ma on do pokonania daleką trasę, uzupełnia benzynę w zbiorniku i jedzie przed siebie w trybie równoległym hybrydowym, korzystając z niemal 600-kilometrowego zasięgu. Może też po powrocie do domu (np. w nocy) podłączyć auto do gniazdka na kilka godzin tak, jak smartfon i rano znów wyruszyć do pracy samochodem elektrycznym.

Mitsubishi Outlander PHEV ma jeszcze jedną nieoczywistą cechę – akumulator można ładować prądem stałym na tzw. stacji szybkiego ładowania. Podłączając go wtedy do ładowarki o mocy 22 kW, naładujemy akumulator do 80% w 25 minut. W sam raz, żeby zrobić to podczas zakupów lub przerwy na lunch. To funkcja popularna w autach czysto elektrycznych, ale wyjątkowa w hybrydach plug-in – oferuje ją ledwo kilka aut, które kosztują trzykrotność ceny Mitsubishi.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© Fot. Mitsubishi

Dwa światy – moc i oszczędność

Nie we wszystkich hybrydach plug-in chodzi jednak o to, aby samochód był jedynie tani w eksploatacji. Wiele aut z taką techniką to najmocniejsze wersje modeli, które są ponadprzeciętnie dynamiczne. Tutaj również warto wymienić Mitsubishi Outlandera PHEV, który jest jednym z najmocniejszych SUV-ów w swojej klasie. Wystarczy mocno wcisnąć gaz, aby wykorzystać pełną moc układu hybrydowego – wynosi ona aż 224 KM – i skorzystać z bardzo skutecznego napędu na cztery koła. To tzw. elektryczny napęd, bo koła obydwu osi są wprawiane w ruch przez silniki zasilane elektronami.

Widać jak na dłoni, że samochód hybrydowy plug-in łączy dwa światy – świat samochodów spalinowych i pojazdów elektrycznych. Można też powiedzieć, że łączy ze sobą przyszłość i przeszłość, a nawet – klasyczne wartości z nowoczesnymi trendami. Z załączonego filmu dowiecie się, czym Mitsubishi Outlander PHEV każdego dnia imponuje Bartłomiejowi Topie, cenionemu aktorowi, a przy okazji ambasadorowi marki Mitsubishi w Polsce.

Więcej informacji o nowym Mitsubishi Outlanderze PHEV i ile można oszczędzić kupując go zamiast auta z konwencjonalnym napędem, można sprawdzić na stronie Mitsubishi.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km